Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Zza...światy


Rekomendowane odpowiedzi

Są ludzie, którym na noc potrzeba przytulenia, dotyku i zapewnienia, że śmierć może przyjść w każdy dzień oprócz "nigdy"... 

 

W przestronnym hallu mojej samotności obserwuję cienie parasolek:
czy w Barcelonie ludzie chrapią tak samo, jak tu, w tym marmurowym śródmieściu? Fascynujący jest ten ciagły letarg w pośpiechu!

 

Stolice to zawsze zjawisko wykraczające poza budynki i ludzi.

To zlepek historii, obłoków perfum, smug farby na cierpliwych murach, które widziały wiele, ale nigdy wszystko. 

 

Bezdomność duszy i serca włóczy się po staromiejskich uliczkach, gdzie każde drzwi, uchylone, zapraszają zapachem kawy

Mackintoshe, kalosze, zakochane pary, niespiesznie, pod rękę, a później gdzieś, w ciepłych wnętrzach, przy kominku zwierzeń, koronkowych zaufań i nabrzmiałych planów ...

... Nikt nie tworzy wtedy wierszy wiedząc, że świat żąda, aby go przeżyć, aby go nie pominąć

A może - wszyscy? I "właśnie dlatego?" (Pocałuj mnie teraz. Zgaś lampkę. Spadł notes. Podniesiesz? Ja jutro muszę wczesnie wstać. Ty - na którą masz?) 

 

Najgorszy jest obłęd.
Mijasz go codziennie, gdy cicho i posłusznie wraca z pracy
Szykownie ubrany, zawsze milczy. 
Dziękuje za obiad, ale nie ma dziś apetytu ...
Szwedzki stół.

 

Ulice zmiatają mnie jak liść, zaglądam chciwie w okna ludzi, którzy mają dom.
Ciepłe światło sączy się jak likier, czas odejść we własną stronę. 
Strofuję kompas: "nie podpowiadaj nic, bo nie wiesz."
Zza świata dochodzi: "Ty też."
 
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...