Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Skrzydła / Upadki


Rekomendowane odpowiedzi

Skrzydła

 

Płaskowyż niebezpiecznie oblodzony.

Srebrzysta poświata, uchyla niewidoczne drzwi,

na szaro odblaskowym świecie.

 

Blisko przepaści idzie człowiek.

Ominął dostateczną ilość drogowskazów,

by nie zgubić drogi.

Dlaczego jednak blisko swego upadku?

 

Podeszwy podtrzymują resztę butów, a buty ciało.

Ślizgają się niebezpiecznie, kołysząc wędrowcem.

 

Gwiazdki śniegu osiadają na oczy. On na nicości.

Łapią go dwa białe skrzydła. Dźwigają ku górze.

Podąża dalej, wlokąc je za sobą.

 

Upada znowu.

Wisi na rękach w prześwicie przeznaczenia,

a dłonie suną w jego kierunku.


 

 

A tam daleko w dole,

na zamrożonym stosie zwłok,

leży kolejne ciało anioła.


 

Błyszczące czernią kikuty skrzydeł,

chłoną obraz ciemnej strony księżyca.

 

                                           

 

Upadki

 

Zuzię coś budzi w nocy. Jakby miękko dźwięczne uderzenia. Dzisiaj zasnęła nie tam gdzie zawsze.

Patrzy zlękniona w kierunku uchylonych drzwi. To stamtąd słychać. Z jej magicznego królestwa.

W końcu monotonne odgłosy, niczym tykanie zegara, kołyszą dziecko do snu.


 

Rano matka słyszy wołanie. Wchodzi do pokoju córki. Zuzia ma łzy w oczach.


 

–– Mamusiu! Gdy weszłam to zobaczyłam. Szklane, delikatne aniołki, które dla mnie kupiłaś,

pospadały na podłogę. Widzisz? Potrzaskane na małe kawałeczki.

–– Widzę i też mi przykro, ale pomyśl… one są chociaż prawdziwie rozbite.

–– Ale ten wyjątkowy… nie.

–– Bo z tworzywa. Jest nieprawdziwie cały… byłam kiedyś jednym z nich.

–– Którym?

 

Edytowane przez Dekaos Dondi (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • nie czekaj na królewicza poukładaj liście w biczu! ustrój śliczne różem lico taka na ławeczkę usiądź   w sukieneczce najładniejszej zakupionej bez zewnętrznych zahamowań, marzeń łóżkiem wbrew łaknienia się o wróżkę   bowiem tęże nosisz sobą w osobistym nad wygodą nie doraźnym ale wolnym podarunku siebie w sobie
    • O mój drogi Boże W życiu jest jak w tańcu Delikatnie stawiam kroki, w tym ostatnim smutnym walcu Tańczę w upale i chłodzie Tańczę w ogniu i na lodzie Z partnerem wyznaczonym przez ciebie drogi Boże Obejmuje mnie dusząco, zostawia siniaki wzdłuż ramion Mówi „tańcz piękna, tańcz jak moje oczy ci zagrają" Spojrzeniem tak głębokim, jakby wrzynał mi się w gardło Duszę okaleczał, myśli plątał jak więzadło      Dlaczego drogi Boże  milczysz gdy mnie szarpie? Nożem jeździ mi po ciele, jakby rysował na kartce Znów ubrudził ci mój Boże, krwią marmurową posadzkę   Dlaczego drogi Boże chcesz bym tańczyła z szatanem? Nie boisz się że dotknie mnie swym brudnym w krwi kaftanem?   Oko w oko Obrót, zwrot Czym tak kusi mnie ten wzrok?   Czemu zwalniasz tak szatanie? Ciężko tańczyć z nożem wbitym w ramię?   A Ty jak możesz dobry Boże     Znowu patrzeć po suficie  Gdy wróg twój szatan, przegrał walkę o swe życie   Naprawdę Wybacz mi Mój Boże Z walca się zrobił podwieczorek  Czy wybaczysz mi me grzechy jeśli odmówię paciorek?
    • @Rafael Marius Sztuka życia
    • @Rafael Marius życzę ci powrotu do zdrowia, niech ci Bóg błogosławi, bo jesteś kochający Boga. 
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Ja i tak nie wychodzę, bo od kilku dni jestem chory. Kiedyś 3 lata nie wychodziłem. Człowiek się przyzwyczaja. Wszystko ma swoje wady i zalety.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...