Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

graphics CC0

 

 

To jest ballada o talerzu

kobalt z glazurą może miśnieński

talerz jak talerz przyznać należy

pewnie złocony albo niebieski.

 

Biedny raz widział

[chcesz to uwierzysz]

jak newralgicznie

dobyli broni

pan no i pani - z miasta Żuromin!

 

To była drama zajeb..ta

pani baristka a pan artysta.

 

Talerz złocony albo niebieski

jaśniał i błyszczał

nigdy nie struty

z wzorzystych znaczków autoramentów.

pysznie podkuty.

 

Przez wzgląd na prestiż

chylmy mu czoła

jakie miał ego

i tyle wdzięku

w hurcie nie znalazł

więc amatora.

 

Pani kupiła talerz do zupy

czasem i jedli w talerzu mięso...

 

Talerz to znosił - zero cykora

nie miał ci boski - nic z promotora

dobra porcelanowa szkoła

dostojnej buty.

 

Jedynobóstwo i kult okręgu

stał niczym posąg -na cokole-

w zacnej rodzinie inteligentów

a z czasem

już na stole.

 

Siła tajemna no i aniela

mówili: jaki piękny talerz

wzorki na buźce od Böttgera

tak sobie talerz

przyjednał parę.

 

Egocentrysta i snobo-danser

czciły go sztućce niepokupne

i te bez logo i te pod transfer.

 

Łyżki widelce noże okrutne

te na wesela i bale huczne

ot posrebrzane a nawet sztuczne

talerz był dla nich

mega birbantem.

 

Niepomywalność niewycieralność

niepodważalny autorytaryzm...

 

Gdy go nie znałeś to byłeś nikim

dla tej

szczęśliwej pary.

 

Aż w końcu przyszło otrzeźwienie

przy pierwszej kłótni tego małżeństwa

święci Anieli – Boże niebieski

pani rzuciła w pana talerzem

to finał

talerzowej klęski.

 

Cepelia perfum - Pan to Walewski

więc porcelany kanonada!

 

Potłukli talerz w dniu jej imienin

pani do pana krzyczy:

ZDRADA!

a pan się z drugą ożeni!

Edytowane przez Tomasz Kucina (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Odetnij innych skrzydła od twoich, już dosyć balastu i strat, dosyć posiłków z hienami w kole i niewyraźnych lat   Choć tratwa dziurawa, to pokieruje tam, gdzie nie kładłeś stóp, odetnij skrzydła innych od swoich, nim nie wyczują, żeś trup   W szeleście gruszy wiatr czesze włosy Nie słychać ludzkiej mowy, ich mantyczenia, bluzg oraz sporów, tu oswobodzisz swą głowę   Słońce cię złoci w bukiecie trawy, Słyszysz, jak świerszcze lulają, nie dążąc do Raju, zostaniesz w kole, gdzie hieny resztki rozdają   Odetnij innych skrzydła od twoich, ja tego nie zrobiłem, bojąc się kar i rewolucji, marzeniem jak więzień żyłem   Nie bój się zrzucić z tratwy złych ludzi, nieulękniony bądź, odetnij innych skrzydła od swoich i nawet moje strąć   Otwórz powieki i się przekonasz, gdzie się umieścił strach, bo on się zaszył w skrzydeł twych zwojach, byś nie oduczył się bać   Odetnij innych skrzydła od twoich, odłącz się, wypoć swój świat, gdzie nie osądzą cię w żadnych kościołach i zaczniesz jak dziecko się śmiać
    • @Stracony Dziękuję. Nie...Inna perspektywa i wmawianie sobie, że tak lepiej. A może lepiej?..pozdrawiam
    • @Berenika97 Cześć Bereniko, miło mi, że utwór Ci się spodobał. Ciepłe pozdrowienia:)
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Spróbuj... a się przekonasz jaki będzie efekt.   Pozdrawiam :)
    • Ta pora już nadchodzi, Niebo pokrywają gęste chmury, Widoczność się pogarsza, Ciemność powoli zapada, Wspomnienia zaczynają się rozmazywać,  Zaczynam panikować,  Straszliwie panikować...   Teraz nadeszła nasza kolej,  Znów zbudziliśmy się do życia, Hamować się wcale nie musimy,  Potworami zwykle nas nazywają,  Ale nas to nie obchodzi,  Zabawmy się do białego rana!   Imprezowanie do upadłego,  Motto nasze jest każdemu znane, Kochamy to co robimy,  Głębszych kilka wypijemy, I na miasto dziś wyruszamy,  No to jazda!   Wreszcie się przejaśniło, Niestety nie na długo, Miło zostać opatulony tym słońcem,  Wykorzystać dobrze czas, W łóżku z kubkiem herbaty w ręku, Ot takie jest moje życie,  Spokojne i zadowalające...   Czasami pewien niepokój czuję,  Jakby miało się coś wydarzyć,  Albo już miało miejsce, Opisać tego nie umiem, Trzęsę się od środka,  Uczucie takie paskudne,  Że nie da rady napawać się chwilą...   I znów nastała noc, Pozytywną energię ślemy, Chodźcie wszyscy razem, Tańczyć w wesołym gronie, Kieliszki niechaj idą w ruch, Toast za lepsze życie!   My tak codziennie możemy, Zabawa niechaj wiecznie trwa, Nudziarzy tu nie chcemy, Życie pełne akcji, To właśnie uwielbiamy, Słońce nam niepotrzebne!   Znowu to samo, Ból głowy jest okropny,  Samopoczucie mam do niczego,  Niekończące się poczucie winy, Tysiące myśli spokoju mi nie dają,  Dlaczego to się dzieje, Dlaczego ja nic nie pamiętam?        
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...