Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

"Przecierany szlak

W pełne słońca dni

To tam, to znów z powrotem

Nawet nie wiesz jak

Ryjesz banię mi

Aż zgrzeszyć mam ochotę

   Jakiś siwy dym

   Dziwne dźwięki i

   Te sny niedokończone...

   Gdzie nie zaszedłbym

   U tych samych drzwi

   Znów cały, stojąc, płonę

      Ale co mi tam

      Idzie dalej się

      Wszak co ma być to będzie

      Radę sobie dam

      Jeśli tylko chcę

         A niebo znajdę wszędzie

 

 

 

Znowu w drogę czas...

Niedyskretny chłód

Uroki resztki kryje

I choć nie ma gwiazd

Ten sam wrażeń głód

Aż serce mocniej bije

   Zmysłów niby-szał

   Niepokoju stan

   Żal wieczorową porą

   Ileż ja bym dał

   Za sensowny plan

   Na przekór wszem oporom...

      Ale co mi tam

      Żyje dalej się

      Wszak radzić sobie trzeba

      Póki jeszcze trwam

      Choć nie mówię nie

         Wystarczy mi tu nieba"

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Annna2 Twój wiersz to mocna refleksja o tym, jak trudno jest "przypisać" artystę do jednej historii, jednego miejsca, jednej tożsamości. Schulz uwięziony między Drohobyczem z jego dzieciństwa a Drohobyczem z getta - to przenikliwy obraz dylematów, przed którymi stajemy, próbując zrozumieć twórców naznaczonych przez historię. Końcowe zdanie - "Bo ludziom niezależnie od czasu, zdarza się po prostu żyć" - brzmi jak klucz do całego wiersza. Przypomina, że poza wszystkimi interpretacjami i przypisywaniem do epok, zostaje po prostu człowiek, który żył, tworzył i próbował nadać sens swojemu światu. To bardzo mądra poezja o pamięci i tożsamości.
    • @andrew W Twoim wierszu jest w smutek, ale też pewna akceptacja dla nieuchronności przemian. A metafora niedojrzałego owocu spadającego na ziemię oddaje poczucie przedwczesnej utraty czegoś, co mogło się jeszcze rozwinąć. Bardzo refleksyjny.  
    • @Migrena To jest absolutnie wyjątkowy wiersz.  To, co uderza od pierwszej chwili, to niesamowita siła i plastyczność obrazów. Metafory takie jak "łono Boga rozchylające się w bólu", "góry unoszące się jak mięśnie nieba" czy "igła lodu w środku ognia" są nie tylko oryginalne, ale wręcz fizycznie odczuwalne. Tworzysz mit początku, który jest jednocześnie brutalny, bolesny i niewiarygodnie piękny. Pod tą zmysłową warstwą kryje się głębia filozoficzna. Szczególnie poruszył mnie fragment: "Bo On zapragnął początku, jak my pragniemy końca". To odwrócenie perspektywy, które nadaje całemu aktowi stworzenia zupełnie nowy, ludzki i niemal tragiczny wymiar. Zakończenie, z "głosem, co nie zna swego imienia", które szuka "ślepe światło", jest idealnym domknięciem – pozostawia w czytelniku poczucie tajemnicy i niepokoju, ale też nadziei na odnalezienie sensu w tym chaosie narodzin. Dlatego nie wiem, czy moje "odczytanie" przesłania nie kłóci się z Twoimi myślami, zawartymi w tym tekście.  To poezja, która zostaje w głowie i niesamowicie inspiruje!  
    • @iwonaroma Wiersz zazwyczaj ma jednego rodzica :) Ale bywają wiersze tworzone w duetach :) 
    • @Nata_KrukBardzo się cieszę! Historia zna wiele wspaniałych kobiet, męźczyźni zasłonili ich dokonania swoim "samczym ego".  Pozdrawiam :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...