Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

BĄDŹ, DĄB BARTEK!!! I NIKE TRAB - BĄDŹ DĄB. 

 

I MOCĄ DĘBY BĘDĄ. CO MI? 

 

OTO MI MOCĄ DĘBY BĘDĄ, CO MIMO TO. 

 

OT, I LEŹ; DĄB UPARTY MAZUR!!!

GRUZ, A MY? TRAPU BĄDŹ ELITO. 

 

SALA? MOCĄ DĘBY BĘDĄ, CO MA

LAS! 

 

ALE WERSAL... A ZA TE PERKUN - WNUK! REPETA ZA LAS - REWELA.

 

I MATA KOLEŻKOM, CMOK, ŻEL. LOKATA MI.

 

WEŹ DĄB BARTNY. SYN - TRAB, I BĄDŹ EW. 

 

ONA MA DĄB? - A BABĄ DAMA, NO... 

 

OTO MODA; I  WYMIATA Z KIN MOP - EJ! A DUNIN UDAJE POMNIK?

ZATAIMY, WIADOMO TO.

 

KOD, IWAN. OKO MA TEN DUNIN? 

BĄDŹ DĄB! 

NUDNE TAM OKO NA WIDOK? 

 

O WAS SAL LAS, A MOCĄ DĘBY BĘDĄ. CO, MASAL? LAS, SAWO. 

 

MA, A BONDA MOCĄ DĘBY BĘDĄ. CO, MA DNO? BAJAM. 

 

MAŁO WARTA IWULA? ŻOŁĘDZIE... I ZDĘŁO - ŻALU WIATR, A WOŁAM. 

 

 

DĄB BARTEK

DĄB UPARTY MAZUR

DĄB PERKUN

DĄB DUNIN

DĄB BARTNY

 

 

Cdn. 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Edytowane przez Marianna_KW (wyświetl historię edycji)
  • _M_arianna_W_ zmienił(a) tytuł na A MOCĄ DĘBY BĘDĄ, CO MA
Opublikowano

ONI - WODÓR, A NAM? O RANY, ŻYWI WYŻYWIĄ JĄ I WYŻYWI WYŻYNA ROMANA RÓD. O, WINO?

 

O, DAŁA WROGOWI? IWO GO RWAŁ, ADO.

 

E, I WROGIM NARODOM O, DO RAN MI GO RWIE.

 

A DAJ MU RYB! BOLI TOĆ I NOGA. ZA WROGAMI MA GO RWA ZAGONIĆ, OT? I LOBBY RUM JADA.

 

 

Opublikowano

OT, INGO, CNI. ZMYTO ZŁOTO ŁZO TYM ZA INCOGNITO. 

 

INNE 'BY BANK,' OKNA, BENNI. 

 

ONA, DAMO? KONTA BRAK;

SKARB 'AT "NO, KOMA" DANO. 

 

A LAMA TAKA. JAKA TAM ALA? 

 

ŻE TA NEL, ELEONORA, JARO, NOEL, ELENA TEŻ? 

 

A HALINA PANI LAHA? 

 

 

 

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio w Warsztacie

    • Nie widzieliśmy się ile? To ona by musiała powiedzieć. Oczywiście wszelkie sztampowe wyznania, w stylu "Nie mogłem przestać o tobie myśleć...", sobie darowałem - niczego w życiu nie znosiłem gorzej niż wpisywania się w jakiś archetyp, spełniania czyiś założeń, jakichś wyobrażeń mnie, nawet tych pozytywnych. I tutaj, konwenanse romantycznego, kruchego kochanka z anemią, zostawionego u bram dorosłego życia wolałem sobie darować, z szacunku do samego siebie, jak i do niej. Wyczuwałem, jakby ona również dzieliła moją niechęć do archetypów, może to mnie do niej podświadomie przyciągało. Zdarzało mi się prowadzić z nią rozmowy przed snem, zwierzałem się z wszystkiego co aktualnie ciążyło mi na sercu, czy na żołądku, ona kołysała mnie nogą na nodze, a ja usypiałem się własnym słowotokiem. Ale jak to jej powiedzieć, i po co? W takich momentach naprawdę zaczyna się odczuwać jakim skazaniem dla ludzkiego charakteru jest mowa. Nie mogłem znaleźć słów ani celnych, ani w ogóle jakkolwiek przydatnych, musiałem pozwolić ciszy, poezji momentu zagrać to, co chciałbym usłyszeć, w końcu w ciszy zawiera się już każdy wybrzmiały dźwięk, a wprawne ucho znajdzie w niej dokładnie ten, którego oczekuje. Ja niestety byłem zbyt zajęty, aby słuchać, dla mnie cisza nie była brakiem odzewu z jej strony, była brakiem mojego głosu. Czy to narcystyczne? Może nie w tym przypadku. Bo i ona to dobrze wiedziała. Kolejny raz poczułem jakby linię porozumienia, wspólną zabawę, improwizację na cztery dłonie na tych samych klawiszach, szum wiatru biegający od mojego ucha do jej i z powrotem. Ona również szukała się w ciszy. Dojrzały kasztan upadł z głuchym łoskotem na ziemię, gubiąc się w trawie. Poczułem ten sygnał, po tym spotkaniu wiele razy jeszcze słuchałem kasztanów, lecz nigdy nie mogłem powtórzyć tego uczucia. Wydało mi się, jakbym usłyszał w tym uderzeniu wszystko co chciałem usłyszeć, a zarazem wszystko co chciałem wyrazić, że ona równie to czuje, że ona wypadła z łupiny, i że ja się przed nią obnażam, nie musiałem już więcej słuchać, nie musiałem już więcej mówić. Choć wiem że ona również to czuła, nie miałem czasu zobaczyć tego w jej twarzy, wstała wspierając rękę na moim kolanie i odeszła. No tak, w tej chwili to już było oczywiste.

      Edytowane przez yfgfd123 (wyświetl historię edycji)
  • Najczęściej komentowane w ostatnich 7 dniach



×
×
  • Dodaj nową pozycję...