Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Czy to bajka (?)

 

Jak mawiają niektórzy, 

"prawda jest pośrodku",

a ja chcę tu napisać

coś z prawdy o kotku.

 

Kiedy byłam w ogródku

odwiedził mnie kotek;

szukał czegoś dokoła -

nie łaknął pieszczotek.

 

Oddałam mu kanapkę

z kiełbasą żywiecką;

a on ogon/grzbiet w pałąk, 

i brykał zdradziecko.

 

Wycofał się przez furtkę

kocim ruchem giętkim,

i pobiegł wprost na łąkę;

jak strzała był prędki.

 

Wrócił po pewnym czasie

- pomiaukując - drogą,

z upolowaną myszką;

w pyszczku zmiął niebogą.

 

Ulokował się z myszką,

i zaczął ją zjadać;

co ja przy tym przeżyłam

- szkoda opowiadać.

 

Kiedy pojadł, siadł syty

i podał mi łapkę;

chodziło mu o myszkę,

a nie o kanapkę.

 

Jaki morał z tej bajki,

drodzy czytelnicy?

My jadamy kiełbaski,

a kot woli myszy. 

 

 

 

Wersja dla dzieci. 

 

Spójrz na tego oto kotka,

bardzo rzadko to się zdarza;

znalazł w polu chorą myszkę, 

- niesie do weterynarza :) 

 

 

Edytowane przez M_arianna_ (wyświetl historię edycji)
  • M_arianne zmienił(a) tytuł na Bajka o kotku.
Opublikowano

@ais Niestety, zdarzają się i ptaki...ale najczęściej myszy polne, ryjówki i nornice. Słysząc już z daleka charakterystyczny dźwięk - radosny okrzyk "najlepszej w okolicy łowczyni" już wiem, że za chwilę dostanę prezent. I jak wytłumaczyć, że nie chcę takich prezentów? :(

Opublikowano (edytowane)

@ais

 

Pewnie kolorowa.

@Cor-et-anima

 

No właśnie.

Pupilka robi, co może, żeby się przypodobać właścicielce. 

Pozdrawiam :)

@[email protected]

 

Bezpańskie koty łasują sobie,

a co tam myślą, to myślą.

Można kupić dla kotów domki,

które ustawia się pod balkonami,

lub pod daszkiem.

Wzajemnie udanego weekendu.

Edytowane przez Marianna- (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

złowił czarny kotek myszkę
"cóż, że mam do domu z dyszkę
Zbych się dzieli ze mną stryszkiem
dzielę się i ja ze Zbyszkiem"

 

w biegu przez przeszkody wszystkie
a to kamień, to łodyżkę
złapał biedak w mig zadyszkę
w końcu w pasie miał nadwyżkę

 

"na cholerną świńską kiszkę
nie chcę w piekle być z braciszkiem!"
i rozdziawił chłopak pyszczek
i wypuścił małą myszkę...

 

  • M_arianne zmienił(a) tytuł na Bajka o kotku - część 6.
  • M_arianne zablokował(a) i odblokował(a) ten utwór

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • część I   Samirę o oliwkowej skórze (jest aniołkiem?), zbudził trzask szyby, jakby pękała noc a niebo krzyczało. Najbardziej chciała uchronić marzenia o miejscu, w którym śmiech nie cichnie.   Nie będzie tu cudu, dziś nie pojawi się Prorok, Mesjasz ani Chrystus.   Drzewo rodowe Samiry spłonęło. Zostały tylko osmalone gałęzie, bez liści.   Ubrana w obce spojrzenia, zamknęła spiżowe drzwi duszy. Spogląda teraz przerażonymi, hebanowymi oczyma na świat, a ten woła: "Uśmiechnij się, przecież zostałaś wśród żywych!"   część II   Samira: Patrzysz na mnie, jakbyś widziała święty obrazek. A ja uczę się oddychać cicho, żeby nikt nie słyszał, że żyję. Nie chcę być aniołkiem, nie pamiętam Kany. Pamiętam krzyk matki i popiół na chlebie. Jest we mnie wstyd, że przeżyłam, braciszek był młodszy o jedno uderzenie serca. Nie umiem się uśmiechać.  
    • @StraconyNie ma za co przepraszać, moja odpowiedź była z przymróżeniem oka. Poruszyłeś temat - rzekę, a feminizm feminizmowi też nie równy. Gdyby wszyscy mężczyźni byli tacy, jak piszesz, to na pewno kobiety nie traciłyby swojej kobiecej subtelności. No i kochałyby swoich urwisów. :) Pozdrawiam! 
    • @Annna2Bardzo dziękuję! Piękno w życiu też boli. :) Pozdrawiam

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Marek.zak1 Dla mnie podobnie, jeśli wiersz bez rymów, to żaden zagmatwaniec, żadna hermetyczność. Zgadywać o kim, o czym nie cierpię i co, mam jeszcze wzbudzać w sobie poczucie winy i zostać z pytaniem, dlaczego inni wiedzą o czym, a ja nie.   @JWF Ja tak nie chcę, ale to rzeczy, których nie chciałam - wydarzyło się.  
    • @Marek.zak1 Fajnie, że porównujesz Polskę do Węgier i Słowacji, szkoda tylko, że nie do ludzi, którzy tu naprawdę żyją. Bo widzisz – ten wiersz nie jest raportem ekonomicznym ani zestawieniem statystyk PKB. To nie tekst o fabrykach, tylko o ludziach, którzy tych fabryk nigdy nie zobaczyli na oczy. Bo nie każdy ma willę, fotowoltaikę i plany na urlop w Toskanii. Piszesz, że "nigdy nie było lepiej". Z perspektywy kogo? Może Twojej? Gratuluję. Ale to, że jedni siedzą przy stole, nie znaczy, że nie ma głodnych za drzwiami. I nie, to że „na Węgrzech gorzej”, nie oznacza, że mamy siedzieć cicho i dziękować za ochłapy. Czy jak sąsiadowi spłonął dom, to ja mam się cieszyć, że mnie tylko zalewają fekalia z kanalizacji. Wiersz, który komentujesz, mówi o Polsce z paragonu, z przychodni, z kolejki do zawału, nie z przemówień premiera. I to, że ktoś to zauważył i opisał – nie jest „pompowaniem złych wiadomości”, tylko oddaniem głosu tym, których nikt nie chce słuchać. A jeśli Twoim jedynym kontrargumentem jest to, że Robert Lewandowski strzela gole, to naprawdę współczuję – bo nawet Jezus z kuchennego obrazka w tym wierszu by na to spuścił wzrok. Nie pisz więc, że "jest lepiej niż było", bo dla wielu nie jest. I mają prawo o tym mówić. Bo milczenie nie rozwiązuje problemu. Ono go tylko konserwuje – jak margarynę za 12 zł.   Tym razem nie załączę tradycyjnych wyrazów na pożegnanie.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...