Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Pod 13


Rekomendowane odpowiedzi

Uderza we mnie jak w klawisz starego fortepianu...
Łomot myśli, które nie dają się upchnąć w ubrania w starym rozmiarze

Cały pokój w różowym pudrze i lukrowanych pegazach, które nie obiecują, że przewietrzą to ciasne pomieszczenie zwane umysłem

 

Nic się nie dzieje, dryfuję, jak stara tratwa na martwym morzu
Rozepchane akordeony, radosne harmonogramy biur, w których nikt nie pracuje, melodie szpitali, w których ludzie chorują na sens życia...


Ja też się w sobie zapadłam.
Linoleum ulic, nocne poduszkowce kursujące przez przyziemne arkadie. 

Czy dożyję kolejnego zwątpienia? Czy doczekam wnuków swojej życiowej pustki?


Tak, jestem pełna. Jest mi bardziej syto, niż tym, którzy mają dębowy stół i czerwoną lampę w kuchni. Siekam serca, wątroby i udźce, a Stwórca przysiadł na małym zydlu i ma na mnie apetyt
Wymiotujemy po nim. Wzajemnie. 


Teraz podwieczorek.

Nie jadam. 

Kamienie szumią w kaloryferach...

Raczej zimno. 

Na półce skalnej - modlitewnik.

Wyłączyli ogrzewanie. 


Gdzie szukać Boga... ?

Grzmi.
Idzie burza.

Pech chciał, że mieszkam w stogu siana... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...