Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Plonące zepsucie


Rekomendowane odpowiedzi

Plonące zepsucie

 

Jeszcze szafot był zwykłą liną 
Za śmiertelnej mszy progiem     
Tu sługa Boga zalał formaliną     
A dni kaleczą znicza brzegiem  

 

Tu krzyż świstu kul nie usłyszy 
Gdy przestrzelę ołtarzy korzenie 
A ojciec nikogo nie rozgrzeszy
Bez głowy upadł w cyrku cenie

 

Wiara spopieliła się w duszach
Gdy Lucyfer skłamał jak kapelan 
A gwiazdy nocny wiatr porusza 
To mgieł z ognia języków klan    

 

Gdy odetchnąć i zmyć idę krew 
A płomienie modlitw mnie wiodą   
Słyszę Cię Panie diabłom wbrew    
Słyszę jak gardzisz wiary modą 

 

Ucieczki zabrane, świat płonął
Winnych i ofiary tu ukrzyżować
I idę z krukami za  krwi wonią
By nagrobki klęski zamontować 

 

Mam ranę jak od trzech maczet 
Co rozłupały mi czaszkę i nogi
I gnijący czerw- śmierci Apache    
Odgonili skazy i niosą zło trwogi 

 

Dziś joga krew i żyły mi wypruła 
A tabernakulu'a to nasze burdele
Bo świat to dziś świńskie koryto  
Koryto Hedona z kodem na ciele 

 

Autor: Dawid Rzeszutekutek

Edytowane przez Dawid Rzeszutek (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...