Król bez korony
jego królestwo to my
nasze duszę
o nie zabiega
wspomagając
w walce z pokusą
naszej wolnej woli
nie używa Boskiej mocy
jego oręż
to słowa słowa
wskazują drogę
do zbawienia
zaproszenie
do Jego domu
nic nie musisz
możesz
12.2025 andrew
Niedziela, dzień Pański
Za omszałą opoką przy rzece,
gdzie dojdzie się tylko
idąc w dół,
stoją dwa krzesełka —
i wiklinowy stół.
Na stole leżą sztućce
z traw wodnych splecione
przez nimfę bez oblicza,
dla której zawsze — och zawsze, tonę!
I karmi mnie ona, i powody wylicza,
dla których lepiej mi będzie z nią —
przy marnym świetle znicza…
Już wiem, czego chcę,
Inni też tego chcą.
Kochać — bo to jest sens,
prawdziwe drugie dno.
Nie gonię dawnych cieni,
nie zbieram zimnych dat.
Mam przed sobą drogę,
dopóki kocham świat.