Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Pani

 

Tu okoliczności zdawały się

sprzyjające i ciut dosadne

stąd podszedłem do Pani

słowami w gruncie rzeczy do rzeczy:

- Pani taka ładna -

Pani zrobiła wielkie

niebieskie i okrągłe oczy

i na głos się zarzekła:

- Ech Panie, Pan seksistą jest -

 

Sytuacja była okropna

smętnie smutny zaułek

nieproszony przez nikogo

wspomniałem w słowach:

- kiepsko dziś Pani wygląda -

Pani ubrała grymas

złości permanentnie zupełnej

i głośno odrzekła:

- Co za chamidło z Pana -

 

Ściany w alabaster

rzewnej kwiaciarenki

widząc Pani czar ach i och

w pełni zauroczony zapytałem:

- Czy mogę dać Pani wiersz? -

Pani zlustrowała

od butów, przez dłonie, po oczy

a także pozę rękami przybrała

na zupełne nie:

- ojoj, a na co mi Pana wiersz? -

 

Padało i wszystko związane

parasol kobiety, którą znałem

podszedł na dwa metry

i zapytałaś prosto w oczy:

- pójdziesz ze mną na kawę? -

podbudowany stanąłem na raz

przybrałem minę na tak

lekko nie dowierzając

odparłem z głupia frant:

- ależ z Tobą zawsze i wszędzie -

 

A kawa?

Kawa Nam podwójnie smakowała.

 

Edytowane przez Leszczym (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      już je  wysyła do sieci     morał z powiastki taki zajmij się swoim ptakiem gdy dziś szczebiocze się ciesz zejdziecie razem jak wiesz    
    • Ma droga długa wiodła przez śniegi, A nie jestem silna ani postawna. Me ubranie przemoknięte, a zęby zaciśnięte, Szłam z trudem z daleka i od dawna. Wędrowałam przez urodzajne ziemie, Lecz wcześniej nie przyszłam do tego zakątka Och, przenieś mnie przez próg i wpuść do środka!   W zimnym podmuchu lękam się stać.  Ten tnący wiatr jest okrutnym wrogiem. Nie czuję ręki, w mym głosie słychać jęki I minęło już, co w śmierci srogie, Bolą mnie bardzo me białe stópki, Wciąż jest ze mnie panna wiotka. Och, przenieś mnie przez próg i wpuść do środka!   Głos jej był głosem jaki mają kobiety,  Gdy wyjawiają swych serc pragnienie. Weszła--weszła--i przez ogień fala przeszła  Zgasły drżące płomienie. Nie zapłonęły już więcej w mym kominku Odkąd pobiegłem by ją spotkać, Przenieść przez próg i wpuścić do środka!   od tłumacza: Przypomina się Samuel Taylor Coleridge, ta sama rodzina, tylko epokę później.  I Mary: I have walked a great while over the snow, And I am not tall nor strong. My clothes are wet, and my teeth are set, And the way was hard and long. I have wandered over the fruitful earth, But I never came here before. Oh, lift me over the threshold, and let me in at the door!   The cutting wind is a cruel foe. I dare not stand in the blast. My hands are stone, and my voice a groan, And the worst of death is past. I am but a little maiden still, My little white feet are sore. Oh, lift me over the threshold, and let me in at the door!   Her voice was the voice that women have, Who plead for their heart's desire. She came--she came--and the quivering flame Sunk and died in the fire. It never was lit again on my hearth Since I hurried across the floor, To lift her over the threshold, and let her in at the door.  
    • Znalazł na ziemi John ptaka, klęknął nad ptakiem, zapłakał. Wyjął telefon z kieszeni, cyk - zdjęcie ptaka na ziemi.   Już je wysyła do sieci, zdjęcie po sieci już leci. Zaprzęga cuda techniki, serwery i satelity.   Po chwili dodał pytanie: Dlaczego w takim ptak stanie? Stwierdził, że przecież nie co dzień znajduje ptaki w ogrodzie.   I że nie żadne to żarty, bo ptak zupełnie jest martwy, i się nie rusza, nie śpiewa. Wygląda jakby spadł z drzewa.   Biegnie pytanie po świecie, padło gdzie trzeba nareszcie. Pisze Japonka mu szczera: Wszystko, co żyje umiera,   więc się nie przejmuj tym ptakiem, wszystkich nas losy jednakie, więc póki sprzyjają ci Nieba, to sam się ruszaj i śpiewaj.                  
    • @Ewelina@Leszczym dziękuję Wam

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Leszczym Dobre na dwa głosy...

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      teraz to ja tu Bisz dam do porównania.  Kwestia dla mnie refrenu: gdyby nie tekst pod spodem, to bym miała lekki problem, co ona śpiewa - chyba lekko za szybko.  ..."Ucieszyłaby ciebie szkoła"...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...