Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

pieśni wędrowne


Rekomendowane odpowiedzi

pieśni gusanów z górnego karabachu i erewania

są jaskółkami tęsknymi w duduku melancholii,

w skrawkach ze wzgórz - zielonego orientu.

w księgach świętych opiewają serce góry ararat,

dni walki i chwały, i ten kamyk przydrożny

co nikomu nie był potrzebny też przywołują.

 

metalowy bębenek w którym biały kruk i gołębica,

serafiny nucą pieśń nad pieśniami.

poemat elegie miłosną z czarnego ogrodu,

domu który ma okno z widokiem na miasto.

w którym cherubiny niebiańscy kronikarze

rozdają dojrzałe arbuzy i winogrona darmo.

 

widziałem jak w przestrzeni stoku noe

na osiołku zmierzał do stóp góry potopu,

by uratować ród ludzki w dniu gniewu.

kobiece łzy urodzą dwie rzeki spośród

czterech rzek edenu, gdy deszcz

noc czterdziestą będzie tłukł o szyby.

 

myślę że stary brodaty bóg da się udobruchać

i rozjaśni niebo niemodną tęczą.

która ponoć już wierszom nie przystoi,

tak samo jak dziecku pociąganie za bujne

kędziory twojej białej brody.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Rafael Marius Tę akurat sytuację, ten przypadek mam za nieco bardziej skomplikowaną historię, ale nie chcę jej rozwijać tutaj. Innymi słowy ja akurat tego gościa jednak trochę bym bardziej bronił, ale to moja prywatna jest opinia. 
    • kawa i ja smak życia porusza do łez  
    • A jak już będę wiedział niezbicie i ponad wszelką wątpliwość który wiersz jest tutaj dobry, a który jest zły (co również tyczy się moich gryzmolistych cosiów) w jednej chwili rzucam z łopotem papierami w tym oględnie mówiąc nie najmniejszym nieporządku, albowiem wtedy zrozumiem z całą mocą wielką i straszną śmierć poezji we mnie. Prawdziwą klęskę w sumie w miarę pracowitych poszukiwań. I wówczas odżyć trzeba będzie gdzieś indziej i jakoś jeszcze całkiem inaczej. Innymi słowy przepędzić tę grozę niesmaku i goryczy gdzieś zupełnie poza stracone szańce ostatnich granic, których tutaj i tak jest stosunkowo nie najwięcej. Trzeba się będzie rozejrzeć za innym, choć również kompletnym i podobnie całkowicie niewymiernym, niespełnieniem.   Warszawa – Stegny, 20.11.2024r.
    • Jeszcze wczoraj ją kochałem dzisiaj się jej boję  z osoby bardzo ciepłej  ,radosnej ,pełnej miłości tryskającej życiem  zmieniła się w ciągu jednego dnia w potwora pełnego nienawiści  jej cel to zemsta na kimś za to co niemiało nigdy miejsca   Zawsze pełna miłości nie dało się jej nie kochać pomocna każdemu zawsze z uśmiechem  chciałem być zawsze koło niej blisko kochałem ją ,jej uśmiech ponad wszystko   Zawsze na jej widok serce moje się radowało gdy niebyła blisko to czułem jej brak   Teraz  gdy ja widzę czuje ból i strach  próboje ją odmienić ,choć już sił mi brak  wierzę że się uda chociaż nie wiem jaszcze jak Wierzę że znów będzie aniołem pełnym ciepła i miłości  może już nawet wieczorem nie będzie już bezdusznym potworem .            Misxel Mix (M.T)
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Witam - lubię gdy optymizm obok - miło że czytasz -                                                                                                Pzdr.  @Rafael Marius - dzięki - 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...