Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Źródło


Rekomendowane odpowiedzi

Pośród traw, ziół wielu, 

migocze i błyska 

klejnotów moc wielka. 

Umyka w trawie,

przejrzystością wabi.

 

Stąd bierze początek 

pluskające zimno, 

niteczki radosne,

spływa po pagórku. 

Szuka chyba czegoś. 

 

Krystaliczny, wartki, 

wąziutki strumyczek, 

biegnie gdzieś przed siebie.

Cierpliwie zaznacza

ustaloną trasę. 

 

Drzew wreszcie dopada

bystra strużka dźwięczna. 

Pracowicie kręci,

na koniec znajduje 

cel krótkiej podróży. 

 

Nie taki już czysty, 

dość również leniwy, 

z grzywą zieloną.

Łypie dość ponuro 

wód łapczywy strumień.

 

Uroda zanika, 

choć nie ginie przecież. 

Brylantowa wstążka 

zmieszana, rozbita, 

zdąża ku północy.

Edytowane przez corival (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@[email protected] Natura niby powtarzalna, a nigdy nie bywa monotematyczna. Sądzę, że nasze wiersze krążące gdzieś tam, wokół niej również takie nie są :) Ech, masz potok ... ja w tej chwili nie bardzo mam w zasięgu jakiś zaprzyjaźniony, ale pamiętam taki... i znam jego źródło :) Dziękuję za odwiedziny i wzajemnie pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...