Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Kinomaniak i nie tylko ;)


OloBolo

Rekomendowane odpowiedzi

Mam wiele ulubionych filmów ale jeśli miałbym się jakoś dogłębnie zastanowić to wygrywa Blade Runner.

Wygrywa wszystkim. To jeden z tych obrazów, w których współczuje się antagoniście. Okazuje się bowiem, że Roy ma więcej człowieczeństwa niż się Deckardowi w ogóle wydawało.

 

No i cudowny wątek Rachael. Wątek uczucia pomiędzy Rickiem, a replikantką jest pokazany niesamowicie. Nie umiem opisać tego słowami ale scena pierwszego pocałunku wywołuje ciarki. 

 

Do tego ten cudowny soundtrack. Poniższego utworu nie uświadczymy w filmie ale jest na oficjalnej ścieżce dźwiękowej. Reszta trzyma taki sam, cudowny poziom.

 

Edytowane przez Wędrowiec.1984 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Ten film jest moim zdaniem bardzo nudny i słaby.

Jedyne co mi się w nim podobało, to Tygrysy. :-)

 

Ja polecam filmy:

1. Kill Bill 1 I 2

2. Final Fantasy 7 Advent Children

3. Avatar

4. Dekalog 6 (Krótki Film o Miłości)

5. Ostatnie Kuszenie Chrystusa

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@OloBolo Dodaję, coś kolejnego, z cyklu Zycka Snydera, obok "Liga sprawiedliwości"

Tym razem to: "Wonder Woman 1984 [2020]" Jakby kontynuacja.

Można obejrzeć, jeśli ktoś ma konto premium, z łatwością znajdzie film.

Ja mogę jedynie naprowadzić was  na freedisc.pl. Od groma filmów, i nie tylko.

 

Pozdrawiam
 

Edytowane przez Nefretete (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 miesięcy temu...

ciezka sprawa , jest sporo dobrych filmow , no i kwestia gustu , sa ludzie co uwielbiaja lowce jeleni , ja probowalem 2 razy i niedotrwalem , umrzec z nudow . ta sama sytuacja jest z nowszym cloud atlas . jest albo uwielbienie albo calkiem do dupy opinia . ja uwazam za jeden z leprzych filmow . co do seriali to jeden mi zapadl gleboko w pamiec  niestety nie doczekal drugiego sezonu

 

 

 

 

no to jeszcze jakis nowszy serial

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 tygodni później...

@OloBolo Widziałem - jak na standardy Netflixa, to całkiem niezły.
To co wspólnego ma z Idiokracją, to, że każdy uważa, że to nie o nim - podobało mi się zwłaszcza samo zakończenie.

Mam dwie kategorie filmów - jedną dość próżną, drugą ogólną - skupię sie na tej drugiej.
 

Gran Torino - genialny film, generalnie oglądając filmy Eastwooda zauważyłem często powtarzający się motyw, czyli brak ojca i silny, budujący męski wzorzec.

Apocalypto - Nie jestem fanem filmów akcji, ale tutaj akcja nie daje momentu na oddech, a co ważne - człowiek w pewnym momencie zapomina o tym, że ogląda aktorów i film. Co prawda Gibson wymieszał kulturę Azteków, Inków i współczesnych plemion z lasów deszczowych, ale można o tym zapomnieć. Zadbał jednak o to, by aktorzy rzeczywiście byli potomkami indian, a całość dialogów mówiona w odtworzonym języku Maya. Przeniosło się to na słaby wynik w USA - bo Amerykańce nie były przyzwyczajone do napisów. Główny atut, to możliwość przeniesienia się do innego świata.

Riders of Justice - Moim zdaniem najlepszy jaki powstał w 2020, tytuł może być mylący, bo akcji jest tam dość licho.
Nie jest to także komedia, a uśmiałem się jak na mało której. Gorąco polecam
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak Michał - Almodovar jest wyjątkowy i cudny. Oprócz fantastycznie przedstawionych relacji jego filmy to malarskość, kolor, czysty kolor. 

Dorzuciłabym "Ludzki głos" - film krótki, półgodzinny, ale relacji ludzkich i koloru w teatralnych sceneriach  - moc :) 

Jestem na świeżo po  - 'Hiszpańskim romansie' - Woody Allena. Kto kocha Allena - nie zawiedzie się :) Wyjątkowy film.

Już może nie tak lekki jak kilka poprzednich (egzystencjalne pytania ;)), ale humor i żywe relacje damsko- męskie obecne! :)

Jak Renata - wszystko Kieślowskiego jest najwyższej próby. Filmy ponadczasowe ( a Szapałowska wciąż piękna :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Na filmy szkoda czasu, generalnie są słabe. Nikt nie przyznaje się do Matrixa, czy to dlatego że i tak wszyscy lubią ??

Ambitne filmy to nuda, ale jest parę dobrych 

"Sanatorium pod klepsydrą" Hasa

"Szamanka" Żuławskiego

"Młyn i krzyż" Majewskiego to też nuda, ale ładna nuda, co rzadkie.

 

Seriale to tylko komediowe, niczego innego nie da się oglądać. Więc Czerwony Karzeł, a z animowanych Jam Łasica.

 

Ach, o "Stalkerze" zapomniałem. Od Tarkowskiego zresztą tylko Stalker, bo następny film kręcony we Włoszech już ma spieprzone w postprodukcji zdjęcia, żeby przypominał całą resztę chłamu, chyba

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Z horrorów polecam Saint Maud
Może nie przestraszył mnie zbytnio, a nawet skłonił do refleksji - natomiast polecam, bo moim zdaniem bardzo ciężko o film w gatunku, który przynajmniej nie ociera się o śmieszność. Saint Maud jest porządnym horrorem.  Przy czym polecam nie oglądać trailera, sam widziałem na surowo, przyniósł kolega - wydaje mi się, że zdradza sporo fabuły tego skromnego bądź co bądź filmu.

 

@Wieszcz Doslowny

I am Mortal zaraz odpalam, jestem fanem Sci-fi i pierwsze słyszę o tytule, o ile nie jest to produkcja Netflixa (mam mocny uraz), to życzcie mi miłego seansu.

Edit: Juz po seansie, króciutki, treściwy. Trochę w formie i jakością przypomina mini serial, wszyscy ludzie jacyś śliczni, zwłaszcza dziewczyny, co trochę kłuło mnie w oczy. Samo przesłanie bardzo na plus, jednak niewykorzystany potencjał wytłumaczenia jak bardzo i dlaczego ważna jest wolność decydowania. Ogólnie na plus, ale bije z filmu jakaś taka taniość

Edytowane przez Doomed (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • spotkało się zimno i deszcz   a ja ja rowerem do pracy trochę daleko czterdzieści kilometrów ufam że…   spojrzenie w górę rozmowa z... nie lubię znajomości czasami jednak...   cuda  się zdarzają  wystarczy wierzyć ruszam samochód zostaje w garażu   11.2024 andrew Czy zmoknę…
    • @Jacek_Suchowicz Super bajka Miło zasnąłem    Pozdrawiam serdecznie  Miłego dnia 
    • Opływa mnie woda. Krajobraz pełen niedomówień. Moje stopy. Fala za falą. Piana… Sól wsącza się przez nozdrza, źrenice... Gryzie mózg. Widziałem dookolnie. We śnie albo na jawie. Widziałem z bardzo wysoka.   Jakiś tartak w dole. Deski. Garaż. Tam w dole czaiła się cisza, choć słońce padało jasno i ostro. Padało strumieniami. Przesączało się przez liście dębów, kasztanów.   Japońskie słowo Komorebi, oznacza: ko – drzewo lub drzewa; more – przenikanie; bi – słoneczne światło.   A więc ono padało na każdy opuszczony przedmiot. Na każdą rzecz rzuconą w zapomnienie.   Przechodzę, przechodziłem albo bardziej przepływam wzdłuż rzeźb...   Tej całej maestrii starodawnego zdobienia. Kunsztowna elewacja zabytkowej kamienicy. Pełna renesansowych okien.   Ciemnych. Zasłoniętych grubymi storami. Wyszukana sztukateria...   Choć niezwykle brudna. Pełna zacieków i plam. Chorobowych liszai...   Twarze wykute w kamieniu. Popiersia. Filary. Freski. Woluty. Liście akantów o postrzępionym, dekoracyjnym obrysie, bycze głowy (bukraniony) jak w starożytnej Grecji.   Atlasy podpierające masywne balkony… Fryz zdobiony płaskorzeźbami i polichromią.   Metopy, tryglify. Zawiłe meandry…   Wydłużone, niskie prostokąty dające możliwość rozbudowanych scen.   Nieskończonych fantazji.   Jest ostrość i wyrazistość świadcząca o chorobie umysłu. O gorączce.   Albowiem pojmowałem każdą cząstkę z pianą na ustach, okruch lśniącego kwarcu. I w ostrości tej jarzyła mi się jakaś widzialność, jarzyło jakieś uniesienie… I śniłem na jawie, śniąc sen skrzydlaty, potrójny, poczwórny zarazem.   A ty śniłaś razem ze mną w tej nieświadomości. Byłaś ze mną, nie będąc wcale.   Coś mnie ciągnęło donikąd. Do tej feerii majaków. Do tej architektonicznej, pełnej szczegółów aury.   Wąskie alejki. Kręte. Schody drewniane. Kute z żelaza furtki, bramy...   Jakieś pomosty. Zwodzone nad niczym kładki.   Mozaika wejść i wyjść. Fasady w słońcu, podwórza w półcieniu.   Poprzecinane ciemnymi szczelinami puste place z mżącymi pikselami wewnątrz. Od nie wiadomo czego, ale bardzo kontrastowo jak w obrazach Giorgio de Chirico.   Za oknami twarze przytknięte do szyb. Sylwetki oparte o kamienne parapety.   Szare.   Coś na podobieństwo duchów. Zjaw…   Szedłem, gdzieś tutaj. Co zawsze, ale gdzie indziej.   Przechodziłem tu wiele razy, od zarania swojego jestestwa.   Przechodziłem i widzę, coś czego nigdy wcześniej nie widziałem.   Jakieś wejścia z boku, nieznane, choć przewidywałem ich obecność.   Mur.   Za murem skwery. Pola szumiącej trawy i domy willowe. Zdobione finezyjnie pałace. Opuszczone chyba, albo nieczęsto używane.   Szedłem za nią. Za tą kobietą.   Ale przyśpieszyła kroku, znikając za zakrętem. Za furtką skrzypiąca w powiewie, albo od poruszenia niewidzialną, bladą dłonią.   W meandrach labiryntu wąskich uliczek szept mieszał się z piskliwym szumem gorączki.   Ze szmerem liści pożółkłych, brązowych w jesieni. Uschniętych...   *   Znowu zapadam się w noc.   Idę.   Wyszedłem wówczas przez szczelinę pełną światła. Powracam po latach w ten mrok zapomnienia.   Stąpam po parkiecie z dębowej klepki. Przez zimne pokoje, korytarze jakiegoś pałacu, w którym stoją po bokach milczące posągi z marmuru.   W którym doskwiera nieustannie szemrzący w uszach nurt wezbranej krwi.   Balet drgających cieni na ścianach, suficie… Mojej twarzy...   Od płomieni świec, które ktoś kiedyś poustawiał gdziekolwiek. Wszędzie....   Wróciłem. Jestem…   A czy ty jesteś?   Witasz mnie pustką. Inaczej jak za życia, kiedy wychodziłaś mi naprzeciw.   Zapraszasz do środka takim ruchem ręki, ulotnym.   Rysując koła przeogromne w powietrzu, kroczysz powoli przede mną, trochę z boku, jak przewodnik w muzeum, co opowiada dawne dzieje.   I nucisz cicho kołysankę, kiedy zmęczony siadam na podłodze, na ziemi...   Kładę się na twoim grobie.   (Włodzimierz Zastawniak, 2024-11-25)    
    • Ale dlaczego więźniarką ZIEMI?
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...