Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

na trzy


Rekomendowane odpowiedzi

już przekwitły forsycje
jeszcze kwitną magnolie
a motyle fruwają nad łąką
już brakuje mi siły

jeszcze kocham najmocniej
chociaż ranisz i kpisz
jak nikt dotąd

 

już obeschły łzy żalu
jeszcze płyną rozpaczy
krzyk zduszany poduszką
i dłonią
już odchodzę pomału
jeszcze za tobą patrzę
z tą miłością czuję się jak idiotka

 

już nie wierzę nikomu
jeszcze chwytam nadzieję
za nogawkę
strzęp szmaty jak drwina
już do cna pognębiona
jeszcze życia krzta we mnie
dobij w noc zanim umrę
ze wstydu

 

 

 

 

Edytowane przez Annuszka (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Gosława i tu nastąpiła mała nadinterpretacja z Twojej strony, bo jeśli się wczytasz w wiersz to zauważysz że to peelka odchodzi  ;) jeszcze się ogląda, jeszcze chwyta się nadziei, że on się opamięta() ale właściwie to się poddała; a tak naprawdę to chyba nie kapitulacja a chęć walki. O siebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Annuszka Taką mam gorzką refleksję przy Twoim wierszu, że są takie miłości, których nie sposób się pozbyć, nawet jeśli ich szkodliwość i bezsens są widoczne gołym okiem. W takich sytuacjach to, nie wiem, chyba trzeba faktycznych ofiar w ludziach, by wszelkie nadzieje w końcu bezpowrotnie upadły.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Przyjdź, nie ma rodziców lub zamów towar na eskorcie byś mógł włożyć bułki do koszyka zanim zjedzą je ptaki   Łap chwilę, niech trwa, 30 sekund niech wydaje się, że znalazłeś rozkosz bawiąc się jak dziecko, które dopadło zasuwkę tam i z powrotem   Innych pomysłów pewnie nie masz bo się brzydzisz, bo nie wypada bo prywatność   Może to przez jakąś urojoną intymność przecież i tak wszyscy patrzą, czy idziesz w topie przez miasto czy ona w sukience przez wieś   Myślisz, że coś zatrzymasz? każdy to będzie miał prędzej czy później choćby robaki będą wcinać ciacho czy szyneczkę   Że jakaś strata? żarcie jak każde inne stare wino, młode wino przystawek u nas w bród   No ale powiesz, jakże tak można do wielu koszyków wrzucać piłeczkę? Można, niektórzy robią to dla zasady by zdobywać punkty pewności siebie   Rozjebanej jak twarz przystojniaczka przez osiedlowego dresa, gdy któraś olaboga odmówi   Latasz od gniazda do gniazda nawet ręką nie pieszcząc kobiecego ciała, bo musi być zawsze na twardo tak się utarło konsumować..   ..jak głodny wrażeń wieśniak gwałcący dzierlatkę w krzaczku w swoim słabym charakterze Jak nażarty panicz, który już z nudy oczekuje że bomba eksploduje, gdy tarcie doprowadzi do temperatury samozapłonu   Oboje zdesperowani by opluć, tudzież wypełnić maleńki pojemniczek   Tak po prostu, jak po 5. fajce z rzędu czy po 3 kawach, kiedy wszystko wydaje się szare? matowe? rutynowe? powszechne? .. pospolite zwykłe, takie se   I ciągle czegoś brakuje, najlepiej byłoby wleźć do łóżka samemu Bogu niech się wkurwia; za to, że świat i cierpienie stworzył   Ale to nie wyjdzie bo w tym całym stosunku cudzołożyć duchowo nie będziemy.   Już wiesz kim jestem, choć nagości mojej nie zobaczysz.     "Błogosławieni czystego serca albowiem oni Boga oglądać będą" Kocham Cię, synu.  
    • @Sylwester_Lasota    Loda... na PO-kucie i cuk o panadol? .')   @_M_arianna_  A po Kamali Lila ma kopa.
    • Metal, a żal; piach, Ca i plaża latem.  
    • Rzec za Krasińskim, jest marą bladą Los bohatera, Gdy biblioteka pieśń żywota zbiera. Za wieszcza listem, mądrością złotą – Niechaj twe czyny staną się cnotą!     „Intelektualne życie jest marą tylko bladą w porównaniu z życiem Życiem, z życiem czynu i namiętności. (...)" (List do Lubomirskiego, 1839) - Zygmunt Krasiński   Niegdyś natrafiłem na książkę "Krasiński" Zdzisława Libera z 1986. Na pierwszej stronie powyższy list. Na pierwszej stronie zakończyłem lekturę. Nigdy więcej już nie czytałem wiele.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...