Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Synestezja


Rekomendowane odpowiedzi

Eteryczne stworzenie

przemierza czas i przestrzeń.

Puls przyspiesza, lub zwalnia,

zmienia temperaturę

podsuwa kształt i kolor.

 

Brzmienie wypełnia salę,

i płonie wyobraźnia:

w otchłani umysłu

faluje paleta barw,

przywołuje obrazy.

 

Powstaje wnet opowieść,

potrąca struny duszy:

szafirowa toń morza,

pierwsze refleksy słońca,

wolny puls oceanu.

 

Orkiestra symfoniczna:

porażające piękno

naniebnych konstelacji,

niezgłębione, tajemne

Światło Nieba... oddycha.

 

Zakrada się perkusja,

rytm podbija kolory,

światło igra z cieniem,

pomiędzy barwne plamki

i rozlana harmonia.

 

Nie wymyślaj, zabierz wzrok,

"zobaczysz" to, co usłyszysz.

Kształt zaklęty muzyką,

ton zapachu, dotyku

uwolni się z głowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@corival Tym razem przed wygooglowaniem hasła z Twojego wiersza zastanowiłem się dłużej, bo słowo "synestezja" brzmiało mi jakoś tak znajomo, jakbym już się z nim kiedyś zetknął. I faktycznie, gdzieś z tyłu głowy je miałem ;> Niemniej - ciekawostka taka: po wpisaniu "synestezja" w google, pierwszy tekst, na który trafiłem, nosił tytuł "Synestezja - czym jest i skąd się bierze. Czy trzeba to leczyć?" xD

A odnosząc się do samego wiersza - jedyne, o powiem, to że jestem pod wrażeniem, jak sprawnie poszło Ci oddanie słowami tego stanu. Nie umiałbym tak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@error_erros W dzisiejszych czasach niektórzy chcieliby wszystko leczyć ;)

Umiałbyś jak sądzę... zapewne słuchasz jakiejś muzyki (nie mówię o rąbance, bo tu zdecydowanie nie ma pola do wsłuchania się...), wystarczy się wsłuchać, a zapewne pojawią się gdzieś podświadomie jakieś odczucia. To będzie to ;)

Dziękuję za odwiedziny i uwagi. Pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Na co dzień słucham disco-polo i...rzeczywiście, mam to! Włączam "Jesteś szalona", zamykam oczy i... rzeczywiście! - czuję zapach dusznej, przesiąkniętej alkoholowym potem sali weselnej, odgrzewane dewolaje i pachy wujka Władka. Mam synestezję! I jednak chciałbym ją wyleczyć ;P

 

A tak poza żartami - tak, chyba to mam. Ale - z rabanką też daję radę! Tę muzykę też trzeba umieć poczuć ;>

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Michał_78 Najwyraźniej nasze myśli błądziły podobnymi szlakami ;) Ujęłam temat od strony muzykologicznej, czyli tak, jak przedstawiają to Ci, którzy zajmują się komponowaniem, graniem, ewentualnie słuchaniem rozmaitych form muzyki. Ty natomiast jak widzę, planowałeś ująć temat od zupełnie innego końca. Mianowicie od strony środków halucynogennych. To zdecydowanie nieco inna odmiana synestazji. Nic nie stoi na przeszkodzie, żebyś go podjął :)

Cieszy mnie, że zajrzałeś i ustosunkowałeś do wiersza. Pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@corival Cori powinnaś być lirycznym naukowcem, zauważasz tematy, które umykają przed naszym powszednim wzrokiem. Mam kolorowe sny, ale to chyba nie to co opisujesz. Pięknych metafor użyłaś co stwarza atmosferę niecodziennych przeżyć.
 

Pozdrawiam i gratuluję kolorowej weny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Nefretete @Nefretete Dziękuję, że poświęciłeś czas i zapoznales się z tym tekstem. A przede wszystkim, że udało Ci się odszukać w nim coś dla siebie. Pozdrawiam :)

@[email protected] Cieszy mnie, zeże przynajmniej niektórych z Was interesują te tematy, którym pozwalam się zainspirować. 

Dziękuję Grzegorzu za pochwałę. Pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...