Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

lampa – urządzenie dwulicowe (zabawy wyrazem)


Rekomendowane odpowiedzi

lampy o wyglądzie starych aptekarek
lub o twarzach chromowanych
uważają się za słońca

zbudowały genealogię sukcesu
od pochodni w opactwie Canterbury
po ciekawskie place wtyczek

i nadal opiewają swą doskonałość

aureola czytających
oświecenie noblistów
doskonalszy cień
orędzie sztuki użytkowej

próżność lamp można jednak zmącić

misterium wyłączenia
i krótki referat
o świetliku Edisona
bez którego lampa to gałąź

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

Jay - dzięki! Napawa optymizmem fakt, że to co udaje mi się za pomocą słów przekazać jest w stanie intrygować i po prostu zachęcać do dalszej lektury! Nie traktuj tego jako zwykłej kurtuazji, ale Twoje wiersze też trafiają w moje gusta ;-)

Izo - "istną" amuptowane! Wczoraj musiałem to potknięcie przeoczyć. A efekt bez tegoż wyrazu jest rzeczywiście lepszy ;-) Co do "i nadal" - zastanawiam się... Widzisz, choć z logicznego punktu widzenia należałoby uznać tą część za zbędną, to w moim mniemaniu poprawia jednak wydźwięk całości oraz melodyjność wiersza. Lecz jak wspomniałem - wciąż się zastanawiam ;-)

Pansy - od tej światłości bolały mnie wtedy oczy ;-) No, ale chyba było warto trochę "oślepnąć" ;-) Mam jeszcze w rękawie kilka "zabaw wyrazem"... I napewno takowe się na tym forum pojawią!

POZDRAWIAM (z panoramy dziwnego - raz słonecznego, raz śnieżnego - Torunia)!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Dostrzegam w oddali migoczący – czerwienią i bielą – punkt. Jest coraz bliżej. Podąża w moim kierunku. To raczej nie człowiek, bo jakby szybuje nisko nad ziemią. Ponadto zmienia kształty, z uwagi na podmuchy wiatru. Czekam cierpliwie, zaciekawiony. Po jakimś czasie nawiązuję rozmowę z polską flagą.   –– Cześć flaga. Dokąd snujesz płótno? I czemuś tak uświniona? Podeptał cię kto? –– E tam… zaraz podeptał – faluje z lekka zniesmaczona, takim podejrzeniem. –– Napotkałam strudzonego wędrowca, który szukał prawdziwego patriotyzmu. Był strasznie umorusany. Może spał gdzie popadnie, lecz nie ustawał w drodze. Wierzył, że odnajdzie.   Popatruję na rozmówczynię zastanawiając umysł, czy wszystko ze mną w porządku. Tym bardziej, że mam na głowie żółtą myckę. A jednak ciągnę wątek:   –– Flago –– mówię głośno, gdyż trzepot płótna, zagłusza słowa. –– Rzeczesz bez większego sensu. Jak można szukać patriotyzmu? –– Powiedział, że szuka tego wewnętrznego, co właściwie ukierunkuje, ten tylko na pokaz, z takich czy innych względów. –– Dziwnie prawił, jak na utrudzonego wędrowca, nieprawdaż? –– Nic więcej nie dodał, tylko legł zmęczony na trawie i mną nakrył ciało. Mam nadzieję, że go chociaż trochę ogrzałam.   No tak. Teraz wiem, dlaczego jest tak brudna i wymiętoszona.   –– Powiedz flago. Czy w końcu odnalazł, to czego szukał? –– Nie wiem. Kiedy rano zesunęłam z niego płótno, to już nie żył. –– Może w jakimś sensie odnalazł. Dzięki tobie. –– Może. Nie wiem. A ty? –– Co ja? –– Nieważne.   Widzę jak zaczyna nisko szybować, z lekka muskając ziemię. Po chwili jest tylko migoczącym, biało czerwonym punktem.
    • @Manek życzę dalszych sukcesów

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Limeryk kujawski Samotna mieszkanka Górnego Szpetalu nagiego faceta dostała - z metalu. Stoi figurka w jej pokoju, biedna - nie zazna krzty spokoju - wzrok cały czas utkwiony w jednym detalu.  
    • @poezja.tanczy Dziękuję i pozdrawiam:)
    • @poezja.tanczy trawa wiosną się przebije:) Dziękuję i pozdrawiam:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...