Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Mister Sorry °*° Portret


Rekomendowane odpowiedzi

Mister  Sorry

 

Już po raz kolejny puka do drzwi sąsiada. Chce go przeprosić. Zrzucić z siebie ten ciężar. Problem w tym, że sąsiad nigdy nie otwiera. Dzisiaj – o dziwo – szczęście dopisało. Otworzył.

 

–– Cześć. Chciałbym ciebie...

 

Pech chce, że zdania nie kończy, gdyż umiera. Zgodnie z zasadą: „Nie znasz dnia ani godziny.”

 

Gospodarz domu jest wzburzony. Nie dosyć, że na pewno pragnął mnie wyzwać, to jeszcze mi wykitował przed drzwiami. Miałem z palantem problem kiedy żył i mam problem po jego śmierci.

 

Na pogrzeb nie poszedł. A co. Czy muszę iść? – pomyślał wtedy.

 

*

Słyszy pukanie do drzwi. Chyba nie on? Przecież nie żyje. Tym bardziej otwiera, uspokojony.

Widzi małą sąsiadkę. Ośmioletnią Zuzię. Córkę nieboszczyka.

 

–– Za co mnie przepraszasz? Dziecko kochane. Co z tobą? Jadłaś dziś śniadanko?

–– Jeszcze nic nie mówiłam, proszę pana, ale mama kazała przekazać…

–– Mam gdzieś, co kazała przekazać.

 

Sąsiad niecierpliwie wzburzony zamyka drzwi.

 

*

Kolejne pukanie.

 

Ocipieli z tym waleniem? Czubek jakiś? No tak. Listonosz.

 

–– Człowieku! Za co ty mnie przepraszasz?

–– Przecież nic nie powiedziałem.

 

*

Rześki poranek w zakładzie psychiatrycznym. Słychać wciąż to samo.

 

–– Za co ty mnie przepraszasz? To ja ciebie przepraszam.

— Za co ty mnie przepraszasz? To ja ciebie przepraszam…

 

*

Wśród personelu ma ksywę→Mister Sorry.

 

 

 

Portret

 

–– Tatusiu! Mogę wejść do pokoju, zobaczyć co robisz?

–– Coś ci kiedyś powiedziałem. Nie słyszałaś?

–– No dobrze. Idę sobie.

 

Postanowiłem, że namaluję portret. Coś w rodzaju namacalnego wspomnienia. Może będzie mi łatwiej. Talentu nie mam, ale chociaż ołówkiem. Miesiąc z przerwami tak rysowałem.

 

I nagle szok! Tylko strzępki w ramie zostały.

 

Siedzi na łóżku w kawałkach portretu.

 

–– Chciałam, żeby mamusia była przy mnie, skoro ty nie jesteś. Musiałam po kawałku. Duża była.

 

Przejrzałem na oczy.

 

–– Widocznie chciała mi przekazać, że jesteś ważniejsza od mojej tęsknoty.

–– Jakoś ją naprawię.

–– To tylko papier. Chodźmy na huśtawki.

–– A wiesz tato?

–– Co?

–– Znowu jesteś fajny.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • nie czekaj na królewicza poukładaj liście w biczu! ustrój śliczne różem lico taka na ławeczkę usiądź   w sukieneczce najładniejszej zakupionej bez zewnętrznych zahamowań, marzeń łóżkiem wbrew łaknienia się o wróżkę   bowiem tęże nosisz sobą w osobistym nad wygodą nie doraźnym ale wolnym podarunku siebie w sobie
    • O mój drogi Boże W życiu jest jak w tańcu Delikatnie stawiam kroki, w tym ostatnim smutnym walcu Tańczę w upale i chłodzie Tańczę w ogniu i na lodzie Z partnerem wyznaczonym przez ciebie drogi Boże Obejmuje mnie dusząco, zostawia siniaki wzdłuż ramion Mówi „tańcz piękna, tańcz jak moje oczy ci zagrają" Spojrzeniem tak głębokim, jakby wrzynał mi się w gardło Duszę okaleczał, myśli plątał jak więzadło      Dlaczego drogi Boże  milczysz gdy mnie szarpie? Nożem jeździ mi po ciele, jakby rysował na kartce Znów ubrudził ci mój Boże, krwią marmurową posadzkę   Dlaczego drogi Boże chcesz bym tańczyła z szatanem? Nie boisz się że dotknie mnie swym brudnym w krwi kaftanem?   Oko w oko Obrót, zwrot Czym tak kusi mnie ten wzrok?   Czemu zwalniasz tak szatanie? Ciężko tańczyć z nożem wbitym w ramię?   A Ty jak możesz dobry Boże     Znowu patrzeć po suficie  Gdy wróg twój szatan, przegrał walkę o swe życie   Naprawdę Wybacz mi Mój Boże Z walca się zrobił podwieczorek  Czy wybaczysz mi me grzechy jeśli odmówię paciorek?
    • @Rafael Marius Sztuka życia
    • @Rafael Marius życzę ci powrotu do zdrowia, niech ci Bóg błogosławi, bo jesteś kochający Boga. 
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Ja i tak nie wychodzę, bo od kilku dni jestem chory. Kiedyś 3 lata nie wychodziłem. Człowiek się przyzwyczaja. Wszystko ma swoje wady i zalety.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...