Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Gdy poetycko mam dość


Rekomendowane odpowiedzi

Gdy poetycko mam dość


Nocą słyszę lutnię starą i cygańską 
I szmery w lesie niesie honor drzew
Tu gdy miłość niszczymy bezpańską 
Gdy z gałązką oliwną brak jest mew

 

Prawda poetycka czeka w kieliszku 

Gdy żony nie proszą o przebaczenie
Za kurtyną nocy i z siłą w bazyliszku 
Złej przyszłości toczą namaszczenie


Katedra grzechów rozumie to dzieło 
A obłęd wiedźm będzie naszą historią
Ale znów się moje królestwo wypięło  
Bo absurd i jej usta są win trajektorią 


Odnajdę wartość ubraną w oddanie 
I życie sprzedane ideom tu świętym 
A nie płacąc bólem za to zakłamanie 
Znów wierzyć, ze zło to cel niepojęty


Czy choć ziarno tego świata przetrwa 
A legendy znowu noc ognisk wypełnią 
Gdy niewiara opisuje statusy bractwa 
A zdrada trzęsie każdą dziś uczerlnią 


Wydaje się, że nic się już nie odmieni 
Dzisiaj nie skłamię i was tu przeklinam
Nie będę mroku oligarchą, tłem cieni 
Gdy kultową staje się największa wina


Autor: Dawid Rzeszutek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Jacek_Suchowicz do odważnych świat należy:) ja bym wróciła:)
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      do tej samej rzeki nie wchodzi się drugi raz
    • Łukaszu skoczny Testament chciałoby się rzec.Jedna myśl przechodzi w drugą lekko i świadomie.''Non omnis moriar'' i TY jesteś w tym wierszu tego świadomy...pozdrawiam żywych świadomych.....
    • Na płycie srebrnobiałej (choć nie marmurowej) Leżą bezwładne ciała powalonych dębów, Dym stroi je siwością puszyście gołębią, Przesłania brzóz strzaskanych potargane głowy.   Smukłych jarzębin, topól, lip zgrabne istnienia Konają pośród iskier wielobarwnych syku, Upadają bez jęku, protestu   i krzyku, Nie dadzą już nektaru, ochłody ni cienia.   A gdy przybędzie wiosna na skrzydłach zieleni, Zamiast przyśpiewek ptasich, wieńców liści wonnych Zostanie zapach ostry – bo spalonej ziemi,   Kości sczerniałych krzewów i pszczoły bezdomne. Lecz spod szarych kamieni omszałych krągłości, Wyjrzą kwiaty wyrosłe – z popiołów i kości…
    • Miłość do A.G.i.....docx 1 / 1 Miłość do A.G.I.... Kiedy cię ujrzałem od razu się zakochałem nie ma dnia kiedy o tobie nie myślałem   Lecz na miłość twą  się nie doczekałem, czekałem chciałem być blisko     Lecz im bliżej byłem ciebie ,tym bardziej się ode mnie oddalałaś Ja wtedy zrozumiałem  .że kogo innego kochałaś Zrozumiałem wtedy że to nie ma sensu chciałem tylko twego szczęścia choć cię kochałem bez pojęcia Kiedy byłaś smutna miałaś gorsze dni moje serce bolało czułem się tak jak ty   Gdy płakałaś  twe serce krwawiło ja cierpiałem  z tobą  pragnąłem byś była szczęśliwa na nowo     Teraz wiem ze zaczynasz wszystko z nową od nową mi nie pozostało nic tylko odejść na bok że spuszczoną głową     Lecz będę szczęśliwy ,bo ty będziesz szczęśliwa miłość wymaga poświęceń jeśli się kogoś naprawdę kocha nie trzeba nic więcej                   Miskel Mix ( M.T)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...