Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Praca, miasto, rodzinny dom, szkoła, Ona i osoby trzecie

Miejsca, ludzie, rzeczy i twarze; ktoś trzy po trzy znienacka plecie

Chodzę, leżę, biegnę z wielkim trudem, spadam; lekka konsternacja

Absurd, chaos; duchy i One; jedna wiella improwizacja

 

Jak gdyby nigdy nic

Dopóki nie mam kontroli

Jeszcze pół biedy, że

Fizycznie nic mnie nie boli

Mieszanka zdarzeń, postaci, wymiarów... No i, ten...

Dobrze, że się zbudziłem i że to był tylko sen

 

 

 

Co się dzieje? Czemu nie mam na to wpływu i o co w tym chodzi?

Co to za gra i jak to możliwe, że trwa tylko kilka godzin?

Jakieś próby, questy i rozmowy na różne dziwne tematy

Podświadomość płata mi figle znów; na nic prawa i schematy

 

Prawdy i fikcji miks

Łapie mnie w swoją niewolę

Gdybym już zawsze mógł

Zyskiwać nad nim kontrolę

I nie budzić się w najmniej odpowiednim momencie...

Tylko sen, a często przechodzi wszelkie pojęcie...

 

 

 

Mogę robić wszystko i być, kim chcę

Lecz nawet tu nie udaje mi się

Jak na ironię

Nie mam nikogo po swojej stronie

 

Nagle ktoś delikatnie budzi mnie

Tylko kto i dlaczego...?

 

Logiki wszelkiej brak

Wszystko tu zdarzyć się może

Przeszłość wciąż goni mnie

Wraz z rozmaitością stworzeń

To nie tak miało być

Z każdym razem tylko gorzej

Nie wiem, na czym ma polegać ten czyjś przedziwny plan...

Jednak lepszy już taki sen niż bezsenności stan

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Robert Witold GorzkowskiNapisałeś:

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Świetnie, że to robisz! Twoja rodzina odegrała znaczącą rolę w kształtowaniu historii naszego, dlatego tym bardziej jest to niesamowicie potrzebne i ciekawe. Każda rodzina powinna w jakiś sposób upamietniać swoją historią, ja również się staram to robić. Pozdrawiam.
    • @Migrena kilka wierszy- a łączy je Twoje ja. niezgoda na rutynę
    • @Berenika97 sama słodycz
    • Dla Alicji Wysockiej......za natchnienie. I. PUŁAPKA DNIA         Wpadłem w dzień jak w paszczę kota z plastikowymi zębami.         Zegary drapią kręgosłup – nie pazurami, lecz wspomnieniami,         wyrastającymi na brokatowych pętlach reklam.         Śnią mi się twarze zrobione z makulatury i waty cukrowej na patyku,         na których nawet motyle zostawiają poezję w postaci śladu nóżek.         Miasto – święty klocek LEGO z wyciśniętym śladem boga –         tonie w moich płucach jak topielec w betonie.         Duszę się możliwościami –  są jak stado koni bez nóg, galopujące w          miejscu, a kurz z ich kopyt osadza się na                         źrenicach. II. CYFROWA CISZA         Nikt nie patrzy w oczy – patrzą w kody,         kody patrzą w nicość,         nicość zwraca paragony.         Mam w głowie ptaki z białka i smutku –         lecą wstecz i giną, uderzając w betonowe szkielety szklanych domów.         Z betonu wyrósł kwiat,         ale z kwiatka wyszło dziecko z głośnikiem w gardle,          które mówi cudzym głosem – głośno, ale nie do nikogo.         Nie ma już zielonej  trawy, na której siadali poeci –         tylko język asfaltu, który mówi:         „Zamknij oczy. Zostań klientem.”         I bankomat za rogiem. III. CIAŁO MASZYNY         Co noc płoną sny –         ale ogień śmieje się szeptem powiadomień.         Ciała – pakunki mięsa z kodem kreskowym w pępku.         Serca – kserokopiarki szeptów, biją na czarno-biało.         Raz słyszałem duszę –         wyła jak wilk zamknięty w pendrivie.         Szkło pęka, ale nic się nie kończy –         bo tu nawet śmierć ma interfejs użytkownika. IV. WYKREŚLONE „JA”         Nie ma dróg – są tylko ślady po błędach systemowych.         Ruch to błędnik świata, który się zaciął         i puszcza w kółko to samo intro.         Myślę, że istnieję tylko jako resztka RAM-u         w boskim laptopie,         a moje imię to hasło zapomniane przez anioła.         Życie?         Rytuał szczura w mikrofali – jego taniec lajków,         jego modlitwa w formie captcha.         A moje „ja” –         pępowina do nikąd, owinięta w folię bąbelkową         i wysłana do nieistniejącej strefy komfortu.         Do folderu o nazwie home, ukrytego na pulpicie betonu.         Gdzie dzieci krzyczą jeszcze: tata".    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...