Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Maniacy umierają samotnie
Puste piwnice, wilgoć na ścianie
Piwo w butelce litrowej
Hałas, hałas, hałas…

Żadne haiku nie pomoże
Kąsanie przewin
Nie ma Buck’a Mulligana
Brednie

Ciemność na siódmym zakręcie w umyśle
Tylko stary dom i arabskie koszmary
tak umierają maniacy
a potem świeczki w oknach

czarne ubrania
Oczy płaczą cierpkimi łzami
kiedy kroisz cebulę w kuchni
ciemnymi wieczorami

tyle romansów
Każda nowa idea zaczyna się na dnie
butelka Półtoralitrowa
Najłatwiej jest…

napierdolić się i wyrzygać o świcie.
Każda nowa idea zaczyna się na dnie
Ile stron ma dno
Dno dniste muliste, tam się urodziłem

Rodząc się umierają maniacy
podłączeni do świata przez łącze USB.

Opublikowano

Nawet, nawet... Taki "matriksowo - deliryczny" kilmat. Ma swój urok, po głębszej lekturze.
Ale mam kilka osobistych zastrzeżeń co do formy i środków przekazu:

1) "Hałas, hałas, hałas…" - lepiej, gdby zamknąć to w jednym "hałasie" albo jakiejś metaforce;
2) "napierdolić się i wyrzygać o świcie" - kompletnie psuje wydźwięk wiersza, klimam pada jak zgnieciona mucha...
3) pytanie - czy to miał być wiersz biały czy nie? Bo widać tu pewne niezdecydowanie i brak (najwyraźniej...) konsekwencji. Można to rozegrać tak np.:
"Ile stron ma dno
Dno dniste muliste - tam się urodziłem"

Ogólnie rzecz biorąc - to wszystko ;-)
POZDRAWIAM!

Opublikowano

Tak, to miał być wiersz biały, tylko widzę że mi sie wersje pomyliły i wkleiłem tą gdzie jeszcze były znaki interpunkcyjne :/ Z pierwszą sugestią sie chyba zgodzę ;) natomiast druga napawa mnie lekkim pesymizmem, ale dziękuję za radę ;)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Już nie boli tak ostro. Ból stał się jak woda, Co stoi w martwym stawie i zgnić jej nie szkoda. Świat za szybą grubą przesuwa się niemal, Jak teatr cieni dziwny, co sensu w nim nie ma. Nie ma słońca na niebie, ni gwiazdy, ni burzy, Tylko szara zasłona, co nigdy się nie chmurzy. Wstaję – lecz po co wstawać, gdy dzień nocą pachnie? Mówię – lecz słowa więdną, nim wargi me natchnie. Ciało moje jak ołów, przykute do ziemi, Myśl każda jest kamieniem w tej studni bez cieni. Patrzę na barwy wiosny – i widzę popioły, Jakby ktoś zdmuchnął świecę na wielkim, pustym stole. To nie rozpacz krzycząca, to cisza, co dusi, Co niczego nie pragnie i nic nie wymusi. Jestem jak dom opuszczony, gdzie wiatr tylko hula, Gdzie nikt okien nie zamknie, nikt płaczu nie utula. I dźwigam ten kamień, co sercem się zowie, Choć nikt go nie widzi. I nikt się nie dowie.
    • Mnie również się podoba, bardzo. Wesołych Świąt. 
    • W tym wierszu splatają  się dwa wątki, jakby dwa obszary, które się ze sobą ścierają. Jeden: religijny — Bóg, ktoś poza czasem, ktoś/coś niezmierzone, drugi: koncept filozoficzny — pętla czasu, jako powrót do punktu wyjścia. Bardzo refleksyjny i wielowymiarowy wiersz, myślę, że każdy znajdzie tutaj coś dla siebie, ateiści też, bo poza niewiarą w Boga można poszukać innych ścieżek skupiając się na Wszechświecie. Trzecia i czwarta cząstka bardzo zaczepiają w tym kierunku. Ciekawie tutaj. Wesołych Świąt Bereniko97.  
    • Po Waszych komentarzach Drodzy Przdmówcy, nic ująć nic dodać. Dla mnie wiersz niezwykle obrazowy, przesiąknięty cynizmem, który miał być odczuwalny, ale żeby nie było; są też momenty bardzo wzruszające i czułe, co przełamuje nieco pesymistyczne podejście do życia, które mocno peela doświadczyło. Mocna cząstka z baławnami, podoba mi się.  Przekleństwo klatki codzienności,  też mocne i dosadne, prawdziwe. Przeczytałam z zaciekawieniem. Najlepszych Świąt. Pozdrawiam. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...