Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Nazywam się Przemysław Szulc

Urodziłem się dziesiątego kwietnia

Przepowiadam dalsze losy ludzi

Pobieram za to pewną opłatę

Niewielką, ot, na przeżycie

 

Nazywam się Przemysław Szulc

Mieszkam w ekwadorskiej dżungli

Pośród plemienia Huaorani

Wróżę z kawałka liany

Zerwanej z drzewa.

 

Nazywam się Przemysław Szulc

Urodziłem się w Polsce

Lecz ślepy los rzucił mnie tutaj

Ocalałem z katastrofy

 

Znaleźli mnie Indianie.

 

Wzięli mnie do wioski

Nakarmili, napoili

Odziali

Ożenili z córką miejscowego wodza

 

Nauczyłem się wróżyć z roślin.

 

Pewnego dnia szkolenie dobiegło kresu

Zostałem zaszczycony przez nauczyciela

Starego szamana

Tego Co Siedzi Zawsze Z Przodu

Mianowaniem na jego następcę.

 

Nazwano mnie

Tym, Który Poskramia Burze

Ponieważ wtedy, gdy mnie znaleźli skończyła się ulewa

Mianowali następcą szamana

Dali jeść.

 

Nazywam się Przemysław Szulc!!!

 

Warszawa, 8.09.2021

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Na początku pomyślałem, że będzie banał, zakończenie jednak zakręca wierszem w przeciwną stronę. Ciekawa konstrukcja. Pozdrawiam
    • Lubię obcować z ciszą bo jest jak cień który nauczył się milczeć   Jest zawsze szczera nie marudzi spokojna grzechem nie kusi   Cisza jest jak poezja kto raz ją zrozumie zawsze doń wróci    Cisza to lek który nigdy nie boli jest jak sen który cieszy   Cisza to prawda o życiu nie raz potrzebuje zrozumienia   Cisza to ważne ogniwo w  otaczającym nasz świecie nie hałasuje
    • mówi on:   w twoich ramionach roztarte marzenia myślami zabite, gdy serca nie słuchasz w śnie kruchym przemierzasz złudzenia i cierpisz, i pragniesz – ledwie oddychasz   nie twoja wina, za dużo miłości dla kruchej duszy, wątłego serca tak chciałem jak ludzie prości za mało czasu, zabrakło miejsca   za późno, by cofnąć wskazówki zegara tak być musiało, nikt nie jest winny cóż, że taka miłość, że taka para któż by pomyślał, któż mógłby inny   tak bardzo chcę być dzisiaj przy tobie lecz stopy innymi chodzą ścieżkami odpoczniemy w spokoju w głębokim grobie żegnam cię dzisiaj gorzkimi łzami   mówi ona:   cóż, gdy nie mogłam, kochałam skrycie za dużo chciałeś, ja taka młoda przede mną i tobą otwiera się życie zapomnij, lepsza czeka cię przygoda   przeznaczenie i tak niech zostanie nie cierpię, mylisz się mój miły cokolwiek zrobisz, cokolwiek się stanie – los, a los mój kochany bardzo zawiły   zapomnij, tysiąc powtarzam razy nie słuchasz – że będziesz, obiecałeś plączesz myśli, plączesz wyrazy mówiłam do ciebie – nie słuchałeś   mówi on:   nie zapomnę choćby świat runął tak trudno żyć wciąż myśląc o tobie moja miłość – moją dumą nie zapomnę i w głębokim grobie   mówi ona:   zapomnij, ostateczne rzucam słowo czas nasz to przeszłość, wspomnienie przyszłość barwą płynie kolorową zapomnij, niech nie dręczy cię sumienie
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @iwonaroma Odpuść sobie tą tęsknotę, ludzki los bywa różny i z czasem można się do wszystkiego przyzwyczaić.  ;)
    • @acatiiia, dziękuję :)   
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...