Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

odlatuję... do wiosny


Rekomendowane odpowiedzi

zgodziłam się
na jeden smutek
a on z butami wlazł w moje zycie
krzykami dobrze karmiony
puszkę Pandory otworzył skrycie
wypuścił wszystkie demony

chaos panoszy się w głowie
za długo to wszystko trwa
znajdzie się rada, czy ktoś mi powie
jak demony przegonić mam?

***
puchar w dłoń, nóżka w górę!
odlatuję!
żegnajcie smutki, troski i żale
utopić was?
och, jak wspaniale!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Parę rzeczy mi psuje odbiór:
- zdrobnienia. One banalizują ten utwór, mimo że takie niewielkie.
- rymy. Wymościł-zagościł, radę-paradę i obsesji-depresji to nie są dobre rymy.
- wyliczenia. Nawet jeśli to czereda, to można by ją wymieniać dyskretniej.

Gdybym miał Ci radzić, to podszedłbym do utworu na poważniej. Zostawił, rzecz jasna, optymistyczną pointę, ale odbanalizowałbym ten wiersz: czyli zdrobnienia oddrobnił a wyliczenia odliczył. I jak jeszcze rymy dograsz (ten troski-wiosny jest dobry!) i wyrzucisz fragmenty, które sprawiają wrażenia, że są pisane pod rym (pytanie i fragment z żoną i paradą), to moim zdaniem będzie całkiem fajnie.

Pozdrawiam, Antek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!
Co do tych rymów, to ja bym je zostawił, ale tylko w ostatniej zwrotce - jest zabawnie "hymnowata" i kompletnie pasuje jako puenta! Tylko zmieniłbym coś, a mianowicie:
"pakuję - odlatuję" ;-)
W pozostałej części - popieram Antka i Izę - amputacja raczej konieczna ;-)
POZDRAWIAM!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...