Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zgubiliśmy klucz, Jaskółko, zgubiliśmy, 

klucząc po zaułkach zmęczonego miasta. 

W obszarpanych swetrach codzienności,

jak ptaki bez gniazd szukając azylu. 

 

A przecież mieliśmy iść nad Wisłę.

Rozcierać w palcach spojrzenia

jak suszone zioła. Tymczasem

zawieszeni w pustce

trzymamy się dźwięków łańcuchami myśli.

 

Bardzo boimy się ciszy i chodzenia spać. 

A chcieliśmy tylko spoglądać ze wzgórz 

na białe krzyże i stare wybrzeża.
Zastanawiać, po cichu chichocząc, 

kiedy wszystko trafi ostateczny szlag. 

 

Mieliśmy szukać różdżek i udawać magów,

których goni święta inkwizycja. 
Uciekać przed światem jedwabnym gościńcem.
Nie dać się spalić na stosie jak Hus. 

 

Słucham? Tak wiem, wiem już przestań.
Dobrze, potworze, powtórzę na głos. 

Napiszę też sto razy granatowym piórem: 

Nie zaczyna się zdania od „A”. 

A teraz już sza. 

Opublikowano

@Zoso nawet czytając Twoje wiersze nie staram się za mocno się wnikać w filozoficzną relację, która niewątpliwe ma swoje miejsce. Urzeka mnie sam klimat, który robisz za pomocą poezji. Klimat miejsca i chwili. Taki liryczny spacer po obrazach. Pozdr. 

Opublikowano

@Zoso Lubię takie klimaty miłości dogasającej "z konieczności". Czuć smutek, chłód i poczucie beznadzei. No i sformułowanie "ostateczny szlag" bardzo mi się podoba ;D

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • O, gdzież on jest, ten człowiek, Mąż Historii. Doktor, który miał w sercu i w umyśle mądrość? Trzy dni minęły, a on jak cień zniknął,  Zniknął bez śladu, jakby w nicości zatonął.   Czyż wciąż w swej pracowni siedzi, czy w krainie snów? Cóż za spokój w tej nieobecności, Zamiast dbać o tych, co w cierpieniu czekają,  On, niczym władca długich weekendów, ucieka w ciszy, I nie wraca, choć powinien stać na straży.    W tej pustce, pełnej niepokoju, Czuję, jak czas staje,jak serce me targa strach, Bo gdyby każdy z nas  podążył jego śladem, Z pewnością spotkałby tylko gniew i karę.   A jednak on, niefrasobliwy, wciąż odpoczywa, Jakby czas miał dla niego inne zasady. I tak zniknął na długo, nie pytany, A my, w niepokoju, czekamy, aż wróci,  By znów nadać sens naszemu życiu.
    • @JAPA a może nie "do czego" tylko "już wystarczy"... ja pisałam z takim podejściem, ale rozumiem, że każdy czyta po swojemu. Dzięki za komentarz.   @Jacek_Suchowicz myślę, że warto :) Pozdrawiam
    • @violetta pierdolona komercja. Człowiek potrafi wykorzystać wiarę innego człowieka w Boga żeby na tym zarobić. Ale co się dziwić skoro ludzie potrafili zamordować Jezusa za to, że rozświetlił im mroki życia i dał im Boga jedynego. Dawniej wierzyli, że ich bogowie to ich królowie, albo słońce, albo jakiś kamień. Jezus, syn boży rozdarł ich mroki ciemności. Mogli się odnaleźć. To Go zamordowali.  Człowiek to wspaniałe dziecko Boże. Niestety często zwyrodniałe, zdegenerowane i po prostu głupie.
    • @Konrad KoperKoper troche to enigmatyczne i matematyczne .. te wirusy to Duszy robią raczej psikusy
    • Nastało rozstanie. Popłynął potok spraw uświadomionych i nieuświadomionych. Potem byś chciał dociec, objąć percepcją, zrozumieć. Rozumiem i znam te bóle. Ale musiałbyś wpierw wiedzieć, mieć całkowicie rozpracowane, cóż oznacza tak naprawdę i na serio atrakcyjność i nieatrakcyjność damska oraz męska. Musiałbyś wiedzieć cóż znaczy zgoda, a co oznacza niezgoda. Im jesteś wrażliwszy tym bardziej chcesz wyjaśnić. Im bardziej chcesz wyjaśnić tym bardziej tego nie uczynisz. Chcesz zagubionego świata pytać o rozsądek? Chcesz wśród pożarów walczyć o wodę? Jak to mawiają odpuść sobie. I to właśnie ci w tym wszystkim – paradoksalnie w kosmos - są najbliżsi prawdy. A i jeszcze jedno – bo bym zapomniał – dobrze ci radzę, nie pisz o tym żadnych wierszy.   Warszawa – Stegny, 07.04.2025r.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...