Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

 

My anxiety is up the roof. 

 

I can't find the thought that's causing it, yet I am deafened by it’s growl.
I suspect it might be lost in the nothingness of the chaos that surrounds all of my being.

 

I feel like screaming my forgotten name through its bloody tears. 
Everything is wobbly.

 

Oh The Big Unknown of my selfless being, why are you so vast?

 

Something heavy is crushing my chest. Sitting like an unforgettable mistake and making my every breath hard to catch.

I feel cautiously hidden away from the rays of hope.

 

Dear tomorrow, fold me into the acceptance of the present moment, hold me close to the safety of divine timing and let me love every point of my yet unresolved trauma.

Don’t let those heavy energies drag me again wherever they please, keep me afloat and please, I beg you, don’t you ever think you are alone. 

Be certain that you became you for a reason. And though through the pain and struggles of many you too were created through their love, joy and strength that you so abundantly have in your vibrating wholeness. 

 

You are loved. 
You are worthy of existence on this, and every other plane. 
You can take the space. 
Your needs deserve to be heard and fulfilled.

 

I know it is painful, but please, remember who you are, where you’ve been and where it took you.
Remember.

 

And don’t you ever define your Tomorrow by your Yesterday.

 

Lilith Wild
 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @janofor Niesamowity. Ten z kolei bardziej w barwach rimbaudowskich. Skąd Ty bierzesz pomysły na te sonety?   W wierszu martwy przedmiot użytkowy staje się unikalnym artefaktem, który pozwala podmiotowi lirycznemu nawiązać łączność z przeszłością. I nie chodzi tylko o banalną podróż w czasie, bo przecież jesteśmy świadkami docierania do miejsc, w których rodziły się mity (totem, mnisi, smok). Kontemplacja obrazów na wazie wskrzesza je, co doprowadza w ostatniej, niezwykle mocnej emocjonalnie tercynie, do uderzającej kulminacji. Skojarzenia, metafory oscylują wokół wschodniej duchowości, akcentując jej mroczny aspekt, być może niepokojący dla człowieka z naszego kręgu kulturowego (np. reinkarnacja).   Trochę mi wadzi powtórzenie smoka/smokiem, o jednego za dużo.
    • To mają dać spokój, czy dotykać?   Jeśli chcesz poznawać byt od strony nienaukowej, to właśnie wiara w nadprzyrodzoność jest jak najbardziej na miejscu.   Logicznie pierwsze dwie linijki przeczą kolejnym, przynajmniej na poziomie struktury tekstu, bo nie wiem, co Ci chodziło po głowie, jak go pisałeś.   dotknąć + dopełniacz w tym kontekście - dotknijcie artystycznej części mojej duszy!
    • Zmartwienie, zasadniczo, to też odmiana emocji.
    • Muza czasem nie chce wersów nazbyt słodkich, ma już dosyć tęsknych westchnień, łez, narzekań. Pragnie prztyczka przekornego dać - miłości i smakować kordiał z wiśni  bez cukierka.
    • Czytając Twoje teksty zaczynam odnosić wrażenie, że cały czas piszesz jeden i ten sam wiersz. Komuś już dziś podobnie skomentowałem, bo to bliźniaczy przypadek. Być może cały czas szukasz tego ziarenka soli, ale może być też tak, że już wszystkie wybrałeś i pora na zmiany, by się w jakimś kierunku jednak rozwijać.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...