Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zostaje przyprowadzony człowiek
odprowadza się zwierzę
by stało się trochę człowiekiem
na kilka żałosnych chwil

 

niesłuszne poczucie winy
za nieodparte zwierzęce instynkty
człowiek odzywa się nawet niepytany
zwierzę wykrzykuje reakcję na bodziec
by uciec od bólu 
pozbawia duszę przytomności

 

okropne słowa wyszczekuje dręczony
zdradza najbliższych
sprzedaje za bezcierpienie
nie chce
zwierzęca natura nie pyta o zdanie
wykonuje wszystko podręcznikowo

Opublikowano

@Nikodem Adamski nikt nie lubi jak wytyka się mu wady. Człowiek - nie zwierzę. Choć współczesność właśnie to czyni coś napisał, jednak człowieka więcej.

A czy ktoś nas przyprowadzi i czy damy z siebie uczynić zwierzę kierujące się tylko instynktami, zależy od samego człowieka w nas.  Takie właśnie przemyślenia mam, po przeczytaniu tego co napisałeś. 

Pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @GrumpyElf Odzyskuje wiarę że  człowiek widzi jednak i tylko na chwilę ''przemyka oczy'' jak boi się zapewne.....nie wiem.Podoba mi Twoja poetycka percepcja przyrody.Przyroda to cenny dar właśnie-lekcje za darmo przecie-............teraz się budzi by być  bliżej nas...pozdrowienia z parku.
    • Jesteś stojącym lustrem z drewnianą rzeźbioną ramą. Przeglądam się w nim często, wieczorami i rano.   Poprawiam swoje myśli co rozsypały się burzą, związuję je spokojem i przystrajam różą.   Usta barwię karminem żeby kobiecość odnaleźć, uśmiecham się do lustra i przeglądam się dalej.   Co pokaże odbicie w tej nowej, zwiewnej sukience ? Nawet mi w niej do twarzy. Czuję, że pragnę więcej.
    • To trud jest mój, Miłości życia znój. Niczego tak się nie lękam, Jak kiedy, stary zegar stęka.  Godzinę smutną wybijając  -pogrzebową  Hiobową- Pustkę we mnie zostawiając. Nie! O przyszłości zmorze, Staram się zapomnieć w technikolorze. Lecz ta rozpacz kiedyś wraca, I jedyny ratunek to praca. Piórem swym świat ten przeistaczam. W odmęt baśniowy już wkraczam.  Odrazu życie staje się barwniejsze,  Lecz mary powrócą, jeszcze straszniejsze. Nie! Co mam więc uczynić? Jak strachem lubi się żywić.  Ach biedny mój żywota stan, Bez oparcia, ciągle sam. Ucieknę może stąd. Ku wyżynom, nowym ląd!  A że mglista to żałości, Bo to zwykła łgałości¹.   1 Od słowa "Łgać" 
    • Dobra godzina jest jasna i barwna  Jak tęcza

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      i jak ona zachwyca Chcesz by trwała jak najdłużej    Kojarzy się z miłym zapachem Nie z rozstaniem pożegnaniem  Płaczem    Lecz przeciwnie ze spotkaniem przytulaniem zaskoczeniem że aż tak tak mi było tego brak   Zła godzina czarna jest i wszystko w niej na wspak Boję się jej i czuję że nadchodzi   A przecież,,nikt nie zna ścieżek gwiazd" Nie można przewidzieć jak potoczy się to czy tamto Choć plan był jasno określony    Więc czy w niewiadomej w tym że los nieodgadniony jest szukać pociechy?   Może tak i może wcale nie niestety tylko mieć odpowiednie nastawienie spojrzenie w dobrą stronę    I niczego już nie rozważaj Bo to co nadejdzie stanie się wiadome
    • Chłód na dworze da się znieść, ale w domu to już nie. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...