Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

 

NA PUSTYNII LOON OP ZAND - CZĘŚĆ DWUDZIESTA PIĄTA

 

 

Nie tylko:
patriotyzm! Niech zagnieżdża w nasze serca
by pamięć nie zaginęła - tylko przyświecała
nadzieją, że na obczyźnie nie zapomnimy,
z czyjej krwi co reprezentujemy i wywodzimy!

Moi drodzy! Klucze na niebie obrazy zmieniły
transformując chmury po obiedzie
A w nocy?

niebieskość przeglądajcie ; zobacz etap wejścia
w głębiny. A tam! Niezżerane trawy przez krowy
Zieleń kolacją z talerza świateł - nieboskłonem
raz w lewo, i prawo zapalają kierunkowskazy
drogowym autostradom bez busoli, a wskazówki?
czasem wydłużają całopalenie całej historii

Jakbyśmy szukali złota wykrywaczami metali
przez swoją wartość! Przebierzesz się w ciuchy?

Będąc rybakiem złowisz wędkami gwiazdy;
nie spełnią życzeń, bo to nie rybki - wypalają
umysł pomału. Gdy dotykasz swoimi palcami...
ciało trzepocze poprzez wibracje. Kolejny skok
dowody!
Że
jesteś tak piękna
jak tytuł wyśniony
Dotykam i wącham ciebie!

Sierść człowieczeństwa jeży się
jak życie na spin - wyjmy! W nowiu,
bądźmy szlachetnymi wilkami
w górach mgła zadowoli cię

Czystym powietrzem przeobraża mętność wód
gdzie żyję - i oddycham tobą!
Lustrami przezroczystości

Nietykalny jak telegazeta
porzuciłem swój pilot
Pier......ny systemie!
Nie ma przycisków, tylko szum namacalny
prawdziwą kablówką pozbawiony absurdu
azartem naturę nadaję!
Wiarą za darmo
wciąż żyję
wierzę....
ona pisze
ja notuję...
Kontaktem bez dziur
i? zburzone ściany murują gniazda...
na powrót kolejny do rzeczywistości,
by podłączyć się ponownie w "podkable!"
Twojej telewizji...Satelity wyniszczają anteny
Nasze czasy...Zapisuję wersami - tak czuję!
Że, /CDN/

Opublikowano

@Nefretete Doceniam. Fakt, że niekiedy nie wszystko rozumiem co chcesz powiedzieć, ale tak, jestem pod wrażeniem:)) Lubię teksty gdzie jako czytelnik nie wiem, czy zaśmiać się, czy zapłakać. Wybacz mi jeśli cokolwiek spłyciłem odczucia Twojego wiersza, ale dziękuję. Bardzo dziękuję!!! A jak napiszę komentarz to wiersz czwarty raz przeczytam:))

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @FaLcorN   FaLcorN …:) wiem, wiem;) mam taki wrodzony …talent ;)    lubię Ciebie:) !!!       
    • @KOBIETA Na Wenus? To nawet lepiej. Większa odległość to mniejsza pokusa, którą roztaczasz.
    • Pozostawiłam na chwilę własne myśli, stawiając przy taksówce od strony bagażnika walizki i informując chowającego je kierowcę, na którą ulicę zamiawiam kurs. Gdy wsiadłam i zamknęłam za sobą drzwi, zdecydowałam się do nich wrócić. A tym samym do naszej rozmowy.     - Jak to, co masz ze mną zrobić? - popatrzyłam na niego zaniepokojona. Do treści pytania, będącego w oczywisty sposób uzewnętrznieniem wątpliwości, doszedł jeszcze podkreślający je ton. Pierwsze pytanie wypowiedziałam zwykłym tempem. Drugie już znacznie szybciej - jak zwykle wtedy, kiedy coś mnie rozemocjonowało. - Chyba nie rozważasz odejścia ode mnie? Nie! No coś ty! Powiedz, że nie! - moje spojrzenie stało się o wiele bardziej niespokojne, podążając za zawartą w wypowiadanych słowach emocją.     - Nie! - powtórzyłam, ściskając mu dłonie. - Ty nie mógłbyś, prawda?! Nie po tych wszystkich twoich deklaracjach i zapewnieniach! Powiedz, że... - zgubiłam się na chwilę wśród swoich myśloemocji, przestając nadążać za słowami - że nie powiedziałeś tego i że ja tego nie usłyszałam - pokonałam na moment swoje zdenerwowanie.     - Prawda jest taka, że rozważyłem - odpowiedział wolno na moje pytanie. - Rozważyłem, ponieważ twoje postępowanie pokazuje, że nie jesteś gotowa na ten związek. Unikasz rozmów o istotnych kwestiach, zapowiadając "pogadamy", ale nie wracasz do nich. Ta sytuacja z koleżanką - wiesz, o której mówię. Test, co zdecyduję i jak się zachowam, dobitnie wskazał na twój brak zaufania pomimo, że o nim zapewniasz. Wreszcie ten wyjazd. Wiesz, że jego uzasadnienie stanowi sprzeczność z twoją obietnicą, że nie planujesz zniknąć? Robisz dokładnie to: zaplanowałaś zniknąć na półtora tygodnia. Skoro tak szanujesz swoje słowa, jak mam być pewien, że za jakiś czas nie znikniesz na miesiąc uzasadniając to potrzebą wakacyjnego wyjazdu?     Nie wiedziałam, co mu wtedy odpowiedzieć. Zrobiło mi głupio przed nim i przed sobą do tego stopnia, że mojemu umysłowi zabrakło słów.     - Słuchaj... muszę iść... - tylko tyle zdołałam wykrztusić.     Tak samo jak w tamtej chwili, poczułam spływające po twarzy łzy. Na szczęście wewnątrz taksówki było ciemno. Kierowca zwolnił, skręciwszy z głównej ulicy i wjeżdżając osiedlową drogą pomiędzy budynki, wreszcie zatrzymując samochód pod znajomo wyglądającym domem. Na szczęście dla siebie zdążyłam szybko otrzeć policzki.    - Jesteśmy na miejscu, proszę pani - oznajmił. - Pięćdziesiąt dwa złote. Będzie gotówką czy kartą?    - Gotówką - odparłam szybko, zaklinając go myślami, aby nie zapalał światła.                     *     *     *      Wszedłszy do domu i zmusiwszy się do jak najbardziej uczciwie i szczerze wyglądającego przywitania z mamą, posiedziałam z nią około godziny. Po czym oznajmiłam, że pójdę już się położyć.    - Tak szybko? Ledwie przyjechałaś... - mama była naprawdę zawiedziona.    - Muszę, mamo. Ja... Przepraszam - objęłam ją i przytuliłam. - Dobranoc.    Idąc po schodach, prowadzących na piętro i zaraz potem do swojej sypialni, wróciłam myślami do niego. Do nas i naszej skomplikowanej sytuacji.    - Czemu znowu to ja wszystko psuję?! - zezłościłam się na siebie. - I czemu on jest uczciwy, solidny i przejrzysty?! Musi taki być? I tak się starać, do cholery?! - zaklęłam. - Gdyby chociaż raz mnie okłamał albo zrobił coś nie fair, byłoby mi łatwiej go zostawić! Uznać, że nie jest dla mnie dość dobry! A tak tylko szarpię się pomiędzy miłością doń a obawami przede wspólną przyszłością! Pomiędzy tym, co czuję a tym, czego chcę!     Rozpłakałam się ze złości na siebie, na niego, na swoje uczucia i na swoje lęki.     - Gdybyś był chociaż mniej wytrwały...       Rzeszów, 27. Grudnia 2025 
    • @Leszczym ostatnio słyszałem tezę że ciężko jest być facetem i nie nosić masek co zdaje się potwierdzać Twój wiersz. Ja robiłem to zawsze instynktownie(co nie zawsze było słuszne) jak w jednym z pierwszych moich tekstów    
    • @Krzysic4 czarno bialym fajne:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...