Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Deszcz już wpisał się w krajobraz
Nie jestem zdziwiony jego obecnością
Choć czasem widać przebłyski słońca
Jest to kolejny dzień podszyty szarością

 

Szare światło odbija się w mokrych chodnikach
Budynki przywdziewają nowe zacieki
Jeśli ktoś pojawi się na ulicy zaraz znika
Patrzę przez okno, minuty dłużą się jak wieki

 

Pomieszczenie wyłożone jasnymi płytkami,
Zimno przeszywa całą świadomość
Próbuję uciec od tego myślami
Lecz znowu pojawia się ten jegomość

 

W czarnym płaszczu, podchodzi powoli
Nie widać twarzy spod kaptura
Podnosi pistolet, wstać nie pozwoli
Zostaję więc, z głową w ciemnych chmurach

Opublikowano

Masz fajny temat, ale rymy do pupki :(

obecnością - szarością

zacieki - wieki

 

Może jesteś początkującym wierszokletą, ale postaraj się nie rymować gramatycznie.

Ponoć ci, którzy nie potrafią rymować, to piszą wiersze białe.

Może postaw na biel?

 

No i nierówne sylaby, to już wogle dramat :(

NAJWIĘKSZY :(((

 

Pozdrawiam i życzę weny.

 

 

Opublikowano

@Górecki 

Jeśli jesteś początkujący, to lepiej byłoby gdybyś na początku swoje prace umieszczał w warsztacie, bo to co zaprezentowałeś, nie jest gotowym wierszem, tylko szkicem, nad którym trzeba usiąść i popracować.

 

  • Górecki zablokował(a) i odblokował(a) ten utwór

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @tie-break bardzo piękny tekst. Ma w sobie spokój, światło i trochę smutku, który nie przygniata, tylko pozwala się zatrzymać. Dzięki za ten kawałek lata jesienią.  Słowa pachną latem :)  
    • Lustro kruszy mi szklane gałki oczne  spluwa w białka kroplami alkoholu chociaż od stanu upojenia stronie  przeżuty do pewności tworzy rozum nadając całej sprawie liczb na wadze by kark się ugiął pod zaćmionym niebem i spojrzał w pole chwastów podlewane załamując powieki nad myśli pędem
    • @Annna2–Dzięki–No tak jakoś wyszło–Pozdrawiam:) * @Waldemar_Talar_Talar–Dzięki–Zatem moje odniesienie, takie jak wyżej–Pozdrawiam:)
    • @andrew   Po przeczytaniu tego wiem już, skąd się biorą te zlepione rogi kartek w słownikach ! To nie wilgoć, to intensywne przyswajanie wiedzy połączone z nawilżaniem :)   Super !!!  
    • powiedz czy w oddali widzisz świt w rozkołysanych krwią przedsionkach serca   a jeśli bajkę na dobranoc w okładkach z mgły związanych wstążką tajemnicy wiatru   jeszcze nie milkną cienie urodzinowych świeczek tylko jakoś policzyć trudniej   idzie na burze morda ciemnego cumulusa błyskawicznie pożera kawałek tortu   dziecko co tu robisz samo na łące czemu masz zakrwawione dłonie mimo to wzroczysz lśnienie w delikatności białego motyla   siadasz na wielkich prześwitujących skrzydłach szumiących wahadłach dobrych i złych chwil   nie wzbija się do lotu chodzi tylko w okruszkach z brzasku   tam gdzie między kartkami szybuje czytanie w napowietrznych łódkach wyrzeźbionych z tysiąca słów    a w świecie przezroczystości przemówiły ryby lecz pająk bezwilgoci owada
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...