Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Dobry wieczór. Jako, że do szafy piszę tylko do czasu, aż się w niej dość nazbiera, podzielę się jednym z pierwszych moich utworów, który, choć może nie wygląda, to jest, tak jak inne, piosenką. Nie jestem w żadnym zakresie muzykiem, melodie do tekstów mam póki co wyłącznie w głowie. Enyłej, przejdźmy do rzeczy...

 

 

"Czy robię coś źle?

Czy wręcz przeciwnie

Nie robię czegoś

Co powinienem?

Co normalne jest?

Co raczej dziwne?

Cóż dziś za etos

Ma jakąś cenę?

Co warto? Co nie

Definitywnie?

Czego mieć pewność

 

Sam czasem nie wiem

 

Co wliczyć do kłamstw

A co do faktów

Na dobre wrzucić?

Daj mi choć jeden

Sensu życia haust

Impuls do taktu

By chęć pobudzić

Mieć cel jest celem

Wszak żyje się raz

I to w dodatku

Z i wśród ludzi

 

 

I nierzadko tak wyobcowany

I wszystko, co mam, to te niby-sny

I co rusz to znów niejednoznaczność

I brak istotnych pozytywnych zmian

Skarb przez Stwórcę tak skrzętnie schowany

Za sprawdzianem, co często sprawia łzy

Jeden drugiemu robiący na złość

Zamiast współpracy - i to ma być plan?

Wiecznie ogonem kot odwracany

I nic z tego, że w mej głowie wciąż Ty

Może to wszystko naprawdę marność

Lecz co innego pozostaje nam?

 

 

I tak pytam się

Nieco naiwnie

Próbując niemoc

 

Jak i natchnienie

 

Póki jeszcze czas

W czyn bez podatku

Dobry

Obrócić"

Edytowane przez Pradzi (wyświetl historię edycji)
  • 3 tygodnie później...
Opublikowano

@Pradzi @Pradzi bo to, co jest wstępem, ale nie zasadniczym tekstem piszesz długą frazą bez  napięcia...a potem zaczynasz wiersz i siekasz frazy jak potłuczony, no bo jak wiersz, to muszą być frazy pocięte, bez ładu i składu. I niestety, jak dla mnie, w tych strofach nic odkrywczego.... dlatego. Pozdrawiam ;)

Opublikowano

1: we wstępie chciałem się po prostu jakoś przywitać i przedstawić, więc nie wiem po co komu tu jakiekolwiek napięcie.

2: moje wiersze to jak być może napisałem we wtępie PIOSENKI; nie jestem muzykiem, więc nie piszę nut, tylko same teksty, a w tym przypadku chodzi o pewien rytm; mam takie pedanckie podejście, że zwracam uwagę na liczbę sylab w wersie i stąd takie precyzyjne frazy; pierwsze słyszę, że MUSI być bez ładu i składu (proszę to powiedzieć klasykom poezji, autorom sonetów itp. 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

).

3: nie zaprzeczam, że być może nic w tych strofach odkrywczego; nie uważam jednak, że tekst musi być nie wiadomo jak oryginalny i metaforyczny, żeby zasłużyć sobie na miano utworu poetyckiego; moim skromnym zdaniem prosty przekaz też może czasem poruszyć i najważniejsze dla mnie jest, aby pisać o tym co przynosi życie (ktoś, kto miał kiedykolwiek tak samo, zrozumie).

Dziękuję i pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • To też o moim kwiatku:)
    • Pitagoreizm a to ciekawe:)
    • wirtualnym nożem : ideą metaforą modłami znakiem                 … Nóż odbija światło-myli.      
    • Gośka, zwolnij, gdzie tak pędzisz, szalona? Ucho w torbie urwiesz, precjoza ci wypadną! Z wózkiem nie nadążam, paragon za mną się ciągnie Długi na trzy metry, aż mnie hamuje.   Na parkingu pod marketem automat nowy stoi. Popatrz na to: błyska i podzwania, jak na jarmarku. „Co w tym pudle widzisz, erotomanie? Lalki dmuchanej ci się zachciało? już po tobie!”   Sny serwują do wyboru, do koloru – nie masz tego w chacie. Nie bądź jędza, raz się żyje, wywlekaj kieszenie. Lukaj: sen o SPADKU... co, wchodzimy? „Masz dwa zeta, ty idioto od Dostojewskiego”   Łup! kapsuła na podajnik spadła z grzechotem. Jeszcze tu wrócimy – kiwam palcem do machiny. Gocha, śpisz już? chryy... dobra nasza, no to lulu... W skrzynce list w grubaśnej kopercie   Z pieczęcią lakową, a w środku nasze imiona i nazwiska. Z drżącą ręką biorę się za czytanie – gęba uśmiechnięta: „Dziedziczycie pałace, wsie, winnice i ogrody. Biblioteki pełne wiekowych ksiąg, rycerskie zbroje,   Skarbce, gdzie klejnoty i złoto migoczą, Jak światła uwięzione w kryształach” Już biegłem korytarzem z marmuru, Już dłonie sunęły po poręczach bogactwa,   Już słyszałem echo donośne obietnic, I nagle zawrócił mnie głos zza pleców: „Oto rachunek – długi po przodkach. Psy, koty i papuga – jedynie twoje!”   Fortuna zaśmiała się w twarz, dowcipnisia jedna. Nasłała komornika, jak zbója z wysokich Tater. Sen na kredyt, życie na minusie, o czarnym chlebie... Gośka, w drzwi łomocą, budź się z tych koszmarów!  
    • @Gosława Nie mogę oderwać oczu od kunsztu z jakim piszesz każdy kolejny wers. Jest to realizm otoczony obrazem chwili. Czasami pięknym i nostalgicznym a innym razem mgielnym i przerażająco chłodnym. Piszesz doskonałą poezję.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...