Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Zbocza Wezuwiusza


Rekomendowane odpowiedzi

Podniosłaś mnie 

gdy leżałem

sam

pośród niczego.

Złapałaś  

chłopięcą dłoń

prowadziłaś.

Przestawałem oddychać 

gdy byłem

w Tobie.

Trzymałaś za rękę 

gdy nie potrafiłem 

nic.

Dzisiaj dalej nie potrafię 

zostało mi tylko to

co ostygło jak lawa

szukająca swojego końca

na zboczach wulkanu.

Nie ma ciepła

jest kamień

który kiedyś znajdą

ocenią w dłoniach

szybko wyrzucą.

Będę żył wiecznie

pośród piasku 

który pamięta miliony 

mi podobnych. 

Moje dłonie będą 

szorstkie

matowe

szare

martwe.

Może Ty będziesz 

kiedyś blisko i mnie 

podniesiesz.

Wtedy skorupa odpadnie 

będę znowu ja.

Młody.

Twój.

 

Na zboczach

Wezuwiusza.

Edytowane przez Linus
Zły tytuł. (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Linus zmienił(a) tytuł na Zbocza Wezuwiusza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...