Do muru przybite krwawiące stygmaty
W jedności wściekli niczym falanga
Wolę stać w opozycji niż tą siłę karmić
Slash kolektyw persona non grata
W wilczym chaosie łatwo jest zwariować
Nie wiem co u sąsiadów na wieży Babel
Nie lubisz mnie a chciałbym to sprostować
Z grzeczności nie powiem co na to kładę