Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Bez wyrzutu kupuję za kolejne kredyty - puchowe palta, klepsydry i kastaniety: za jakieś jutro pewnie mnie tu nie będzie. 

A trzeba - odrobiny szczęścia ... do szczęścia

Kobieta - niezmienną jest. 

 

Zazdroszczę ludziom odbić w szybach artystycznych pomarańczarni, fabrycznych oranżerii

Żałuję - zmarnowanych sekund wolności bez towarzystwa świateł i trolejbusów

Brak mi - foteli, w których z rozkoszą zapada się czystość sumienia, podczas gdy ono samo - wychodzi beztrosko na przesłodzoną mokkę do gabinetu z jedną tylko książką. Życiem.
Uchodzi cało!

 

Jestem swoim własnym demonem
Diabłem, który okręca wokół palca anioły swojego ciała
Te anioły są bez duszy: są aureolą miast, za którymi tęsknię - bo nie istnieją

Zabierasz mnie tam co noc

... Diable, ty! 

 

Późną jesienią, z którą rozstaję się bez tęsknoty za wiosną... 

Trzeźwość przeciąga paznokcie granatowym lakierem

Rozmarzenie - wybucha trotylem realizmu
Czekam przy torach, aż rzuci się pode mnie jakiś pociąg
Na co czekasz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...