Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

możecie gryść ametysty 

mignięciami spadających odłamków 

skarmię pragnienie

 

rozmyślam

a odniesienia Hypatii

w piasek z kulami kijem 

z góry wszystko przegrane

i przed braćmi wstyd

skądinąd 

 

lubię całą sobą 

diabeł w piecu rozpalił 

ciężko dochować obyczaju 

suche błyskawice

 

ile we mnie

 

 

 

 

Edytowane przez Somalija (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Michał_78 hmmm, poczułam, że  mój umysł jest nagi, wszystko rozczytałeś

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

A jeśli chodzi o Hypatię, to jej błędy, między innymi, nie stały się błędami Kopernika i mamy go w 100 najwyższej klasy odkrywców. 

 

Pozdrawiam i dziękuję za komentarz

Opublikowano (edytowane)

@Michał_78 dziękuję Michał, cieszę się i jest mi niezmiernie miło, że się z nim zmierzyłeś.

 

Miłego dnia

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

@[email protected] @[email protected] masz rację Grzesiu, oby w wierszu się  więcej działo, niż pod nim. 

Dziękuję, bawię się  średnio, ale  w następnym tygodniu idę na urlop, więc jeśli tylko pogoda pozwoli ...

Edytowane przez Somalija (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@[email protected] dla takiej wiercipiętki musisz mieć kolorową książeczkę i nie czytaj, tylko spróbuj zadawać  pytania do ilustracji. O kształty, kolory, gdzie domek ?, gdzie dziewczyka?, gdzie biedronka ? itp. Ja z synkiem przerobiłam koparki, traktory i wszystkie pojazy świata. 

Jeśli zacznie się  interakcja, to chwal za każdy odgadnięty motyw. Będzie miała poczucie sukcesu. Potem musisz wprowadzić nowe wyzwania i nowe zagadki. Jak przywyknie do książki, to spróbuj  czytać, ale  na początek malutko. Ja dawałam jeszcze synkowi zawsze przed  czytaniem książeczki taki miękki żelkowy cukierek z nadzieniem, ponieważ kiedyś  przeczytałam, że przedwojenni żydowscy nauczyciele maczali dzieciom palce w miodzie. Oczywiście tym rokującym

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Akurat jadłem dziś pierogi :)
    • Nie mogę się uwolnić Usta twe niczym wrota do piekieł Rozpalone namiętnie rozchylają sie powoli A Włosy twe aksamitne niczym perskie płótno opadają swawolnie na roznegliżowane ramiona, myslę Podchodzę,,obserwuje,dotykam w koncu całuje, jestem w niebie, jest pięknie Niech Emocje grają melodyczne dzikie dźwięki niech serce tobą pokieruje   Jej jęki znaczyły więcej niż milion słów Nie pamietam snu, w którym  bym Cie nie spotkał, nawiedzasz mnie nawet tam Jestes jak anioł coś stąpił na ludzka ziemie i z łaski swojej obdarzyłas mnie CiepłemZ’, którego nie zapomnę Ach żebym ja ino tez był aniolem to polecielibismy do gwiazd nie patrząc się za siebie
    • MRÓWKI Spałem spokojnie, gdy nagle przez sen poczułem mocne ugryzienie i zaraz potem ból. Przebudziłem się szybko, poszukałem latarki i przeszukałem cały namiot w poszukiwaniu sprawcy zadanego bólu. Nic szczególnego nie zauważyłem więc wsunąłem się w śpiwór próbując usnąć ponownie. Zgasiłem latarkę i położyłem się z powrotem spać. Do rana pozostało jeszcze kilka godzin, lecz nie mogłem zasnąć. Leżałem z przymkniętymi oczami czekając podświadomie na kolejne ugryzienie. To było pewne, że coś mnie ugryzło i przypuszczałem, że był to jakiś mały owad.  Na mojej lewej nodze zaważyłem zaczerwieniony ślad po ugryzieniu i poczułem swędzenie, pieczenie i niewielki bąbel. Dobrze, że nie jestem uczulony na jad owadów - pomyślałem.  Jak więc już wspomniałem nie mogłem spać trochę zaniepokojony, a trochę z bólu. Miałem przeczucie, że coś niedobrego wręcz potwornego dzieje się na zewnątrz namiotu. Tak więc leżałem i czekałem sam już nie wiedząc na co.  Nagle u wejścia do namiotu zobaczyłem małe punkciki posuwające się w moją stronę i po skierowaniu strumienia światła latarki w tamtym kierunku, aż dech zaparło mi z wrażenia, a gęsia skórka natychmiast ukazała się na mojej skórze. W namiocie były dwie czerwone mrówki. W oka mgnieniu zerwałem się na równe nogi i depcząc te, które zdążyły wejść do namiotu, musiałem odganiać te co chciały wejść do środka.  Podczas tej czynności ujrzałem używając latarki, że wokół namiotu jest masa czerwonych mrówek, które otaczały mój namiot że wszystkich stron.   cdn.    P.S. Opowiadanie powyższe napisałem w 1977 roku, czyli prawie pół wieku temu i jest to czysta fantazja.    
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...