W moim przypadku będzie trudno, raz byłem zaręczony, a ona (Małgosia) - zerwała zaręczyny za namową zazdrosnych koleżanek, więc: pierścionek wyrzuciłam do kibla i popłynął sobie Wisłą do morza, wiem, co to jest prywatność: przecież nie mówię wszystkiego, a o życiu trzeba rozmawiać i nie wolno ukrywać chorób, dajmy przykład: kiedy mieszkałem tymczasowo w schronisku na Łopuszańskiej (katolickie schronisko) - wrzucili mi na górę (łóżko piętrowe) jakiegoś wieprza (ludzi otyłych nie przyjmują do schronisk), złamał on drabinę i ukrywał, że ma padaczkę, wyobraź sobie, kiedy by dostał ataku, to... Świętej Pamięci Łukasz Wiesław Jan Jasiński herbu Topór, poznałem tam Anię i miałem z nią kontakt za pośrednictwem SMS-ów, musieliśmy organizować konspiracyjne spotkania (było tam pełno zazdrosnych ludzi i kapusiów), potem jakoś kontakt samoistnie zniknął, dziękuję za rozmowę.
Łukasz Jasiński