Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Wiem, że tam jesteś, zagłębiona w niszy czasu, w otchłani cienia…

 

Porywają mnie wichry spopielonych wspomnień,

wskrzeszone nagłym tchnieniem nocy…

 

Gdzieś tam, w odmętach okrutnej pustki,

w zwiotczałych zimnem sinych obłokach,

w kalejdoskopie czarno-białych widm paradujących nieustannie przed moim mętnym wzrokiem…

 

… w drżących płomieniach  świec

bezkres mroku…

 

Potykam się ―

o martwe

― przedmioty…

 

… splątane do granicy bólu, poszarpane bezlitosnym wiatrem…

 

Skupiam swoją uwagę, próbując dostrzec

jakikolwiek ruch w przestrzeni…

 

Otacza mnie trzeszczący szum

radiowych głośników…

… niezrozumiałe szepty, głosy,

transmisje obcych z odległych planet…

 

Brunatne zacieki

na ścianach ―

układają się

― w tajemnicze symbole…

 

Topniejący śnieg

na ulicach

Sankt-Petersburga,

Leningradu, Piotrogrodu…

 

Mieniące się krople skapujące ze zwisających sopli, z rynien, gzymsów…

Jaskrawe

słońce,

błękitne niebo…

 

… terkoczące na kocich łbach karety…

 

Cyrkuł, ekskluzywny hotel, most…

Mieszkanie Soni Marmieładow…

 

A może oddział chorych na raka,

w którym dogorywał Oleg  Kostogłotow?

 

Wyszedł na wolność,

rozpływając  się w szarym stepie na wieczne osiedlenie…

 

… ktoś, chce mi coś przekazać, co?

 

Trzeszcząca gramofonowa płyta…

Głęboki fotel,

lustro stojącego trema…

 

… bulgotanie splątanych

pod sufitem

żeliwnych rur…

 

Kurz zasłania

widok ,

jak kosmiczny pył

― wirujące galaktyki…

 

Jakieś widma,

twarze,

niewyraźne obrysy (kontynentów?)

 

… przemykający obojętnie duch mojej umarłej niedawno matki, a może ojca?

 

Jewgenijo…

… Jewgienijo…

 

… kochasz mnie, prawda?

 

Zapętlająca się otchłań…

 

Wybacz za mój

bełkotliwy ton, ale upiłem się,

ponieważ oddziela nas granica niemożliwego…

 

Prześladuje

mnie ―

― twoje imię…

 

W pokoju za ścianą

dokonało się

― zmartwychwstanie…

 

… czyjeś nieustanne szepty ― przeklinają okrutną śmierć…

 

(Włodzimierz Zastawniak, 2022-01-30)

 

 

 

 

Edytowane przez Arsis (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Arsis A wiesz, że pamiętam o tym z wierszy... zaglądałam do Ciebie i czasem do Ciebie pisałam, ale Ty nie reagowałeś, więc przestałam pisać i kiedyś trafiłam na bardzo smutne wiersze, poczułam że muszą być prawdziwe i dodałam Ci serduszko i komentarz... 

 

 

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Ewelina @Annna2 @Migrena @Roma @Waldemar_Talar_Talar   Nie ma co się rozpisywać, bo czuję, że doskonale się rozumiemy. Bardzo dziękuję za Waszą obecność. Ok jest :)
    • @Annna2   A co robi Ameryka - najbardziej ludobójczym i zbrodniczym - współczesnym krajem jest właśnie Ameryka, a na drugim miejscu - Izrael, zresztą: Ameryka z porównaniu z Rosją i Polską jest po prostu noworodkiem, poza tym: niepodległość państwową straciliśmy na własne życzenie jako wasal Watykanu i straciliśmy tylko na dekadę - mieliśmy przecież autonomiczne Księstwo Warszawskie i Królestwo Polskie, naprawdę trzeba mieć bardzo wysoki poziom inteligencji, aby być odpornym na jakąkolwiek propagandę.   Łukasz Jasiński 
    • Stary kozioł z Pola, pewną owcę, postanowił wywieść na manowce. Owca beczy; takie rzeczy... Gdy obyczaj, typ, gatunek obce.  
    • Boskie litery Ach, gdybym miał litery Boga, czy powtórzyłbym za Nim, zło i dobro stwarzając? Co zostawiłbym, co zabrał – inaczej zamordował, tłumacząc puste łuski, zło złem zwalczając   Zostawiłbym słońce, którego wiatr rusza liście, prowadząc do Arkadii, nie iluzji Piękna i głosy słowików przy jeziornym zachodzie, zapach traw i bzów, a nie miraż Szczęścia   i pustynny piasek, który mruży oczy, wiosenne krople, co myją ramiona, świeżość cirrusów wymalowanych tęczą, piwniczny nektar, by oddech miała głowa   Zostawiłbym zapach po zgaszonej świecy, całą mowę ptaków, wyznania Augustyna, każdy schyłek dnia przy bezchmurnym niebie, który utracony Raj przypomina Irlandzkie pastwiska i dolomity Iraku, wicher rzeźbiący na plażach Australii, smak truskawek oraz skrzyp dębu, który robactwo zmieniło w szafę wspomnień   i zapach łubinu wraz z procesją chabrów, dziuplę uszatki, gawrę pełną pszczół, nagość z Edenu, pokorę Jeremiasza, mrowiska zbudowane na mchu pustych dróg   Zostawiłbym horyzont oraz stare pieśni nucone przez zwierzęta, by pocieszyć się przed walką i gorące źródła przy ożywczym samumie i gwiazdy, które niegdyś były naszym startem, gumigutę, oliwin, indygo, amarant i cyjan, oceanów całą gęstość barw, bańki z gejzerów i wędrujące głazy, obłoki perłowe i żadnych ludzkich krat   Czy zostawiłbym zwierzę najbardziej agresywne, bezinteresownie złe, jakby interes był wymówką? Czy zostawiłbym ciebie? – to pytanie retoryczne Ulgę poczuła rzeka, kołysząc pustą łódką.
    • @Annna2 "Gdy ludzie u władzy dopuszczają się straszliwej zbrodni, już nawet nie udają, że chcą ją ukryć jakąś inscenizacją (albo reinterpretacją), która ukaże ją jako czyn szlachetny. W Gazie i na Zachodnim Brzegu, w Ukrainie i tak dalej zbrodnię chełpliwie prezentuje się jako to, czym ona jest w rzeczywistości. Media słusznie nazwały dewastację Gazy pierwszym ludobójstwem nadawanym na żywo. Hasło „sprawiedliwość, żeby zostać wymierzona, musi być widziana” zostaje odwrócone: zło, żeby być czynione, musi być widziane właśnie jako czyste zło, nieukrywane za uczciwą sprawą." Autor: Slavoj Žižek, Lekcja Trockiego na czasy transmitowanego ludobójstwa.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...