Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

spójrz mój błękicie
jestem pyłem tylko
twarz nieświadoma
uśpiona jeszcze płytko

łagodne rysy
i szare przestworza
błądzą leniwie
szukając głębi morza

tańczę wśród nurtów
leciutko się unosząc
opadam na dno
o spokój tylko prosząc

nikt już nie znajdzie
i nikt nie odkryje
me skryte myśli
woda przykryje

Opublikowano

Kiedyś ktoś do mnie mówił "mój błękicie" czasami też chaberku i tak mi się ciepło na serduchu zrobiło

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

W dalszej części jednak dostrzegłam bezwładność ... opadające na dno ciało

Ciekawy wiersz

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Berenika97 ojej jakoś tak mi się ciepło na sercu zrobiło Chciałabym chociaż w ułamku być taka dla swoich wnucząt jak moja babcia była dla mnie   
    • Super jest ten wiersz

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Włodziu gdzie Ty mieścisz tyle wrażliwości w sobie  Ech 
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Berenika97 Technologia bierze górę lecz przyroda zawsze znajdzie wyjście z sytuacji, na przykład trawa wyrastająca pomiędzy betonowymi płytami na chodniku, czy też przebijająca się przez asfalt albo mały kwiatek przedziera się pomiędzy szczelinami wyżej wymienionych. Dziękuję!   @Roma Rzeczywiscie, cóż można więcej...najlepiej być tam i oddychać świeżym polnym powietrzem. Dziękuję!
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Każdego dnia w pracy, mijam na korytarzu stół bilardowy... rzadko kogoś tam widzę. Ostatnio nawet wyczytałam na forum pracowniczym apel o drugi kij, bo jest tylko jeden. W pokoju pracownika mamy książki, gry planszowe, można oglądać filmy na dużym ekranie telewizyjnym... zwykle miejsce to świeci pustkami. Czasami na przerwie obiadowej kilka osób siedzi na super fantastycznych siedziskach (są faktycznie boskie) i przegląda wiadomości w telefonie. Ping-pong i owszem - stół stoi na balkonie, ale tylko latem i można z niego korzystać tylko gdy są przestoje (bardzo rzadko). Już od kilku dni zamknięto balkon i nie ma do niego dostępu. Tak, że... no jak dla mnie, to pozory. Kiedy przyjeżdżają skośnookie delegacje, to można im pokazać, jak wspaniale jest pracownikowi... a może raczej jak wspaniale mogłoby być.   Co do nudy, dziś nad nią debatowałam ze współpracownikiem... mieliśmy dzień pracy na stanowisku, na którym jest się niewidzialnym wewnątrz-systemowo, żadnych błędów, żadnego czasu, żadnych norm i wiesz co? Jedno drugiego musiało stopować. Nie potrafiliśmy zwolnić, a co dopiero się nudzić w nic nie robieniu. Zasmuciło nas to... i dało do myślenia.    Pozdrawiam :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...