Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Po kolejnej nocy w barze obudziłem się z szkłem w nadgarstku.
(W mięśniach kłębika.)

W barze tym poprzedniej nocy dostrzegłem
marmurkową, błękitno-piaskową, zdartą tapetę niechcący w stylu vaporwave,
boazerię,
różowe płytki,
tatrzańskie ławy,
oraz szklaną kulę;
- cały mój kraj umiłowany, w jednym miejscu,
wszystko, na raz, jednocześnie.
 

To nie jest poezja,
to jest właśnie moje życie.
Moje życie jak mój kraj.

- mówiłem pięścią do szklanki.

 

Piękna Śmierć
(z dalekiej przyszłości, z niebezpiecznej planety Pluton)
śpiewała do mikrofonu w karaoke,
że skończył się wideofilm.
To była chłodna noc,
deszcz musiał padać wtedy pięknie na uchodźców.


Gdybym umiał czas cofać,
i miał taką moc, wiecie,
"przenoszenia miast przez granice",
pomyślałem wtedy,
że przeniósłbym moje miasto pod Kijów.
Żeby Rosjanie je wyrżnęli, zamiast Buczy,
albo do Mariupola, żeby raszyści spalili je,
zamiast Mariupola.


- Czy są miasta zbyt podłe na to, by w nich żyć?
- zapytała Śmierć przenikając dyskretnie granice czasu i miejsca,
a jej słowiczy głos układał mi słowa w ładne poetyckie konstrukcje.


- Są płoty tak szerokie, że zwą je krajami -
- odpowiedziałem jej kwieciście niemalże w tej samej chwili.


- Bucza na pewno nie była takim miastem. - 
odrzekła mi Śmierć damokletycznie i transcendentalnie, ubrawszy gabardynową jesionkę.
Widocznie przyszedł na nią czas.


Rano obudziłem się z szkłem w nadgarstku. - - -

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Płyną łzy (Jak ja i ty)   A noc jest  Pustką    Która niczego  Nie wyjaśni    Nawet chłodu  Twoich i moich rąk    A dzień po nocy  Nigdy nie będzie taki sam    (Już nie wracam tam)
    • @violetta a co do przybysza, to zobaczymy jak sie zbliży do  marsa. wtedy się okaże, co to takiego. na razie pozostańmy przy tym, że to kometa. choć nasuwa się książka arthura c. clarke`a pt. "rama", kiedy to do ziemi zbliżył się ogromny pojazd obcych (z początku też był brany za kometę), lecz bez załogantów. załogę stanowiły roboty, maszyny o nieznanym przeznaczeniu... co innego w opowiadaniu andrzeja trepki pt. "goście z nieba". tam były cztery pojazdy obcych, na początku podobne do gwiazd zaobserwowane w pobliżu dyszla wielkiego wozu, tutaj załogantami okazali się obcy (fizycznie bardzo podobni do ludzi, lecz mentalnie całkowicie odmienni), którzy po wylądowaniu zaczęli zadawać bardzo dziwne pytania np. jak są rozmieszczone przestrzennie atomy w ścianie, z której nie wyodrębniali płótna van Dycka, albo o tangens kąta pod jakim znajdował się środek tarczy słonecznej, niewidocznej przez okno. to znów pytali o ubarwienie skał począwszy od sześciu kilometrów w dół, innym razem pytali o antenaty do pięćdziesiątego pokolenia wstecz. na zadane pytanie jaki tryb życia wiodą u siebie odparli, że uczestniczą w ponadczasowym wymiarze istnienia... ciekawe jakie pytania będą zadawać obcy z 3i atlas... 
    • i jak tu nie być nihilistą kiedy w takiej sytuacji filozofia jest w rozpaczach  pocieszeniem dla rogacza!   dostojewski, de beauvoir piszą o mnie scenariusze czytam, biorę nadgodziny chryste, nie mam już rodziny!   pamiętam pierwszy tego widok wracałem wtedy z biblioteki i jakby wyszli - on i ona spod dłuta michała anioła   ona - olimpia, wenus, gracja i on - hefajstos, neptun, dawid i ja, i za małe mieszkanie i my i biedny schopenhauer   ach, zostałem więc krytykiem by lać na ludzi wiadra żółci chcesz pochwały całą stronę idź - przekonaj moją żonę...
    • San z ej aj esi se jaja z nas
    • Jej świat kusił atrakcyjnością...         Kupiłem go i używałem według jej zaleceń...                                                       Było mi w nim dobrze...                      Erzatz blichtru skutecznie ukrywał pustkę..Świat obok był nieważny... Raził szorstkością prawdy i koniecznością wybierania...                 Nie dawał poczucia wtajemniczenia i wyższości...            Był taki nie...                                              Teraz spłacam dług...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...