Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

 

przychodzi

kiedy jestem wylogowany 

pozostawia ślad zapach 

gdy wracam wiem że była 

samo to że wiem że była 

powoduje bezsensowną

gotowość mojego ciała 

do natychmiastowej i 

gwałtownej erekcji 

prokreacji 

 

drzewa 

wywracają liście 

chrząszcze 

łoskoczą skrzydłami

woda ociera

łuski ryb 

 

wokół wszystko

mówi do mnie 

prastarym kodem 

źródłowym 

 

długo 

nie mogę 

zebrać myśli 

aby napisać 

ten wiersz 

Opublikowano

@Lahaj tak sobie myślę, na ile erekcja i prokreacja mogą być bez--sensowne? Czy można w ogóle dyskutować z instynktem przetrwania gatunku - bo przecież o tym e kontekście mówimy. Oczywiście, że można. Można pod warunkiem, że nie dojrzeliśmy do odpowiedzialności wynikającej z naszej gotowości seksualnej. Chyba, że mówimy o tzw. wenie twórczej i wtedy dostajemy gotową nie---gotowość. Przychodzi, kiedy chce - odchodzi, kiedy chce, a ja z ręką w majtkach. Wiersz jest bardzo ciekawy pod względem filozoficznym. Jeżeli chodzi o samą poezję i również. Jednak tutaj mam sporo wątpliwości i za mało czasu na rozwiązanie. Jakby nie spojrzeć jest to ciekawe. Pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Mogą, bo usytuowanie poczucia sensu może być osobnicze, co więcej tak zazwyczaj jest. I ten rozdźwięk pomiędzy sensem przetrwania gatunku a celami osobniczymi wydaje się najbardziej dramatyczny. Nie fajnie jest gdy ktoś mówi ci co masz robić. W tym przypadku popęd. Słusznie twierdzisz ze to tak jakby 

 

Nie wiem czy to kwestia dojrzałości… może

Pozdrawiam 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Gosława 

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Odmówiono Im minuty ciszy... Tak jakby nigdy nie istnieli, Zakłamane europejskie elity, Uznały Ich tragedię za aspekt nieistotny…   Wielki butny europarlament, Zjednoczonej Europy głoszący idee, Gardząc głośnym przeszłości echem, Pamięci o pomordowanych europejczykach się wyrzekł…   Na z dalekiej przeszłości cichy głos Prawdy, Europosłowie pozostając głusi, Zaślepieni frakcyjnymi walkami, Rzucili się w wir pisania nowych dyrektyw.   I nie zrozumiał podły świat, Ogromu tragedii zapomnianego ludobójstwa, Woli ciągle tylko się śmiać, Gdy na europejskich salonach króluje zabawa…   Odmówiono Im minuty ciszy... By nie była lekcją pokory Dla światłych europejskich elit, Zaślepionych ułudą nowoczesności,   A przecież tak do bólu współcześni, Eurodeputowani z krajów zamożnych, Tak wiele mogliby się od Nich nauczyć, Szacunku do ojców swych ziemi.   Na styku kultur na kresach dalekich, Sami będąc ludźmi prostymi, Całe życie pracując na roli, Całym sercem ją pokochali,   Na każdy kęs białego chleba, Pracując wciąż w pocie czoła, Wszelakich wyrzeczeń poznali smak, Niepowodzeń i gorzkich rozczarowań…   Odmówiono Im minuty ciszy... Jak gdyby była ona klejnotem bezcennym, Ważyła więcej niż całego świata skarby, Znaczyła więcej od kamieni szlachetnych.   A przecież krótka chwila milczenia, Nie kosztuje ni złamanego eurocenta, Wobec zakłamania świata zwykle jest szczera, A rodzi się z potrzeby serca.   Przecież milczenie nie ma wagi, Skrzyń po brzegi złotem wypełnionych, Skąpanych w złocie królewskich pierścieni, Zdobiących smukłe szyje diamentowych kolii.   Przecież krótkie zamilknięcie, Tańsze jest niż znicza płomień, Kosztuje tylko jedno śliny przełknięcie, Gdy znicz całe dwa złote…   Odmówiono Im minuty ciszy... Tak jakby jej byli niegodni, By pamięć o Nich odrzucić Obojętnością Ich cieniom nowe zadać rany…   Po ścieżkach Pamięci, Nie chcą wędrować dziś ludzie butni, Zapatrzeni w postęp technologiczny, Zaślepieni ułudą europejskości,   Po co dziś tracić czas na Pamięć, Rozdrapywać rany niezabliźnione, Lepiej śnić swój irracjonalny o Europie sen, Historię traktując jako przeżytek…   Lecz choć unijne elity, Odmówiły czci duszom pomordowanych, My setkami naszych patriotycznych wierszy, W skupieniu oddajemy Im hołd uniżony…      
    • muszę znaleźć przyjemność w oczach ciemniejszych niż porzeczkowa słodycz tak mówiłeś dotykając Lanę której piegi rozlewały się na brzegach powiek krew po utraconych dzieciach zaschła cichym dźwiękiem rwanej pajęczyny płosząc myśli zapraszasz do łóżka miły niebo źle znosi zdrady w płatkach liliowych bzów dusznych majowych porankach nie będzie zadośćuczynienia to już ostatni list ostatnie do widzenia
    • Jakoś tak posmutniałam  Dla mnie to nawet siłaczka  Pozdrawiam serdrcznie 
    • Bez słownika nie rozłożę

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...