Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

"Było niegdyś tak, że na ratunek Jej we śnie biegłem

Choć tyle mogłem zrobić; na więcej liczyć nie mam co

Lecz przynajmniej jeszcze całkiem w życiu swym nie poległem

I może w końcu dane mi będzie wznieść się ponad dno

Dosyć już robienia mam za kolejną w ścianie cegłę

Niech mówią sobie, co zechcą, ale dla mnie to nie to

Terminy upływu ważności coraz mniej odległe

I rzadszy włos, za to w głowie myśli różnych ponad sto

 

Łatwo przyszło, łatwo poszło

Łatwo mieć; czy łatwo być?

Łatwo dostać pouczenie

Łatwo marzeniami żyć

   Mówże, do czego to doszło?

   Mówże mi, co słyszeć chcę

   Mówże, co jest dzisiaj w cenie?

   Mówże, ja nie poddam się

 

 

 

Bywa czasem tak, że wokół same doczesne bzdury

Co niektóre robią straszne rzeczy z wyobraźnią mą

Nie wiem, czy mi się uda zmienić na lepsze stan, który

Zmienić już czas najwyższy, ale wszystko i tak jest grą

Jak noc po ciężkim dniu i do tego dniu złej fryzury

Nadchodzi czas, że te słowa jakby same do mnie lgną

Nie wiem, czy mi się uda załatać w pamięci dziury

Lecz przynajmniej one na dobre i złe tu ze mną są

 

Jakoś wyszło; darmo dane...

Jakoś - będzie - co ma być

Jakoś trzeba sobie radzić

Jakoś trzeba dalej żyć

   Mów, że jestem grafomanem

   Mów, że tylko tego chcę

   Mów, że tak; mi możesz zdradzić

   Mów, że nie; ja słucham Cię"

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Największy teatr świata "teatrum mendy" przedstawia zawstydzony dramat w jednym akcie pt. "Wieczór poetycki"   Osoby: Spiker Hieronim Barszcz (Poeta) Młody Inteligent Randka Młodego Inteligenta Czas: niepożądany Miejsce: Rynek w Iławie   Akt I:   Spiker chciałbym powitać Państwo bardzo serdecznie na tegorocznej, XII edycji iławskiego wieczorku poetyckiego. w imieniu powiatowego domu kultury jak i naszego głównego  sponsora: firmy "Drewnex" - producenta najlepszych europalet po tej stronie Dunajca...   Sufler europalet i końskiej maści...   Spiker ...i końskiej maści. dziękuję wszystkim za...   Hieronim Barszcz (poetycko, ze zmrużonymi oczami) Kiedy wręczacie nagrody?   Tłum (zaczyna bić histeryczne brawa, wstaje z krzeseł, zaczyna się rozbierać, gwizda, skanduje nacjonalistyczne przyśpiewki, panie wyrywają sobie włosy, panowie stają na głowie)   Młody Inteligent to jest prawdziwa poezja.. apodyktyczny materializm... mówiłem ci że jestem oczytany   Randka Młodego Inteligenta znasz Gałczyńskiego?   Młody Inteligent (pije kawę z mlekiem, karmelem, bitą śmietaną, truskawkami, czekoladą oraz wiórkami kokosowymi) przecież wiesz że dopiero się tu przeprowadziłem, (pije kawę z mlekiem, karmelem, bitą śmietaną, truskawkami, czekoladą oraz wiórkami kokosowymi) z resztą, nie kabluje już od dawna   Randka Młodego Inteligenta mój ojciec donosił nawet po śmierci, dwa dni po pogrzebie w dom sąsiada uderzył piorun...   Młody Inteligent (pije z pustego kubka po kawie z mlekiem, karmelem, bitą śmietaną,  truskawkami, czekoladą oraz wiórkami kokosowymi) bardzo mi przykro... jakie to freudowskie...   Tłum (w szaleństwie poetyckiej mocy demontują państwo polskie, montują je na nowo, wykupują cały asortyment księgarni "Piórko" w Iławie, porzucają Boga, burzą bazylikę w Licheniu, wracają do Boga,  odbudowywują bazylikę w Licheniu, po czym całość powtarzają jeszcze trzykrotnie)   Hieronim Barszcz (ratuję swoją piersiówkę metodą usta-usta, wykrzykuje obelgi pod adresem spikera) Niech pana (sic!) dunder świśnie!   Dunder (śwista)   Spiker Dunder?!   Dunder A ty co się gapisz jak sroka w grat? Dundera nigdy nie widziałeś?   Sufler gnat...   Tłum (poetycko odrzuca metafizykę, umiera, wraca do życia, prosi o bis, przekręca scenę o 270 stopni, tańczy kankana, polki tańczą polkę, polacy walą wódę)   Kurtyna (została w Krakowie, korzysta z urlopu)   Świat wali się z posad  
    • @Ewelina Akurat usłyszałem, choć właściwie bardziej przeczytałem. 
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Na marne wołam chyba, jak pustynię ryba. Nawet nadstawiam ramię, na dwóch bytów spawanie.   Udanego weekendu, pozdrawiam!
    • Miesiąc wrzesień  Pełen uniesień    I jej rozpalone uda  Istny żar tropików    Ogród miłości  Ogród namiętności    (I jeszcze tylko jedno)   Zbereźne myśli poety Kolejny raz niestety...
    • @Ewelina płacz oczyszcza, fizycznie oczy, psychicznie duszę  Pozdrawiam serdecznie Kredens 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...