Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Odbiore me sny
z bezsennych nocy wydarte
i do ostatniej lzy
z moich oczu wyplacze

Wykupie dni
wolnoscimej mej skradzione
w wiezieniu mym
psychicznym domu schorzeñ

Zadlawie krzyk
z serca co mam rozdarte
bo miloscia grzmi
do uczucia co jest niewarte

A potem otworze drzwi
zostawie szczesciu bramke
i znowu zaczne snic
bo zycie dalo mi szanse

Opublikowano

Witam!
Panie Robercie - trochę bałaganiarski ten wiersz - wiem, że nie ma pan polskich znaków, lecz np. sprawa tego podwójnego "mej" rzeczywiście zmniejsza wartość utworu! Tytuł trąci myszką, bo za bardzo wynika z treści wiersza - a wg mne tytuł powinien jedynie na treść, w zagadkowo-intrygujący sposób, wskazywać. Radziłbym powywalać niektóre (jak mniemam - przypadkowe...) rymy i popracować nad dosłownością wiersza...
POZDRAWIAM!

Opublikowano

Jak macie racje popelnilem blad,lecz rymy sa nieprzypadkowe i opisuja sytuacje jednego z moich przyjacieli zamknietych w domu psychiatrycznym.
Zwrotka 1 bezssennosc
Zwrorka 2 zamkniecie
Zwrotka 3 zdradzona milosc
Zwrotka 4 nadzieja
POZDRAWIAM WSZYSTKICH
i dziekuje za komentarze

Opublikowano

To , że trafiają się niedociągnięcia w wierszu wcale mi nie ubliża, błędy mogą się zdarzyć każdemu , można je poprawić...przecież się uczymy , szlifujemy , więc.....Robercie , w wierszu czuję klimat, słowami malowane obrazy życia, budzi refleksję.Jeśli spojrzałbyś na zmianę zapisu , może wyda Ci się bardziej adekwatna do Twoich zamierzonych myśli , tych , które chciałeś przekazać? ale to tylko moja propozycja , decyzja zawsze jest Twoja .Pozdrawiam świątecznie. ;-)))


wydarte sny
odbiorę
z bezsennych nocy
i łzy
wypłaczę

wykupię dni
wolności skradzione
w więzieniu
psychicznym domu
schorze&ntilde

zadławię krzyk
rozdartego serca
miłością grzmiące
do uczucia
co jest niewarte

drzwi
bramkę szczęścia
otworzę
zacznę śnić
życie daje
szansę

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Prawdziwa Wiara i Wiara w Prawdę
    • Czy niewysłowione ludzkie cierpienie Może mieć swoją cenę?   Czy bezbronnych przerażonych dzieci łzy Można dziś na pieniądze przeliczyć?   Czy przerażonych matek krzyk Można zagłuszyć szelestem gotówki?   Czy za zrabowane schorowanym starcom przedmioty Mogą młodzi biznesmeni dziś żądać zapłaty?   Czy za zachowane obozowe opaski Wypada dziś płacić kartami płatniczymi?   Czy za wspomnienia młodzieńców rozstrzelanych Godzi się płacić przelewami sum wielomilionowych?   Niegdyś zabytkowe monstrancje i menory, Padały ofiarą rasy panów chciwości, Kiedy SS-mani pieniądze za nie liczyli, Jak przed wiekami Judasz za Chrystusa srebrniki.   I bezcenne pamiątki rodzinne, Często zacnym ludziom zrabowane, Nierzadko kryjące wyjątkową historię, Przez SS-manów były przeliczane na pieniądze…   Dziś niemieccy biznesowi magnaci, Zapominając o prostej ludzkiej przyzwoitości, Nie licząc się z swymi wizerunkowymi stratami, Na tamtym cierpieniu znów chcieliby zarobić,   Na głosy sprzeciwu pozostając głusi, Topiąc w drogich alkoholach sumienia wyrzuty, Tragedię tylu ludzi chcieliby spieniężyć, Kalkulując cynicznie łatwy zysk…   Niegdyś oni do naga rozebrani Głodni, wychudzeni, bezsilni Będąc na łasce SS-manów okrutnych, Bez pozwolenia nie śmiąc się poruszyć.   Niewysłowionym strachem wszyscy przeszyci, Z zimna i strachu przerażeni drżeli, Czekając na śmierć w komorach gazowych Wyszeptywali słowa ostatnich swych modlitw…   A dziś na niemieckich salach aukcyjnych, Panuje wszędobylski blichtr i przepych, Wszędzie skrojone na miarę garnitury, Połyskujące sygnety i sztuczne uśmiechy,   Szczęśliwi potomkowie katów i oprawców, Bez poczucia winy ni krztyny wstydu, Za tamtych ich ofiar niezgłębiony ból Żądają butnie wielocyfrowych sum…   Lecz my otwarcie powiedzmy, Że cierpienia spieniężyć się nie godzi, Niezatarte przyzwoitości zasady I tym razem spróbujmy uchronić...   Lecz my ludzie szczerzy i prości, Choć symbolicznie się temu sprzeciwmy, Może oburzenia głosem stanowczym, A może prostych wierszy strofami…   By te padające bezwstydnie ceny wywoławcze, Cywilizowanego świata wstrząsnęły sumieniem, Milionów ludzi budząc oburzenie, Głośnego sprzeciwu będąc zarzewiem.   By ten kolejny skandal Godzący w pamięć o ludobójstwa ofiarach I tym razem nie był zamieciony pod dywan, By upokorzoną była niemiecka buta...        
    • utkłem w polu bez granic  w pustej przestrzeni  pomiedzy nie a nic  a do tego brak    

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Omagamoga Zapewne to tęsknota za utraconym Rajem. :)
    • @E.T. dziękuję za za szczerość i w pełni się zgadzam z twoim komentarzem, niestety nie lubię czegoś niewyjaśnonego, czegoś co ktoś inaczej może to zrozumieć. Jeśli chodzi o wpis P.S to dodałam go ze względu na mój wcześniejszy wiersz który musiałam usunąć ponieważ ludzie go wzięli zbyt dosłownie twierdząc że pewnie potrzebuje pomocy i skłaniam do samobójstwa co kompletnie nie miałam tego na myśli... 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...