Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

“Rytm serca został przywrócony”, “Oddech w normie”, “Możemy ją przenieść do sektora drugiego”.

 

Szybko łapiąc oddech Diana obudziła się. W jej głowie ciążyły myśli gdzie jest i po co tu jest. Zauważyła że ona jest unieruchomiona i przysypały ją gruzy.

  • Pomocy! - krzyknęła. Obróciła się i zauważyła na pół przytomnego mężczyznę.

  • Daj to Carterowi - westchnął z ostatnich sił.

  • Ale ja nie znam Cartera - odparła.

  • Znasz! - krzyknął - Wkrótce sobie przypomnisz - wyciągnął dłoń podając fiolkę wypełnioną płynem - Diana nie dawaj tego pod żadnym pozorem KDC, FBI i innym organizacjom. - to były jego ostatnie słowa.

  • O nie! Nie umieraj! Boże błagam Cię! Pomocy! - wołała z całych sił. - Pomocy!

 Wzięła fiolkę i schowała do kieszeni. Zauważyła metalową rurę, wzięła kamień i waliła nim o nią z całych sił. Wołała i krzyczała, bez skutków. Usłyszała wielki wybuch i zemdlała.

Opublikowano

@ZAKARION już to robię. Mogło to być spowodowane pracą na komputerze (tego nie robię zwykle za często - wolę telefon) lub moją dysleksją.

 

Pozdrawiam i dzięki za uwagę

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

No niestety już nie mogę poprawić tego błędu bo za późno. :(

Opublikowano

@BPW

- "Diana obudziła się, szybko łapiąc oddech.";  

- "W głowie ciążyły myśli (...)" - wiadomo, że "jej".;

- "Zauważyła, że jest unieruchomiona i że (...)".;

- "(...) bez skutku.";

- "Usłyszała wybuch i zemdlała." Słowa "Wielki Wybuch" odnosimy tylko do jednego wydarzenia.  

- Pamiętaj o interpunkcji. 

Zapowiada się ciekawie. ☺

 

Pozdrowienia. 

  

  • BPW zmienił(a) tytuł na Możecie ocenić tę książkę? Proszę... :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Piłaś siebie z jego ust jakby każde słowo było toastem. Był zachwycony – do pierwszego haustu. Potem już tylko pił. I pił. Nie rozróżniał roczników, nie czytał etykiet. Szukał ciężaru w ciele, nie w tym, co dojrzewało latami. A ty – dumna jak burgund w kryształowym kieliszku – stałaś się wodą w plastikowej szklance. Nie dlatego, że przestałaś błyszczeć. Lecz dlatego, że on patrzył tylko przez szkło.
    • @Annna2Bardzo dziękuję! Masz rację  - Człowiek poraniony w dzieciństwie, często nie może się odnaleźć w dorosłym życiu. 
    • Zacząłem od rekonesansu - począłem subtelnie zataczać wokół niej kręgi, przyglądając się jej z każdej strony, uważając, aby przypadkiem nie pokazać mojego zainteresowania. Uważałem wtedy naszą domniemaną bliskość za dosyć intymną, za delikatną i gotową do rozsypania się w drobne kawałki pod nieuważnymi, obcymi dłońmi, ponaglającymi ruchami nie cierpiącymi subtelności. Dopiero potem skojarzyłem te spacery z orbitowaniem, choć byłem raczej księżycem (a ona nie była słońcem!), bowiem o ile pozwalała mi na to okazja, moją twarz cały czas kierowałem ku niej, starając się łapać wszystkie refleksy, które mogły mi rzucać poroztrzaskiwane szyby, czy fragmenty gołej blachy. Nie zliczyłbym ile takich okrążeń zdołałem wykonać przed powrotem do domu, lecz pewny byłem wszystkich uzyskanych informacji - całkowicie pustej framugi po oknie na parterze, idealnego miejsca na wtargnięcie do środka, otoczonego z trzech stron samą fabryką, tworzącą w tym miejscu odrobinę prywatności, z dala od pustych przechodniów jak i wścibskich oczu lokatorów przyległych do niej bloków. Następny tydzień spędziłem na wyczekiwaniu - w drodze do szkoły nadal ją mijałem, tym razem bez tak wcześniej nierozłącznego ze mną wstydu, obnażyłem się już przed nią, byłem już w pełni winny dokonanej myślozbrodni, która już w sobotę miała stać się czynem. Siedząc w ławce starałem się zadowolić rudymi włosami koleżanki siedzącej dwa rzędy przede mną, nawet starałem się docenić jej urodę, to jak słońce wpadało jej we włosy, lecz zacząłem brzydzić się tym, jak starałem się zastąpić nasze uczucie takim substytutem, brzydziłem się moją młodzieńczą naiwnością, myślą, że będę mógł doznać tej samej przyjemności w ramionach byle dziewczyny, że próbuję sprowadzić namiętność bliskiego kontaktu z istotą tak skomplikowaną jak ona do czystej sensacji dotyku.
    • @Lidia Maria Concertina Jak zawsze z przyjemnością przeczytałam i się zamyśliłam. . Pozdrawiam:)
    • @Bożena De-Tre Niech Ci się Poetko wiedzie jak najlepiej :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...