Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Och złota rybko, rybeńko moja

sowicie spełniasz trzy życzenia

beztrosko oraz bezinteresownie

bądź mi bulgotliwie łaskawa

jedno życzenie tchnij do życia

 

O złota, podziel mnie na cztery

a w każdą cząstkę wpisz całego ja

żebym mógł tak czterokrotnie

błądzić i błąkać się po łez padole

co zowie się ładnie ziemią okrągłą

 

Wówczas poczwórnie się zakocham

czterokrotnie zostanę pokochany

łaskawa rybko spójrz, że mało

bo osiemdziesiąt osiem mniej

niż by mi się bezspornie należało

 

Ukradniemy księżyc we czterech

czwórka wspaniałych marzycieli

zapanuje porządek na świecie

prezesi i politycy będą się kłaniać

w pas bo niczego nam nie trzeba

 

Każdego z nas ugaś milionem

funciaków na niejedynym koncie

nie, nie wejdziemy w miłą spółkę

słodycze, alkohol i owoce morza

będą potrawą tej ciężkiej strawy

 

Tylko zastrzeżenie muszę wskazać

nie, nie dawaj nam czterech piór

gdyż cóż by zapalczywie powstało?

cztery książki, cztery wiersze?

Nie, nie są nam i nikomu potrzebne

 

Cztery i cztery

wyjdzie czterdzieści cztery

(cztery osoby i cztery miliony)

szesnastu ładnych liter

(cztery punkty siedzenia)

choćby przez 365 dni

siedemdziesięciu ośmiu lat

Magia cyferek od złotej rybki :))))

 

 

Każdy ma swoje marzenia :))

Edytowane przez Leszczym (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@error_erros już tłumaczę. Cztery osoby z czterema milionami złotych. Wychodzi coś jak 44. 16 liter, cóż poniosła mnie fantazja, a każdy dba o swoje 4 litery. 365 dni w roku, nie mylić z 365 dniami Blanki Lipińskiej. I tak przez siedemdziesiąt osiem lat, mój wiek marzenie, aby stąd godnie odejść. To są zgrywy, zwyczajne zgrywy, ale świat zaczyna być tak absurdalny, że nie potrafię już inaczej. Śmieję się zatem i ze świata i z siebie:))

@error_erros zresztą kropnąłem się trochę, bo funt znowu po więcej niż 5 złotych://

Opublikowano

@Leszczym No to powiedzmy, że rozumiem. Choć takie natężenie liczb w wierszu... zlituj się, jestem stuprocentowym humanistą, aż mi się od nich zakręciło w głowie (albo od tego, że od godziny siedzę tu i czytam wiersze, a nie chce mi się ruszyć tyłka po okulary).

I jeszcze jedno... bardzo Cię przepraszam, ale "bulgotliwa łąskawość" rozbawiła mnie okrutnie xD

Opublikowano

@error_erros Spoko. Wiesz mam do liczb specyficzne podejście. Ale ten ala wiersz to tylko żart. Zresztą jak patrzę na ten polski kociołek, kompletnie absurdalny i od czapy to właściwie do złotej rybki mam inne życzenie, zabierz mnie stąd, zabierz mnie jak najdalej od tej polskiej, brutalnej, skłóconej na maksa, poniewieranej krzywymi ideami, perfidnie zarządzanej, skrzywdzonej przez wszelkie służby, zakisłej i totalnie dyskryminującej, wojennej Polski. Smutne to, bo mimo wszystko kocham swój kraj i język oraz sporo tutejszych ludzi, ale momentami prawdziwe;// No nic wracajmy na pozytywną stronę kartki - może za jakieś parę lat będzie lepiej:)))

Opublikowano

@Leszczym Wiesz, w sytuacji, w której Twoja babcia (teoretyczna of course) jest święcie przekonana, że np. odrzucasz TVP nie dlatego, że czujesz, że urąga Twojej godności i inteligencji, ale dlatego, że ktoś Ci powiedział, że masz tak myśleć, raczej nie ma perspektyw na rychłe zmiany. Powiedziałbym, że cała nadzieja w pokoleniu obecnie młodych, ale i w nich już straciłem wiarę.

Opublikowano (edytowane)

@error_erros ja akurat telewizji nie oglądam i może trochę szkoda, że tak się dzieje, bo przecież jest tam mnóstwo pozytywnych rzeczy. TVP to tylko część tej układanki. Faktycznie w trudnych czasach trudno się spodziewać, że w Polsce będzie jakoś super dobrze. Nie jest, ale może będzie trochę lepiej. Jest jakaś nadzieja w młodzieży, ale przecież i ona się gubi, a żeby zarządzać to trzeba być wyjadaczem i dobrze się znać na rzeczy. Nie chcę tutaj politykować za nadto, ale może rzeczywiście rysuje się jakaś szansa na poprawę. Do tego mamy koronawirusa i siedzenie na czterech literach w domach, które jeszcze potrwa. Abstrahując od prawdziwej wojny politycznej w Polsce jest sporo sił wydaje mi się zewnętrznych, którym bardzo jest na rękę kłótnia i nieporządek w naszym kraju. Oj bardzo długo by o tym mówić. Nie mam pojęcia w jaką stronę to wszystko pójdzie, ale chciałbym mieć chociaż nadzieję na jakąś choćby nieznaczną poprawę. I tej nadziei się trzymam:)) I źartuję, a jak znam życie zaraz mi ktoś powie, że w niestosowny sposób, bo przecież dla przykładu chciałbym w wierszu być czterema osobami, a przecież jest Bóg pod trzema postaciami. To tylko pierwszy z brzegu przykład niezrozumienia jaki może powstać, bo w ogóle wiersz nie jest religijny i nie o tym. Oj długo by o tym wszystkim pisać. Wiesz, sporo zarzutów może się pojawić pod tym wierszem no bo jak to Mickiewiczowskie 44 w takim ujęciu? Ech szkoda gadać, dzięki za wysłuchanie:)) Pożyjemy, zobaczymy co się będzie dalej działo.  

Edytowane przez Leszczym (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Gosława cóż gdybym był złotą rybką spełniłbym Twoje życzenie. Życzę Ci tego, podobnie jak wielu Twoich pięknych wierszy oraz antologii o Annie;) Fakt ten wiersz jest lekko koślawy niezrozumiałością zastanowię co by coś co ulepszyć;))

Opublikowano

@Gosława cóż mam powiedzieć miło mi dziękuję dziewczyno;)) Wiesz na forum niektórzy prezentują wysoki poziom także ten tego - starać się trzeba;)) Fajne miejsce nie żałuję, że dołączyłem ;)) Właściwie to pisarsko siedzę w opowiadaniu i drugiej książce;)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zamykali antykwariat, a ja -  widziałam jego śmierć. Opróżnione półki, jak bezzębne dzieci, pragnęły poczuć szorski papier.   Było słychać negocjacje, okładki drżały. Książki skazane lub niepewne przyszłości. I ta melodia końca istnienia, którą słyszą nieliczni, w rytmie żółtych kartek.  
    • Zimny jesienny wiatr, Szybując nieśpiesznie w przestworzach, Widząc może biało-czerwonych flag, W widoku tym się zakochał.   I pędząc tak pod niebem Warszawy, Zapragnął ku nim się zbliżyć, By widokiem tym się zachwycić, Tak bardzo nim zdumiony.   Nasz niegasnący patriotyzm, Tyloma emocjami okraszony, Najszczerszy jego wzbudził podziw, Zimnego wiatru gorący rozniecił zachwyt.   W łopoczące biało-czerwone flagi Zaplątały się jesiennego wiatru powiewy, Pięknu ich nie mogąc się nadziwić, Pięknem ich poruszone do głębi.   A wiatr między flagami wciąż tańcząc, Ciekawsko się rozglądając wokoło, Zachwycony nieskazitelną bielą i krwistą czerwienią, Uniósł się ku pobliskim dachom.   I muskając łagodnie stare kamienice, Gdzie historia w cegłach wciąż drzemie, Zapytał się ich półszeptem, O tak wspaniałego widoku przyczynę…   I opowiedziały mu kamienice stareńkie, Niezłomnego i dumnego Narodu historię, Jego bohaterskie, tragiczne dzieje, Naznaczone tak bardzo bólem i cierpieniem.   I zimny jesienny wiatr, W milczeniu się w nią wsłuchiwał, Jakby tego szczególnego dnia, W pamięci swej ulotnej chciał ją zachować.   I opowiedziały mu Ojców Niepodległości pomniki, O uciemiężonego Narodu niegasnącej woli, Mimo przeciwności losów wszelakich, Tlącej się w pokoleniach kolejnych…   A ciekawski choć ulotny wiatr, Mieszając się między wielki ten marsz, Do serc dumnych Polaków zajrzał, By odgadnąć drzemiące w nich marzenia.   Samemu będąc niewidzialnym, Na pograniczu światów materialnych i duchowych Dostrzegł niewidzialne te więzi, Łączące Naród tak dumny.   A pozostając wiernym przyrody siłom, Z praw natury się nie wyłamując, Zamierzył oddać uniżony swój hołd, Wspaniałym polskim patriotom.   I muskając łagodnie ziemię, Uniósł złote jesienne liście, Niczym niegdyś na polach bitew, Dumni żołnierze sztandary łopoczące.   I uniesione podmuchem gwałtownym, W poprzek placów i ulic szerokich, By w powietrzu zaraz zatańczyć, Jeden po drugim oderwały się od ziemi,   A ten wirujących złocistych liści taniec, Dla dumnych patriotów był hołdem, By zasłużoną oddać im cześć, Szczerym wiatru dla nich pokłonem…   I roześmiane twarze dziecięce, Operlił wnet jesiennym rumieńcem, By namalowane na nich pędzelkiem, Skrzyły się flagi biało-czerwone,   By choć na policzkach jedynie namalowane, Gdy w objęcia nocy odpłynie już dzień, Pamiętnych przeżyć rylcem W dziecięcych sercach pozostały wykute…   A wiatr... już nie zimny... Lecz nieznanym mu uczuciem rozpalony, Samemu zapałał tej jesieni, Miłością do barw tych szczególnych...   Nie mogąc osobiście uczestniczyć w wielkim Marszu Niepodległości w Warszawie, choć tym skromnym patriotycznym wierszem mojego autorstwa chciałbym połączyć się duchowo z wszystkimi jego Szanownymi uczestnikami...  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
    • @violetta jęz. hiszpański jest niezwykle melodyjny i śpiewny...      
    • @Arsis masz ciekawe poczucie humoru:)  
    • Szukam sposobu, jak ci to przekazać, jak metafory wpleść w naszyjnik słów, kiedy nie mrugać, kiedy się ukłonić, historia, która jak twój głos toczy się — cicho, przez sen. Na końcu zdań — oddech, na końcu milczenia — dotyk, a między nami przestrzeń drży jak struna w dłoniach nocy. Bo każde słowo, gdy milknie, wciąż śpiewa o nas , tu — jak stary refren, co wraca w takt serca i dróg. Miłość to droga bez znaków, a ja wciąż nią idę do ciebie — z nadzieją, że znów usłyszę twój głos jak blues. Czasem mnie niesie wiatr wspomnienia, na pustych stacjach słyszę twój śmiech, na szybie nocy rysuję imię, którego już nie wymówi nikt. Może jutro znów się spotkamy, w którymś z wersów, w snach, wśród mgły — a jeśli nie — zostaw mi ciszę, tam też potrafię śnić. Bo każde słowo, gdy milknie, wciąż śpiewa o nas ,tu — jak stary refren, co wraca w takt serca i dróg. Miłość to droga bez znaków, a ja wciąż nią idę do ciebie — z nadzieją, że znów usłyszę twój głos jak blues.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...