Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Drzwi których pilnujemy


Rekomendowane odpowiedzi

Coś mnie tutaj uczula, woń kwiatów w ogrodzie

albo las na odgłosy gdy cicho gałęzie

zwiesza nad ogrodzeniem z drutu, sosny młode

głucho szyszki zrzucają pod bosą podeszwę

 

i ciche podchodzą aż do schodków drewnianych

na spokojną werandę, która swój ciąg dalszy

drewniany w podłodze za przeszklonymi drzwiami

znajduje, wyprowadza wzrok i słuch na nasyp

 

kolejowy, żwirową drogę, skąd zawracam

i kładę na kanapie, dom ucho wyczula

na dziwny śmiech za oknem, który milknie zaraz

gdy tylko otwieram i w ciemno patrzę, ucha

 

nadstawiam na las, gdzie trzask łamanych gałązek

przybiera pod włochatą stopą i zwierzęcy

ryk nabiera konturów kudłatych, dwunożnie

wywiedzionych z drzew, wściekły jest i chce się prześnić

 

do nas przez sito z drutu, za chwilę zobaczę.

Twoje – chodźmy na górę – brzmi jak uciekajmy,

jeszcze długo w nocy po przebudzeniu, nawet

widmowy jest poczciwy i na cztery łapy

 

biały labrador.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...