Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

 

"Dusza przeklęta, pierwsza komunia święta
Gapią się na mnie trupy, z witrażu kostucha zerka
Zjawa ma rany kłute i gwoździe ma w obu rękach
Rana bryzga na bucik, czerwona moja sukienka
Albo kolęda, wizyta duszpasterska
Tata wychodził z chaty i wsiadał w swój Opel Vectra
Kapłan kosztuje kawy i strasznie mnie, żłopiąc, beszta
Gada mi o szatanie i ważnych potworach z piekła
Jak nie uwierzę, to się będę smażył wiecznie, rzekł
I będę w ciężkiej depresji po egzystencji kres
Pan Jezus umarł dla mnie, a to nieprzeciętny gest
Choć nie wiem, czemu w wierze tyle kwestii sprzecznych jest
Pan Bóg ma wszystko, tylko nie ma sobie równych
Stworzył wszechświat, zobacz ile planet cudnych
Stworzył człowieka i tyle gatunków różnych
Lecz potrzebuje twoich dwóch dych
Ciekawe, że chciwość to jest jeden z grzechów głównych, co?
Gdzie miłosierdzie, kiedy tu do mnie krzyczą: "stul pysk", co?
Ty jesteś biały, jesteś straight, jesteś równy
A nie masz innej cechy, z której byłbyś dumny, huh?
Głodują dzieciaki, na stole są znowu pustki
Posiłek ostatni, to jak były u komunii
Tańcują na tacy błyszczące dwuzłotówki
Remont plebanii, bo nie wszyscy są po równo równi"
                                                                    — Taco Hemingway

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Annna2 dziękuję 
    • kocham cię — nie w czasie, lecz w szczelinach między sekundami, gdzie myśl jeszcze nie wie, że jest myślą a oddech to tylko cień płuc, których nigdy nie dzieliła odległość czuję cię, jak puls w skórze planety jak dym wspomnienia na języku snu jak światło, które nie zna źródła, a jednak prowadzi tęsknię, ale nie linearnie, tęsknię spiralnie, jak galaktyka za własnym środkiem jak echo, które szuka głosu którego nigdy nie było twoje imię, to nie litery, to ciąg drgań we mnie, które kładą się w poprzek języka i cicho kruszą alfabet przyjdź, nie po ziemi, ale przez miękkie granice istnienia, gdzie nic nie dzieli „ja” od „ty” a „my” nie potrzebuje zgody bo jesteś: nie obok nie naprzeciw ale we mnie, jak światło, które zna mnie zanim się zapalę    
    • @Annna2   Tu nie chodzi o sąd, tylko: o merytoryczną krytykę - ludzie ograniczeni intelektualnie każde fragmenty z Tory, Talmudu, Pisma Świętego Nowego Testamentu i Koranu - będą próbować dopasować do współczesnej rzeczywistości, a rzeczywistość jest taka: czy stado much, które leci do każdej kupy - ma rację? Inny przykład? Dla sekt monoteistycznych Dekalog jest świętością, tymczasem: to nie ten tam na górze dał ludzkości Dekalog, tylko: stworzył go Mojżesz na podstawie obserwacji zachowania własnego ludu.   Łukasz Jasiński 
    • @Annna2 Miałam na myśli tęsknotę - dla mnie to też odcień miłości. Gdybyśmy chcieli wszystkie jej odcienie ułożyć na wachlarzu, to począwszy od czci, uwielbienia, podziwu, empatii, współczucia, życzliwości, tęsknoty... i litości, tej szlachetnej  - to nadal wszystko wchodzi w jej skład. Nie wymyśliłam tego, tylko zakreśliłam sobie ołówkiem, w powieści Nędznicy, Wiktora Hugo - i zgadzam się tym. :)
    • I bardzo słaby w sensie poligraficznym - forma danego tekstu musi zachęcać czytelnika, a nie - zniechęcać, chaos, brak estetyki i bylejakość - oczy bolą...   Łukasz Jasiński 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...