Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Czasem wydarza się  ... dziwna refleksja: czy Bóg jest nam faktycznie tak nieodzownie potrzebny, że kulimy się w ciasnym kącie, pod stołami i na strychach tuż za wstydem ... ?

 

Wstyd nas zasłania, jest bardziej pewny siebie.
Wstydzimy się, bo stękamy na klozetowym tronie, myjemy intymne części siebie, oddajemy się rozkoszom zapominając o kotwicach i fundamentach: managerstwach, generalicjach, dydaktyce i przywòdztwie

Zapominamy o dniu, który oświetla nas bezlitosnym kwarcem tarczy zegara, nieubłaganym pergaminem kalendarza ...

 

A pod wieczór przyciskamy kurczowo do piersi samotność nadąsaną różnymi kształtami  makaronów, okupioną - beztroskim sushi, zakrapianą pustą butelką pośrodku oceanu ludzkich pełni, do których dochodzi się na tafli sztormu: "Moje-dla mnie-mi-ja!"
Zabawna pięciolinia ...
Ograna,  osłuchana i - nikt nie chce śpiewać. 

 

Wolność daje mi ostatni przeszastany banknot.
Pieniądze mnie irytują, pozbywam się ich jednocześnie potrzebując.
Naruszyłam i zmarnowałam wszystkie finansowe świętości.
To dlatego, że nie widzę cudòw, nie słyszę śmiechu na ulicach, a w dłoniach ludzi nie rosną lilie
Walą się domy. Barykadują uczucia. 
Wzloty nie podają ręki upadkom. 


Nikt nie chce wierzyć w nic więcej poza sanktuarium siebie - Bòg tylko BYWA - nam potrzebny.
Częściej jednak przeszkadza, bo wolimy się modlić do ... siebie: ciszą, lękiem, brakiem religii, nadmiarem nadziei, złością, nieśpiewaną piosenką ...

Nie ma kogokolwiek, by zaufać, by powiedzieć mu prawdę oświetloną jasnym reflektorem ponadczasowości. Prawdziwości! 

 

Dziś przebywam w szpitalu psychiatrycznym.
Bo ponoć ani ktokolwiek, ani prawda ani ponadczasowość nie istnieją.

 

To kto mi poda leki ... ?

 
 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • O świcie, gdy mgły tańczyły jeszcze sennie między wzgórzami, a liście śpiewały cicho pieśń zrodzoną z nocy, on trzymał ją w ramionach, jakby była jedynym zaklęciem zdolnym zatrzymać czas.   Jej skóra pachniała runem pradawnych drzew, a włosy rozsypane na jego piersi przypominały o tym, co prawdziwe, nawet w świecie utkanym z iluzji i światła.   — „Nie pytaj, kim jestem” — wyszeptała. — „Bo jeśli wypowiesz moje imię, zniknę, jak sen, który nie powinien był zostać zapamiętany.”   Uśmiechnął się, lecz nie odpowiedział. Zamiast słów, dłońmi opowiedział opowieść: o pustce, którą niosło jego życie, i o niej — jak świt rozrywający mrok.   Nie była elfką, nie była wiedźmą, nie była duchem ani kobietą z legend. Była czymś więcej — iskrą świadomości zrodzoną z cienia i światła, z głębi, gdzie emocje mają własną magię.   Wędrowali razem przez doliny i ruiny, rozmawiali bez słów, czuli bez dotyku, kochali się — powoli, jakby każda chwila była świętością, a każdy pocałunek — pożegnaniem, którego oboje nie chcieli wypowiedzieć.   Ale każdy świat, nawet ten utkany z marzeń, musi kiedyś zacząć drżeć w szwach.   Bo los, zazdrosny o ich jedność, wysłał po nich cień — istotę bez imienia, która znała tylko jedno pragnienie: rozłączyć to, co zbyt piękne, by mogło trwać.   W dniu, gdy trzecia pełnia znów wzniosła się nad niebem, on spojrzał w jej oczy i wiedział. Nie zatrzyma jej, ale będzie szukał… we śnie, w pieśni, w kropli deszczu.   A gdy cień stanął między nimi, ona uśmiechnęła się smutno. — „Pamiętaj mnie… nie przez ciało, ale przez to, co w Tobie się obudziło.”   I zniknęła, jak błysk światła znikający w zmierzchu.   Ale jego serce… już nigdy nie było tam, gdzie dawniej.
    • Ci co mają niewiele do powiedzenia Często mówią jednym jednym głosem  Niuanse nie mają żadnego znaczenia  Jeżeli z góry chodzi o kontekst    Spaleni słońcem przeszli przez piekło Z wiarą łatwo popaść w półprawdę Dopóki walczysz nie jesteś zwycięzcą  Dopóki walczysz to nie przegrałeś
    • Sałatka... (Ikin dał Ksenine Składniki)   Mam - Zeno - ja majonez, mam. Karotka... jak to rak. Jady: pyry daj. I cebule lube ci. Ogórkom cmok róg, o... Jaj, i po kopie jaj. Soli los. I cukru, .urku ci. Drobno pokrojono (Jork opon bordo)   A... sałatka, jak ta łasa.    
    • @Roma świat uczuć zamknięty w dłoni. Ładnie.
    • A baba; kłosy - łyso łka baba.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...