Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

„Najzwyczajniej”


Rekomendowane odpowiedzi

Potęgą przesady

Tak żyję po nocach

Świt staje się blady

I pełen niemocy

 

Zwyczajnie napiszę

Bo to trafia w serce

Prostota and damn it

Because it just hurt me

 

Ja staram się mocno

Nie łamać tych zasad

W rywalizacji

Umysłów ambasad

 

Nie trafia to zawsze

Jak słowa do ucha

Gdy pomysł jest jeden

By ogień tchem zdmuchać

 

Wznosi wątpliwość

Szereg złych emocji

Przemijam Cię obok

Jak głos radiostacji

 

Nie byłem złamany

Dotychczas fizycznie

Prześladuje mnie duch

Choć sporadycznie

 

Okłamać się można

Po tysiące razy

Lecz wtedy nie stwierdzę

„Czas leczy rany”

 

Zwyczajnie więc biegam

Wśród przedziwnych dróg

Na jednej rozstaje

A na drugiej Bóg

 

Najczęściej jednak

Zwyczajnie jest ciemno

Jak patrzę i myślę

To wciąż wszystko jedno

 

Nie wzrusza mnie nawet

Chęć bycia razem

Gdy po raz kolejny

Przygniatasz mnie głazem

 

Więc biegnę wciąż

Jak opętany

Po drodze ciemnej

Bez uczuć i danin

 

Na skraju przepaści

To i postać wypada

Że nastąpi farsa

Lub raczej żenada

 

Najzwyczajniej

I za często

Dłubię w swojej duszy

Okoliczność denna

Jak dźwięk

Co wszystko zgłuszy

Edytowane przez Nelson (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Przyjdź, nie ma rodziców lub zamów towar na eskorcie byś mógł włożyć bułki do koszyka zanim zjedzą je ptaki   Łap chwilę, niech trwa, 30 sekund niech wydaje się, że znalazłeś rozkosz bawiąc się jak dziecko, które dopadło zasuwkę tam i z powrotem   Innych pomysłów pewnie nie masz bo się brzydzisz, bo nie wypada bo prywatność   Może to przez jakąś urojoną intymność przecież i tak wszyscy patrzą, czy idziesz w topie przez miasto czy ona w sukience przez wieś   Myślisz, że coś zatrzymasz? każdy to będzie miał prędzej czy później choćby robaki będą wcinać ciacho czy szyneczkę   Że jakaś strata? żarcie jak każde inne stare wino, młode wino przystawek u nas w bród   No ale powiesz, jakże tak można do wielu koszyków wrzucać piłeczkę? Można, niektórzy robią to dla zasady by zdobywać punkty pewności siebie   Rozjebanej jak twarz przystojniaczka przez osiedlowego dresa, gdy któraś olaboga odmówi   Latasz od gniazda do gniazda nawet ręką nie pieszcząc kobiecego ciała, bo musi być zawsze na twardo tak się utarło konsumować..   ..jak głodny wrażeń wieśniak gwałcący dzierlatkę w krzaczku w swoim słabym charakterze Jak nażarty panicz, który już z nudy oczekuje że bomba eksploduje, gdy tarcie doprowadzi do temperatury samozapłonu   Oboje zdesperowani by opluć, tudzież wypełnić maleńki pojemniczek   Tak po prostu, jak po 5. fajce z rzędu czy po 3 kawach, kiedy wszystko wydaje się szare? matowe? rutynowe? powszechne? .. pospolite zwykłe, takie se   I ciągle czegoś brakuje, najlepiej byłoby wleźć do łóżka samemu Bogu niech się wkurwia; za to, że świat i cierpienie stworzył   Ale to nie wyjdzie bo w tym całym stosunku cudzołożyć duchowo nie będziemy.   Już wiesz kim jestem, choć nagości mojej nie zobaczysz.     "Błogosławieni czystego serca albowiem oni Boga oglądać będą" Kocham Cię, synu.  
    • @Sylwester_Lasota    Loda... na PO-kucie i cuk o panadol? .')   @_M_arianna_  A po Kamali Lila ma kopa.
    • Metal, a żal; piach, Ca i plaża latem.  
    • Rzec za Krasińskim, jest marą bladą Los bohatera, Gdy biblioteka pieśń żywota zbiera. Za wieszcza listem, mądrością złotą – Niechaj twe czyny staną się cnotą!     „Intelektualne życie jest marą tylko bladą w porównaniu z życiem Życiem, z życiem czynu i namiętności. (...)" (List do Lubomirskiego, 1839) - Zygmunt Krasiński   Niegdyś natrafiłem na książkę "Krasiński" Zdzisława Libera z 1986. Na pierwszej stronie powyższy list. Na pierwszej stronie zakończyłem lekturę. Nigdy więcej już nie czytałem wiele.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...