Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Żmija i sowa


Rekomendowane odpowiedzi

 

Raz w letni dzień w lesie w dość ładnej dąbrowie,

skarżyła się młoda żmija starej sowie:

 

każdy traktuje mnie  lecz zawsze z daleka,

albo na mój widok wręcz z miejsca ucieka,

a ja chcę tylko czasem choćby rozmowy,

jak teraz z tobą pośród  pięknej dąbrowy,

 

co ja poradzę na to, że jestem gadem?

 

Taki wilk też niejedną wszak miewa wadę,

albo lis ten fałszywy rudzielec cwany,

jeleń  mnie omija w łani zakochany,

a dziki ryją ciągle w leśnym poszyciu,

ptaki sobie śpiewają o słodkim życiu,

 

każdy z pogardą złego mi tylko życzy.

 

Tak żaliła się żmija i z bólu syczy,

sowa  wysłuchała skarg i uwag  gada

i tak na to wszystko rzecz całą wykłada:

 

Faktycznie życie twe żmijko bardzo smutne,

a rzekłabym nawet do tego- okrutne,

bo ty żyjesz w naszym lesie jak w zasłonie,

ale rzecz w tym, że ja ciebie nie obronię,

po życzliwości  już nie ma nawet  śladu,

------

bo za dużo po prostu masz w sobie jadu...

 

 

Edytowane przez Maciej_Jackiewicz (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...