Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Zgłoś

  • Niestety, Twoja zawartość zawiera warunki, na które nie zezwalamy. Edytuj zawartość, aby usunąć wyróżnione poniżej słowa.
    Opcjonalnie możesz dodać wiadomość do zgłoszenia.

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Amber No właśnie, każdy ma kręgosłup... @Wiechu J. K. O, widzę ciekawa kolekcja :)
    • @Migrena Jacku, bo to jest tak, jakby serce już wiedziało, a głowa jeszcze nie. Albo odwrotnie, głowa wie, a serce jeszcze nie. Między nimi musi być jakaś odległość, nienazwana jeszcze żadnym słowem :)
    • Ostatni mój wiersz tu opublikowany  napisałem w oparciu o "Mistrza I Małgorzatę" M.Bułhakowa. Ten wiersz również jest pełen nawiązań do pewnego opowiadania jednego z moich mistrzów. Jeśli ktoś śledzi moje wiersze i prozę to może łatwo zgadnie autora i tytuł tego opowiadania.  Jestem ciekaw czy ktoś zgadnie.    Jesteś wyprutym z uczuć, nienawistnym, nieludzkim, zimnym potworem. Tak. Ale wiedziałaś o tym  zanim sprawy zaszły za daleko. Zanim los skazał nas na siebie. Zanim coś kazało nam śmiać się  do ekranu telefonu. Zanim sztucznie reanimowaliśmy, swoje serca Złożyliśmy, zdradzieckie podpisy  pod aktem nic nie znaczącej miłości. Wysoki sądzie. Ja jestem nałogowym kłamcą. Nie potrafię patrzeć na człowieka  jak na równego sobie. Nie mogę patrzeć inaczej niż z obrzydzeniem na drugą płeć. Więc jak miałbym ją kochać czy nawet zainteresować się nią. To nonsens. Sąd spojrzy. Zajrzy, bez lęku w mój umysł, seryjnych, morderczych planów i wizji.     W centrum mózgu, przy wysokim  i długim stole, siedzą moi przyjaciele. Po kolei ich Wam przedstawię.   Najbliżej od nas po lewej.  Rozsiadła się młoda i pełną wigoru, lekko roztrzepana i mająca problemy z utrzymaniem na dłużej jednego nastroju - księżniczka Podłość   Naprzeciw niej, jej siostra bliźniaczka, mająca od wieków zły humor, małomówna i patrzącą na wszystkich z pogardą  - księżniczka Wrogość   Obok po prawej ręce Wrogości, zasiadła stara jak sam świat matrona, która zawsze wszystkich wyśmiewa, karci i poniża. Nawet tu przy stole nie ma przyjaciół czy orędowników. Bezlitosna i zimna  - hrabini Nienawiść   Naprzeciw niej usadowiono, postawnego i wydawać by się mogło dystyngowanego i eleganckiego dżentelmena bez skazy w urodzie i postawie. Jest tak samo małomówny jak Wrogość lecz widać w jego ruchach znudzenie spotkaniem i stalowe zimno w oczach. Ma on jednak sekrety, które spowodowałyby niesmak i zgorszenie nawet w tym osobliwym towarzystwie  - oto hrabia Sadyzm   Po jego lewej jego kuzynka i najbliższa przyjaciółka. Odziana w najlepsze suknię, bogato obsypana złotem i klejnotami. Pijana, zabawia wszystkich swoimi historiami. Zawsze najlepsza i nieomylna. Wiecznie uśmiechnięta - arcyksiężna Przebiegłość   Naprzeciw niej najgorszy dla niej kompan do zabawy i rozmowy. Stary, nestor rodu i wybitnie surowy i pamiętliwy sędzia wszystkich zebranych. Tak naprawdę skupiony jedynie na sobie i swoich wygodach. Zachowujący jedynie odpowiedni rezon do ostatniej postaci u góry stołu. - książę Egoizm   U góry stołu, nad zebranymi, z czarnego atłasu powleczonego tronu, wionie najdzikszą grozą i lodowatym strachem, pierwotnych lęków. Nawet zebrani rzadko skupiają wzrok na postaci rozpartej dumnie na tronie. Niewiele do niej mówią a jeśli już to przyjmują najbardziej delikatny i służalczy ton na jaki ich stać, nawet stara Nienawiść korzy wzrok w swe czarne pantofle i kłania się bez słowa, wyżej w hierarchii postawionej istocie. Korona ze szczerego złota zdobi jej skronie, nie stroją jej jednak żadne kamienie a drobinki dusz potępionych. W ustach płomień piekielnej kaźni jej gore. A głos jej jak trąby okrutnych podziemi, pod którym kruszeją serca i wola. Oto tajemnicza, sprawiedliwa a zarazem bezduszna i apodyktyczna - Królowa światów. Jej Wysokość Śmierć. W najczystszej, demonicznej postaci.   Ona mną włada. Ona jeśli chce mnie gnębi  i dzieli na atomy poddaństwa. W każdej komórce mojego ciała czuć jej władztwo i siłę. Jej niezachwianą potęgę.   Ty uprowadziłaś i zamordowałaś bez litości. Małą, bezbronną dziewczynkę  - księżniczkę Wierność. Na wieść o tym Śmierć wydała natychmiastowy wyrok.  Wezwała przed swe oblicze  arcyksiężną Skruchę. Hrabia Sadyzm i hrabini Nienawiść, wyprowadzili ją do sąsiedniego gabinetu. Nikt już jej więcej nie widział ani o niej nie wspomniał  
    • @LeszczymOne, długopisy, są wszędzie...;) 

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
    • W mojej klatce gniazdko sobie  urządziłeś ni z czułością cię przegonić, ni na siłę.   Wiercisz się i kręcisz, i mnie bujasz stale wlazłeś tam znienacka jest ci doskonale   A mi ciężko tak z tą klatką  chodzić wszędzie, to jest balast, co go nigdy  nie ubędzie.   No bo nawet gdy udaję,  że go nie ma, to za chwilę mnie ogarnia wielka trema.   Chyba siebie chcę okłamać  dla zasady, z taką klatką iść przez życie nie dam rady!   A ty śpiewasz sobie słodko  pogwizdujesz, w takiej klatce jesteś królem i to czujesz.   Nie wiesz nawet, że ja słabnę  dniem i nocą, mógł byś leniu wyjść z uwięzi  przyjść z pomocą!   Ja się zemszczę, słowo daje  tak nie będzie, jeśli myślisz, że cię puszczę  jesteś w błędzie.   Sam zacząłeś no to dalej karm się słowem, nie wypuszczę cię już z klatki mej piersiowej!    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...