Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ten wiersz jest we mnie od zawsze


Rekomendowane odpowiedzi

@[email protected] Tak, Grzegorz. Im bardziej jestem mieszkańcem dużego miasta, im bardziej zjeżdżam ciężarowką Europę - wraz z jej stolicami - Londyn, Berlin, Amsterdam, Bruksela i tam mógłbym bez końca. Rzecz jasna, to tylko moja erudycja - kierowcy cieżarówki -- jednakże - tym bardziej powracam sercem do źródła. A może inaczej. Po prostu nagle i... odnajduję siebie na skraju miasta - w małej miejscowości, gdzie życie toczy się niezmiennie - z dala od wszystkiego (tutaj jest całe morze do dalszej dyskusji, więc zaprzestanę). Ty rozumiesz. Pozdrawiam.

 

@Nata_Kruk To bardzo miłe, że wiersz Ciebie poruszył. Pozdr.

 

Edytowane przez dach (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajny wiersz. To „Jest” na początku wielu linijek wywołuje przyjemny efekt: myśl powraca do punktu wyjścia, jakby dalej nie było dokąd iść.

Jedyne co bym poprawił: liczebnik 100 zapisał słownie:

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

jest remiza strażacka
sto metrów dalej

 

Pozdrawiam serdecznie.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem Twoje podejście, bo ja przez wiele lat jeździłem po fabrykach i firmach regionu, od Węgier po Estonię, a one w dużych miastach, ale też na odludziu zupełnym. Często brałem autostopowiczki, które mi opowiadały, jak tam jest. Po przyjeździe zawsze kolacja z localsami i rozmowy często długie bardzo, więc wiem, jak jest. Praca za biurkiem czy gdzieś tam w jednym miejscu jest zupełnie inna. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@jan_komułzykant zdecydowanie masz rację. Pozdrawiam i dziękuję. 

@Stary_Kredens dziekuję. 

@Kapistrat Niewiadomski tak. Swojego czasu pokłoniłem się nad powyższym- jak zapisywać liczebniki a poezji?! Próbowałem na wiele sposobów. Rzecz jasna, znamy zasadę obowiązującą w beletrystyce, dalej poezji - gdzie oczywiście istnieje o wiele większa swoboda. W/G sztuki języka naszego ojczystego, jak to rzekłeś -- prawidłowo byłoby słownie- sto. Kierując się ogólnym wyczuciem estetyki tudzież poezji zawsze pozostawiam sobie pewną dowolność. Tutaj i owszem przemawia ogólną zasada - na początku zdania szczególnie nie dajemy cyfrowego zapisu. Teraz, z perspektywy - w kontekście- dostrzegam słuszność owej zasady. Szczególnie w tym wierszu. Pozdrawiam i dziękuję. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Marek.zak1 im więcej podróżuje tym więcej tęsknię za prostotą i źródłem... za ojczystym językiem i prostotą --- z czego tak naprawdę powstałem. Pozdr. 

@OloBolo przypomniałeś o pięknej piosence. Przyznam, od dawna nie miałem okazji posłuchać. Kierowcy ciężarówek to b. osobliwa grupa ludzi. Cały przekrój. Bardzo przyjemny  jest dla mnie Twój komentarz. Pozdrawiam i dziękuję. 

@Stary_Kredens dziekuję.

@[email protected] Znam Twoją wrażliwość -- zarówno, jak przechodnia, jak i poety. Wszystko to wyczuwam i pojmuję. Pozdrawiam.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Domysły Monika A czego tu się bać? Krytyki? Przecież bażanty, oprócz swoich kolorów mają coś z gołębia, co kamuflują, ale niekoniecznie przed czaplami -:)) Pozdro!
    • @Robert Wochna boję się napisać co mi po myśli chodzi choć mnie korci ... Zapamiętam ten wiersz z pewnością

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @zielarz piękne.... Wzruszające i piękne 
    • Wyliczanka jak wytłaczanka  dwadzieścia różnych skorupek jajek jednym w okno młynarza celnie rzucę, co mąki od piachu odróżnić nie umie.    Pięć dam kotom na pożarcie, ich szarą sierść rozjaśnie. Siódme w komin rzucę, sądzą obrus babie zapaskudzę.   Dwa kolejne na patelni rozbiję,  złość w apetyt niech mi się wbiję. Tym młodzieńcom, co pod oknem tak się śmieją  kogiel - mogiel z cukrem sporządze.   Resztę na później zostawię, bo mnie to wyliczanie ...   Zmęczyło okropnie.
    • Gdy dąb koronę liśćmi trwoni,   czas, jak żebrak, po niebie kroczy - W sękach pnia płacz wieków się gości, a kręgi w rdzeniu to milczących ojców oczy.   Rzeka, co głazom pieśń odmawia, nocą do zimnych trumien płynie - Niesie kurz gwiazd, łzy mgieł porannych, A w swym sercu wiecznie już ginie.     Człowiek - iskra, co w pyle drży,   w szkle godzin twarz próchnem znaczy.   Lecz wiatr mu szepcze: „Twój dom nie stoi - W korzeniach burz i w piołunie rozpaczy”.     Gdy księżyc krew zastygłą sączy,   świt rozcina czarny całun dni…   Prawda nie w tym, co trwa, lecz w tym, co pęka,   gdzie wieczność z chwilą dzieli rdza.     A wiatr ziarna w ziemię chowa,   gdzie śmierć i życie dzieli chwila - Każdy upadek to nowa pieśń,   Co z martwych liści wiosnę wyrywa.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...