Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
🎄 Wesołych świąt życzy poezja.org 🎄

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Rozumiem, rozumiem, pa pa Valerio, do napisanka ;) Muszę ci chyba na finał zalinkować  coś co ostatnio częściej gości u mnie na słuchawkach i co lubię... choć głównie słucham cięższej nuty.

 

przez @youtube, #youtube; via - TYMEK - ANIOŁY I DEMONY FIT. BIG SCYTHE, DEYS (PROD BY MICHAŁ GRACZYK & FANTØM

 

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Justynko, najlepiej jak spróbujesz przejść przez kilka poprzednich komentarzy pod tekstem. Tam dosyć dokładnie tłumaczyłem sumiennym komentującym osobom jak rozumieć treść utworu. Ogólnie rozumieć można że utwór jest taką jakby alternatywną – dwubiegunową formą w opisie i planety Wenus i kobiety – równocześnie. Jeżeli będziesz miała wolę i ochotę po przeczytaniu tych komentarzy wszystko się rozjaśni.

 

Co do efektu cieplarnianego na Wenus - to miał on miejsce w praktyce, był to efekt w dodatku niekontrolowany, spowodował ogromne zagęszczenie atmosfery tej planety i teraz wygląda ona jak dziś. Ogromne wiatry w toposferze, pokłady siarki i azotu, Kiedyś tam była woda i odparowała, to spowodowało efekt cieplarniany, wszystko i uniosło się do góry (para wodna, gazy) , A w atmosferze planety odkryto kilka dni temu fosforowodór (TO FAKT I NIE FIKCJA) i prawdopodobne że może być on pochodzenia bakteryjnego -to ŻYCIE W UKŁADZIE SŁONECZNYM, fosforowodór uniósł się z gazami do atmosfery w efekcie tegoż cieplarnianego procesu o który pytasz.

 

Ponieważ tekst jest też jak wspomniałem równoległym opisem kobiety i porównaniem do planety Wenus, to wino peela o które dopytujesz jest tu środkiem poetyckim i takim dwudrożnym chwytem stylistycznym. Oczywiście treść w wierszu która mówi, że mikroby upiły się moim winem jest tylko metaforą i nie należy tego czytać dosłownie. To w sferze wyobrażeń opowiadam o tym. Poczytaj poprzednie komentarze, a sprawy nabiorą logiki. Moje teksty często stoją w skojarzeniach, i nie są realistyczne do końca. Pozdrawiam ślicznie.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Interpretacja   na zajęciach przerabialiśmy Słowackiego później był Beckett   profesor wspominał konteksty kto z kim zazdrość kochanka niechciany syn   profesor miał okulary i uważał że dobrze widzi a my na widowni siedzieliśmy  mało widzieliśmy mniej zrozumieliśmy   to była uczta  mieliśmy czasem doktoraty ale ucztę znaliśmy głównie  z kuchni   jedno zostało  ludzie umierają   słowa żyją dopóki w pamięci  
    • bywa słodki   i ten jest wówczas gorszy niż gorzki    
    • Lata mijają czemu niby mam to tlić  Choć smutek dopada mnie, to chyba tak musi być Mija kolejny rok, ja dalej nie mam nic Jestem coraz bardziej pusty, jestem coraz bardziej zły   Nasze sprawy? Chyba co najwyżej wasze Telefonu nie odbieram, kłamię, że tracę zasięg Na starcie dławię się, łzy są moją metą Miałem głębię oceanu dzisiaj jestem płytką rzeką   W oczach moich obojętność, życie ma cel jaki? Aż się dziwię, że ten smutek nie dał mnie rady już zabić Ambrozja za pięć patoli, serio bliski paranoi jestem To, co wdycham w płuca, to już nie powietrze   Jakbym iskrę w sobie miał, to nie wchodziłbym na dach Patrzę w górę, co na dole jest to już dobrze znam Życie z dnia na dzień ucieka, niczego nie jestem pewien Czeka na mnie ogień piekła, a może czeka już Eden?   Tego nic już nie zasłoni, mam w sobie tylko gorycz Miałem w sobie kiedyś iskrę, teraz o niej nie ma mowy Nie mam głowy, żałosny jak wydmuszka jestem To, co wdycham w płuca, to już nie powietrze   Schylasz wolno głowę, to chyba się skończy źle Dwie świeczki w salonie w końcu dogaszają się Łzy po twym policzku schludnie poruszają się, już wiem Myślałaś, że ukryjesz to w swoich okularach Chanel.
    • @truesirex to miłe dziękuję

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Może masz podobną wrażliwość to by wiele wyjaśniało Zdrowych Spokojnych Świąt 
    • Pijanych aniołów zgubione pióra kołyszą powietrzem   Pijanych zimą, jak wina białego chłodnym szeptem   Iskier zamarzłych trupi pląs, pióra i śnieg   i lęk motyli o rychłą śmierć, i brzeg   W zimowym akcie napuchłe mrozem pękły mi oczy   Sny skrzepły nagle, jak sople lodu wiszą u okien   Czekam na lek, na Ciebie, na oddech i śmiech   W wełnianą torbiel czekam owinięty czekam pęknięty   przezroczysta broczy krew  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...