Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Epizod w Kosmosie / Tyłem do Grobu


Dekaos Dondi

Rekomendowane odpowiedzi

 

Epizod w Kosmosie

 

Pięcioletni chłopczyk siedzi na obramowaniu piaskownicy.

Bierze wiaderko. Jest miękkie jak gorący wosk, a on zapada się w drewnianą deskę.

Zaczyna głośno płakać. Nie może wytrzymać bólu. Nogi stają się gęstą mazią.

Cisza łez wchłania ostatnie chwile.

 

W dolinie umiera wspomnienie miasta. Domy sprawiają wrażenie żywych istot. Bezkształtne ciała, wyzwalają plastyczne odgłosy zapadania.

Bulgocząca plama, która była chłopcem, nie słyszy już tych dźwięków.

 

Planeta Ziemia przeobraża się w chaotycznie wymieszaną masę wszystkiego, co jeszcze tak niedawno, żyło lub po prostu istniało.

 

*

–– Chyba żeśmy trochę przedobrzyli z tym rozpuszczalnikiem zła i wszelkiej niesprawiedliwości. Nie sądzisz?

–– Sądzę.

–– Hmm… przecież chcieliśmy pomóc.

 

 

 

Tyłem do Grobu

 

Ostatnio, w księżycowe jasne noce, odczuwam tęsknotę. Dlatego chodzę na cmentarz i siadam na ławeczce przed grobem, tyłem do pomnika, bliskiej mi za życia osoby. Słyszę wtedy za plecami szelesty, a że księżyc świeci z tyłu, to widzę czarny cień przed sobą, by po chwili poczuć: dotyk zimnej dłoni. Nigdy się nie odwracam, by nie spłoszyć tej kojącej obecności.

 

Jestem starszą kobietą. Chodzę na cmentarz, bo wiem, że go zobaczę. Mam świadomość parafrazy: nie pożądaj obcego młodzieńca, siedzącego tyłem do grobu. Dlatego, w ramach pokuty za grzech cudzołóstwa, omiatam grób... ale moja żądza jest silniejsza... i w końcu dotykam policzka.

 

 

 
Edytowane przez Dekaos Dondi (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Dekaos Dondi zmienił(a) tytuł na Epizod w Kosmosie / Tyłem do Grobu

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • nie czekaj na królewicza poukładaj liście w biczu! ustrój śliczne różem lico taka na ławeczkę usiądź   w sukieneczce najładniejszej zakupionej bez zewnętrznych zahamowań, marzeń łóżkiem wbrew łaknienia się o wróżkę   bowiem tęże nosisz sobą w osobistym nad wygodą nie doraźnym ale wolnym podarunku siebie w sobie
    • O mój drogi Boże W życiu jest jak w tańcu Delikatnie stawiam kroki, w tym ostatnim smutnym walcu Tańczę w upale i chłodzie Tańczę w ogniu i na lodzie Z partnerem wyznaczonym przez ciebie drogi Boże Obejmuje mnie dusząco, zostawia siniaki wzdłuż ramion Mówi „tańcz piękna, tańcz jak moje oczy ci zagrają" Spojrzeniem tak głębokim, jakby wrzynał mi się w gardło Duszę okaleczał, myśli plątał jak więzadło      Dlaczego drogi Boże  milczysz gdy mnie szarpie? Nożem jeździ mi po ciele, jakby rysował na kartce Znów ubrudził ci mój Boże, krwią marmurową posadzkę   Dlaczego drogi Boże chcesz bym tańczyła z szatanem? Nie boisz się że dotknie mnie swym brudnym w krwi kaftanem?   Oko w oko Obrót, zwrot Czym tak kusi mnie ten wzrok?   Czemu zwalniasz tak szatanie? Ciężko tańczyć z nożem wbitym w ramię?   A Ty jak możesz dobry Boże     Znowu patrzeć po suficie  Gdy wróg twój szatan, przegrał walkę o swe życie   Naprawdę Wybacz mi Mój Boże Z walca się zrobił podwieczorek  Czy wybaczysz mi me grzechy jeśli odmówię paciorek?
    • @Rafael Marius Sztuka życia
    • @Rafael Marius życzę ci powrotu do zdrowia, niech ci Bóg błogosławi, bo jesteś kochający Boga. 
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Ja i tak nie wychodzę, bo od kilku dni jestem chory. Kiedyś 3 lata nie wychodziłem. Człowiek się przyzwyczaja. Wszystko ma swoje wady i zalety.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...